Post: #1

Singlem "Midnight" angielska wokalistka Jessie Ware zapowiada swój trzeci studyjny album.

Post: #2

Nie mam zdania.
Niby dosyć emocjonalny numer, ale nie załapałem tego przesłania.
Muszę odsłuchać jeszcze parę razy.

Post: #3

Jessie potrafi nagrywać świetne rzeczy i jest to jeden z takich kawałków. Duży plus.

Post: #4

Jak dla mnie to jest arcydzieło!

Post: #5

Serio?
a dlaczego?

Post: #6

Tomekk napisał(a):Serio?
a dlaczego?

zanim odpowiem czemu tak uważam - powiedz dlaczego cię to dziwi

Post: #7

Już Ci odpowiadam.
Nowy utwór jest dobry. Powoli się nawet do niego przekonuję, ale nigdy bym go arcydziełem nie nazwał.
Już inne jej utwory były zdecydowanie lepsze w mojej opinii. "Wildest Moments", "Tough Love", "Imagine It Was Us".
Nie kojarzę Twoich zachwytów nad wyżej wymienionymi, więc dziwi mnie, że akurat ten numer tak bardzo mocno Ci się spodobał.

Post: #8

Otóż odpowiadam
Wymienione kawałki są wyborne i zaznaczyły się na moim topie i skradły kawałek serca.
Nie podchodzę to artystów w sposób statystyczny. Dla mnie nie ma znaczenia, jakie ma poglądy i czy jest znany.
Midnight jest zupełnie z innej bajki, chwyta za serce w sposób zupełnie inny niż zwykle - sięgając po popową wrażliwość spod znaku Brendy Russel i innych ciemnoskórych, soulowych wokalistek. Przestawiła swoje czułki w kierunku dziobasowej wrażliwości. Ma ta piosenka jeszcze jedną zaletę - jest więcej niż piękna i ma zadatki na epokowe nagranie. A jak wiesz damskich wokalistek u mnie nie brakuje.

Post: #9

To ja tylko wtrącę swoje dwa zdania.
"Nowa Jessie Ware? Meh. Pewnie nudy." Nie spodziewałem się niczego ciekawego, Jessie jest dla mnie artystką tylko kilku utworów. ("Say You Love Me <3")
A tu niespodzianka! Jest coś nostalgicznego w tej piosence, takie klasyczne przejście z soulowych utworów przełomu lat 90. i początku XXI wieku.
Ode mnie spory plus za stworzenie ciekawego, zaskakująco dobrego nagrania

Post: #10

Jak na współczesny pop, jest to utwór w miarę udany. Uważałbym jednak ze słowem arcydzieło. Romantyczni chłopcy nie powinni być w każdym razie zawiedzeni.

Post: #11

sewerynkicior napisał(a):Uważałbym jednak ze słowem arcydzieło

Tak samo uważali ludzie słuchający debiutu Olety Adams i Chaki Khan. Per Saldo sami przyznawali rację entuzjastom.

Post: #12

dziobaseczek napisał(a):Dla mnie nie ma znaczenia, jakie ma poglądy i czy jest znany.

Dla mnie to też nie ma znaczenia, ale "Midnight" nie jest dla mnie aż tak bardzo intrygujące. No ale każdy przecież może mieć inne zdanie.

michal91d napisał(a):Jessie jest dla mnie artystką tylko kilku utworów.

Ja właśnie mam podobnie jak Ty. Żaden album całościowo nie podoba mi się zbytnio.