Post: #22

AKT! napisał(a):może się zdarzyć nikomu dotąd nieznana perełka z 1967 roku, i co amy ją tylko dlatego odrzucić że jest starawa?

Taka to już jest wiekuista, a nie starawa.
I pisałem dlaczego wolałbym żeby nie dodawać zbyt starych albumów, bo zaraz tu nam się zrobi swego rodzaju top wczechczasów, a nie to jest główną ideą tej zabawy.

AKT! napisał(a):nie rozumiem pytania

Czy mamy oceniać płyty w skali np. 8 - 8,5 - 9 pkt. czy też 8 - 8,25 - 8,5 - 8,75 itd...

Co do cyklu, to może faktycznie wystarczy jedno notowanie w miesiącu? Tak będzie zgrabniej i bardziej czytelnie. I wtedy najwyżej oceniona nowość od drugiego notowania będzie zdobywała miano świeżynki miesiąca (nawet taka pięcioletnia).
Zresztą od początku to proponowałem, tylko z opcją większej liczby albumów od jednego forumowicza. Może zróbmy tak że gdy zgłosi się piętnastu i mniej chętnych, to każdy proponuje max trzy płyty, a jeżeli szesnastu i więcej to tylko dwie? Chodzi mi o to żeby było z czego zacząć, bo przy małej liczbie osób z trudem dałoby się ułożyć top 20, a myślę że bardziej by do tej listy pasował top 30.
Aha i gdybyśmy rozpoczęli przyjmowanie zgłoszeń od 1 grudnia, to nie tak jak wcześniej pisałem byłoby tylko 10 dni na zgłaszanie płyt, może być dużo więcej, powiedzmy do 22 grudnia i wtedy zacząłby się okres głosowania (przecież raczej nikt nie będzie czekał na z przesłuchaniem albumów do ostatniej chwili, bo i tak nie da się w kilka dni ich ogarnąć :twisted, który bym zakończył podsumowaniem ciut wcześniej niż w pierwszą sobotę stycznia (bo to będzie święto Trzech Króli). A później bym przeszedł każdorazowo na ostatnią sobotę miesiąca.
Też się zastanawiam nad tym czy zgłaszający powinien oceniać własną płytę? Wydaje się to trochę zbędne, bo raczej wiadomo, że mniej niż 9 oczek się dla takowej nie zdarzy?
I jeszcze jedna kwestia czy mogą oceniać płyty osoby które nic nie zgłosiły? I jeśli poprzemy taką opcję, to z drugiej strony trudno zakazywać oceniania własnych zgłoszeń, bo to jednak byłaby pewna dyskryminacja.
Bo bym zapomniał, płyty złożone z samych coverów takie jak choćby ostatnia Renaty Przemyk "Boogie Street" czy Doroty Miśkiewicz "Piano.pl" też nie powinny być moim zdaniem zgłaszane.