Post: #215

Niestety, Margaret już dziewiąta. A Mendez wciąż pierwszy. Renaida na 22., więc już nie tak tragicznie Almgren najgorzej, bo tylko 43. i moim zdaniem zasłużenie. Brzmi jak kopia Mumford & Sons. Choć przyznam tez uczciwie, że przy drugim odsłuchu irytuje mniej. Aczkolwiek silną inspirację Cher w refrenie wciąż słychać. Pewnie niezamierzoną, ale cóż.
W ogóle ciekawe rzeczy mają tam na iTunesie. Na 83 Gromee , a na 84 Aisel. No, tylko pamiętać trzeba, że dziś ogromny wpływ na listy ma Spotify, a tam utwory eurowizyjne, jak pokazał ubiegły rok, bardzo tracą (przykład Wielkiej Brytanii pokazuje to najlepiej).
No i druga rzecz - powiedzmy sobie otwarcie: poza Samirem i Viktorem, to w tym roku nie ma zbytnio wielkich gwiazd w Melodifestivalen. Patrząc pod tym kątem to ten sukces Margaret już tak wielkim sukcesem nie jest.

Tomekk napisał(a):A mnie Monika Urlik dopiero podczas występu na żywo przekonała tym utworem i chyba nawet wejdzie na moją listę.

Jak pisałem, wokalnie była super. No tylko... Tako Gachechiladze też taka była - i co z tego. Mam wrażenie, że już lepsze jest to, co nazywa się "drobnymi fałszami" z ciekawym utworem niż z mało oryginalnym, a zaśpiewanym niemal perfekcyjnie.