Co misie podobało? I to bardzo. Nowe aranżacje utworów
Za każdym razem gdy zaczynała się nowa piosenka, zastanawiałam się co to jest, gdyż tak były pozmieniane początki utworów... Ale to było bardzo fajne. Nie ma monotonii, jest coś innego fajnego, coś co uatrakcyjnia starsze dobrze znane utwory.
My jako publika daliśmy radę. Śpiewaliśmy, klaskaliśmy, Dave zachęcał do wspólnego chóralnego śpiewania w kilku utworach. Daliśmy chłopakom z Essex chyba sporo radości.
Dave był w bardzo dobrej formie i w świetnym nastroju. Uśmiechał sie dużo, najczęsciej jak podobało mu sie nasze śpiewanie... Jeszcze raz wspomnę fragment koncertu po "Home". Wrócił na scenę i nie mógł zacząć śpiewać... Jak radośnie dyrygował publiką.
A Martin podobnie, w dobrym nastroju. Obaj byli bardzo zaangażowani. Dave tańczył, śpiewał i latał po scenie Rozpierała go energia . Tyle energii miał i śpiewał takim mocnym, głębokim głosem. Nie od niechcenia, ale z taką głębią... zaangażowaniem, pasją.
Martin zaśpiewał 3 ballady, podczas których mrok rozświetlały małe światełka komórek. Było bardzo nastrojowo. W kolejności „A Question Of Lust”, „Home” i „Somebody” jako część bisów.
Zachwycające "Somebody" (Kajmanie, ciekawa jestem czy Ci sie spodoba?)
[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=YAOAzxVJHE0" frameborder="0" allowfullscreen>
"Lubię chleb,więc sobie zjem.
I po brzuchu się poklepię." [K. Nosowska]