Post: #735

Jagiellonii pozostała satysfakcja, że w trzech meczach z mistrzem w tym sezonie, nie straciła ani jednej bramki, a dwa razy była górą!
W tym ten niesamowity mecz przy Łazienkowskiej na mrozie, gdzie Legia praktycznie nie istniała na boisku.
Niestety później przyszła dosyć niespodziewana klęska z Lechem i to przekornie po bardzo wyrównanym pojedynku (zwłaszcza w pierwszej połowie), po której białostocka drużyna poszła w rozsypkę! I już w pewnym sensie do końca się nie pozbierała (może właśnie z wyjątkiem następnego spotkania w Poznaniu). Na szczęście wcześniejsze zdobycze na srebrny medal wystarczyły.
A mniej więcej w tym samym czasie z Lechem stała się rzecz niepojęta! Lider po rundzie zasadniczej w siedmiu meczach tej finałowej zdobył zaledwie 5 oczek, do tego przegrywając wszystkie 4 mecze u siebie!!!
A np. Legia po tej porażce z Jagiellonią się pozbierała (do tego w bramce miała znakomitego Malarza, który im kilka punktów uratował, także w końcówce sezonu) i w szlagierze rundy finałowej w Białymstoku już się pokonać nie pozwoliła. Zresztą obie drużyny wówczas stworzyły marne widowisko.
Zatem nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować Wojskowym trzeciego tytułu z rzędu.

ku3a napisał(a):myślę, że jak prawie zwykle nie rozumiem.
tzn. wiem co napisałeś, ale skąd niby taki wniosek, to nie mam pojęcia.
a czy Korona grająca prawie drugim składem z Lechem, oszczędzająca siły na półfinał Pucharu, postawiła się temu Lechowi? wygrała z nim. bo bez presji, a Lech musiał. i nie dał rady. i tak samo może być w ostatniej kolejce.

Może i moja logika w jakimś sensie była pokrętna, ale dokładnie przewidziałem co się zdarzy w ostatnim meczu (w sensie piłkarskim). To wynikało z moich wcześniejszych obserwacji takich spotkań.
A ta porażka Lecha, o której piszesz, sam nie mam pojęcia skąd się wzięła? Poznaniacy nagle przestali grać w piłkę (w całej rundzie finałowej), a zaczęli marzyć??

Znowuż o tym że będą rozruby po meczu w Poznaniu, chyba wszyscy wiedzieli, to była swego rodzaju tajemnica poliszynela, bowiem nawet odwołano tradycyjne wręczanie medali dla Warszawiaków gdyby ewentualnie zdobyli w tym pojedynku tytuł mistrzowski.
I kara wojewody wielkopolskiego dla poznańskiego klubu choć dotkliwa, wydaje się być sprawiedliwą za takie wykroczenie? Jeszcze oczekuję że PZPN (czy też Ekstraklasa SA) nie omieszka wlepić podobnej finansowej.
Chociaż nie tylko ten przypadek pokazuje, że problem leży znacznie głębiej...

A końcowe wyniki Mychaklasy przedstawię prawdopodobnie dzisiaj.