Post: #81

no faktycznie, to już nie piątka dla mnie . chociaż Collage był u mnie w dziesiątce, strasznie dawno temu .
"Wish You Were Here" mi się podobało, a Travisa nie pamiętam.

Post: #82

przypomniałeś mi, że muszę przesłuchać nowe Believe, "You and me" to ładny utwór, ale liczę na więcej.
Collage - co tu pisać? przecież wszystko wiadomo
Gilmoura bardzo lubię, a 10 i 8 nie znam, muszę się zapoznać.
Z tym Gruz Brothers Band trochę się wygłupiłem, myślałem że złapałem Cię na jakiejś wpadce, a tu klops
"Zabieszczaduj z nami" w wersji SDMu było w pierwszych notowaniach mojej listy, tego wykonania nie znam.

Post: #83

bear napisał(a):10 i 8 nie znam, muszę się zapoznać.

Jak chcesz mogę na Chomika wrzucić

bear napisał(a):"Zabieszczaduj z nami" w wersji SDMu było w pierwszych notowaniach mojej listy, tego wykonania nie znam.

A to juz jest na Chomiku tylko już nie w pierwszej zakładce.

Post: #84

Dzisiaj bez zbędnego przedłużania dokończę przedstawianie mego podsumowania wszystkich 700 notowań.
Oto wielka piątka:

kolejno: miejsce, wykonawca - tytuł, ilość pkt, ile razy w top 10, najwyższe miejsce, ile razy na pierwszym, ogólna ilość razy w całym zestawieniu, rok debiutu w top 10, numer notowania debiutu w top 10

5 Koniec Świata 1980 160 22 1 7 43 2008 642
Przebój Roku 2008. O tym kawałku już dużo pisałem, bo i jest jeszcze świeży z ubiegłego roku. Tak jak Gilmour aż 43 tygodnie w całym zestawie. Jeden z najpiękniejszych polskich kawałków ostatnich lat totalnie mnie zauroczył. Zbierał, zbierał te punkty, aż nazbierał na 5 wynik w historii mojej listy. Najwyżej notowana polska piosenka!
W ostatnim numerze "Teraz Rocka" przy okazji recenzji płyty "Burgebar" (dopiero teraz, ale cóż) autor określił ten kawałek jako hymn pokolenia. Wypada mi się z tym zgodzić

4 Metallica THE DAY THAT NEVER COMES 166 22 1 8 33 2008 664
Mimo, że nie została piosenką roku 2008, to w ostateczności uzbierała więcej punktów niż Koniec Świata, gdyż kilka punktów dołożyła jeszcze w tym roku. Tak, tak. Metallica wróciła i powaliła! Nagrała wielki przebój, który przejdzie do kanonu największych przebojów. Doskonała konstrukcja, niesamowite emocje, świetna melodia...
Ostatnie trzy lata przyniosły wielkie przeboje, bo utwory z miejsc 10-4 to tylko i wyłącznie z tego okresu (pobytu na liście) i ostro przewietrzyły czołówkę mojego podsumowania. Metallica z nich jest najlepsza i tylko dwa punkty zabarkowały do tego, by wgryźć się w zatwardziałą trójkę taką samą od 6 lat. Poprzednie 4 miejsce dzisiaj jest aż na 11!

3 Archive AGAIN 168 22 1 7 44 2003 371
Przebój Roku 2003 i Przebój XXI wieku. Od 6 lat na 3 Archive i megaprzebój "Again". Wciąż jest rekordzistą pod względem ilości tygodni w całym zestawie (44), mimo, że 6 lat temu miałem zdecydowanie mniej pozycji. Za dużo nie ma co tu pisać. Dodam tylko, że ten kawałek z dzisiejszej perspektywy jest przeze mnie uważany za drugi bądź pierwszy ze wszystkich, które pojawiły się w całej historii mojej listy. Szkoda, że nie uzbierał tyle pkt, by dostać się do skamieniałej dwójki.

2 Metallica & The San Francisco Symphony NOTHING ELSE MATTERS 188 27 1 9 28 1999 207
Przebój Roku 1999. Od 10 lat nie pobity przez nikogo. Wciąż na 2. To Metallica z ich największym przebojem, ale w wersji z orkiestrą symfoniczną! Cóż, przed tym jak usłyszałem tę wersję do oryginalnej miałem obojętny stosunek. Może mało ją znałem, ale też bardziej lubiłem inne. Gdy więc usłyszałem ten Mettalica przekroczyła moje granice wyobrażeń o tym jak cudownie można było połączyć tak dwa różnorodne style. To dla mnie było genialne i przepiękne! Dzisiaj może inaczej na to patrzę. Metallica nie była prekursorem w połączeniu rock-metalu z brzmieniami orkiestry symfonicznej, ale JA jako wtedy 12-latek odkryłem po raz pierwszy, a może zauważyłem i polubiłem. Już wtedy Metallica wyrosła na mój ulubiony zespół na kilka późniejszych lat.

1 Madonna FROZEN 207 27 1 6 27 1998 118
Przebój Roku 1998 i Numer 1 wszystkich wydań mojej listy. Zdobyła aż 207 pkt, co jest wciąż nieosiągalne, nawet do zbliżenia się do takiego wyniku. Nie wiem, czy kiedykolwiek komuś się to uda.
Co będę ukrywał - po latach nie jestem zadowolony z tego numeru 1. Dzisiaj umieścił bym ją gdzieś w drugiej, trzeciej dziesiątce. Takie były czasy, 11 lat temu. Był to okres, kiedy zredukowałem swoją listę tylko do 10 piosenek i małej poczekalni, co też było spowodowane tym, że mniej słuchałem muzyki. Być może mniejsza konkurencja spowodowała tak dobry wynik. Jedynym konkurentem była Celin Dion z utworem "My Heart...".
Był krótki okres kiedy byłem zachwycony niektórymi kawałkami Madonny, ale potem ponownie wpadła w wydawanie piosenek z tanimi chwytami by zadowolić masy słabej jakości popowymi kawałkami. No cóż... Tak wyszło. To jest tylko podsumowanie obrazujące kawał mego życia z listą.

Post: #85

tak wszystko na raz? bez dozowania emocji?
fantastycznie miejsce "The Day..."!
że NEM będzie tak wysoko, to pamiętałem. choć mi bardziej podoba się wersja oryginalna, a ponadto u mnie te dwie wersje punktowały wspólnie, po prostu jako "Nothing Else Matters" - Metallica .
widziałem, że w końcu pojawiła się recenzja Końca Świata, ale jeszcze nie czytałem. a że to będzie najwyżej sklasyfikowana polska piosenka to raczej bym nie zgadł.
u mnie też był taki okres, gdzie słuchałem mniej muzyki i praktycznie tylko LP3 + swoich kaset i niektóre utwory (a płyty to już w ogóle!) na tym bardzo skorzystały, podobnie jak u Ciebie "Frozen".

faktycznie bardzo dużo świeżych rzeczy w dziesiątce i ciekawe co będzie największym przebojem z tego co obecnie na liście się znajduje.
z wielkim zaciekawieniem śledziłem wyniki Twojego podsumowania! kiedy następne?

Post: #86

nie kojarzę tego Końca Świata, zaraz ściągam.
świetnie że Archive tak wysoko.
symfoniczna Metallica nie podobała mi się.
Frozen to jeden z nielicznych utworów Madonny, który mnie nie drażni.

tadzio3 napisał(a):Co będę ukrywał - po latach nie jestem zadowolony z tego numeru 1. Dzisiaj umieścił bym ją gdzieś w drugiej, trzeciej dziesiątce.

a co by wtedy wygrało?
P.S. Travisa i Blackmore'a już mam, dzięki

Post: #87

Ostatnia piątka:
Może to dziwne, ale Frozen nie kojarzę. Na pewno słyszałem kilkadziesiąt razy, ale jak to leci to nie mam pojęcia...
Archive genialne, a reszta średnia. [chyba najlepsza Metallica]

Post: #88

tadzio3 napisał(a):5 Koniec Świata 1980

fajnie, że dzięki takim podsumowaniom nie uciekają człowiekowi takie utwory, chyba był na Twojej liście już za moich czasów ale dopioro teraz sprawdziłem co to jest, wcześniej byłem przekonany że to zespół grający muzykę tylko do skakania...

Post: #89

ku3a napisał(a):tak wszystko na raz? bez dozowania emocji?

Niestety nie miałem czasu w weeknd na podawanie wyników, a nie chciałbym żeby była taka długa przerwa w odsłanianiu kolejnych miejsc.

ku3a napisał(a):fantastycznie miejsce "The Day..."!

Sam się nie spodziewałem, że bedzie tak dobrze.

ku3a napisał(a):że NEM będzie tak wysoko, to pamiętałem. choć mi bardziej podoba się wersja oryginalna

Myślę, że po latach mi również.

ku3a napisał(a):a ponadto u mnie te dwie wersje punktowały wspólnie, po prostu jako "Nothing Else Matters" - Metallica .

Oryginalnej wersji nie było u mnie na liscie, ale gdyby była, to pewnie bym traktował dwie piosenki oddzielnie.

ku3a napisał(a):widziałem, że w końcu pojawiła się recenzja Końca Świata, ale jeszcze nie czytałem

A ja się zdziwiłem. Gdzies z rok temu pisałem do nich w tej sprawie, potem pomyślałem, że to już sprawa zamknięta, a tu tu jednak

ku3a napisał(a):u mnie też był taki okres, gdzie słuchałem mniej muzyki i praktycznie tylko LP3 + swoich kaset i niektóre utwory (a płyty to już w ogóle!) na tym bardzo skorzystały, podobnie jak u Ciebie "Frozen".

Taki urok podsumiowań. To tylko matematyka.

ku3a napisał(a):ciekawe co będzie największym przebojem z tego co obecnie na liście się znajduje.

Zapewne Believe nikt nie przebije

ku3a napisał(a):z wielkim zaciekawieniem śledziłem wyniki Twojego podsumowania! kiedy następne?

Dzięi bardzo! Kiedy następne? Jeżeli chodzi o następne, to chyba dopiero podsumowanie roku 2009 Może na pods 800 notowań zrobię pods ostatnich 10 lat, a na 900 może podsumowanie tylko polskich nagrań. Czas pokaze, czy coś takiego będę robił.
Teraz będę powolutju zabierał się do kompletowania piosenek na mój top wszech czasów. Może jeszcze w tym roku

bear napisał(a):nie kojarzę tego Końca Świata, zaraz ściągam.

Ściągaj, ściągaj

bear napisał(a):Frozen to jeden z nielicznych utworów Madonny, który mnie nie drażni.

I mi też, ale na najlepszy utwór wszystkich list, to trochę za dużo.

bear napisał(a):a co by wtedy wygrało?

Hmm, myślę, że walczyłoby "Again", "Nothing Else...", "Living In The Moonglihgt", oraz "On An Island"..........Chyba jednak "Again" by wygrał

bear napisał(a):P.S. Travisa i Blackmore'a już mam, dzięki

Podobaja się?

abd3mz napisał(a):Może to dziwne, ale Frozen nie kojarzę. N

Nie Twoje czasy? Jeden z najwięszych przebojów w historii LP3

bear napisał(a):fajnie, że dzięki takim podsumowaniom nie uciekają człowiekowi takie utwory, chyba był na Twojej liście już za moich czasów ale dopioro teraz sprawdziłem co to jest

Tak był, bo nawet zahaczył o teraźniejszy rok

bear napisał(a):wcześniej byłem przekonany że to zespół grający muzykę tylko do skakania...

Pozory mylą. Chociaż oczywiście do skakania jak najbardziej dobry

Post: #90

Travis bez rewelacji, mnie nigdy ten zespół nie kręcił.
Za to Blackmore's Night już ściągnąłem sobie dwie płyty wcześniej nie znałem...

Post: #91

bear napisał(a):Za to Blackmore's Night już ściągnąłem sobie dwie płyty wcześniej nie znałem...

U mnie na liście były ich 3 piosenki. Mam ich tylko najnowsza płytę, z której być może coś się pojawi na liście.
Cieszę się, że się spodobało

Post: #92

u mnie ich pojawienie się jest już raczej przesądzone

Post: #93

Spóźniony komentarz do bardzo ciekawego podsumowania. Zwłaszcza, jeśli chodzi o pozycje... 201-100 Na czele z Evanescence i...
131 Sixteen TWOJA LAWA 80 12 1 1 18 1997 100 - yay!
No i oczywiście także z tym:
132 Guano Apes BIG IN JAPAN 80 12 1 1 17 2000 226

tadzio3 napisał(a):99 Kelly Family I CAN'T HELP MYSELF 88 16 1 3 21 1996 42
I takie piosenki były u mnie. Był 1996 rok… Wciąż jednak lubię ten kawałek

A w 1997 był taki utwór KF, który był wielkim przebojem na Komputerowej Liście Przebojów Radia Zet... Może pamiętasz, który to był?

tadzio3 napisał(a):95 Tina Turner & Sting ON SILENT WINGS 89 14 3 17 1996 35
Jeden z pierwszych przebojów na mojej liście. Potem Tina w ogóle nie miała utworów godnych tego.

Wydaje mi się, że "When The Heartache Is Over" jest takowym.

tadzio3 napisał(a):Jeden z ostatnich przebojów Kasi (jak nie ostatni) który
znakomicie radził na mojej liście. Minęło już 7 lat i nie widać kawałków na miarę takiego

To raczej kwestia tego, co się stało na polskim rynku muzycznym. Nie wiadomo w sumie dlaczego... Ale mi wciąż podoba się "Domek z kart", w przeciwieństwie do "To co dobre", które jakoś przeminęło z wiatrem i specjalnie nie tęsknię...

tadzio3 napisał(a):Po latach brzmi nieźle, ale to nie to samo co kiedyś.

A ja strasznie tęsknię za takim graniem. "Gdzie ten, który powie mi", "W kinie, w Lublinie, kochaj mnie" czy nagrane po drugiej roszadzie w zespole "W nas ciepło wiosen"... Dobrze, że ostatnio pojawiła się kolaboracja Voo Voo/Haydamaki

bear napisał(a):myślę, dokładnie tak samo. szkoda, że większość myśli inaczej

Że przebój czy się nie nadaje na top? Dla mnie jedno i drugie

tadzio3 napisał(a):W ogóle Urszulę i jej twórczość lubiłem, ale to było 14 lat temu...

"Przeciętni" słuchacze Trójki mają takie samo zdanie, patrz archiwum topu wszechczasów

tadzio3 napisał(a):74 Edyta Górniak & M.Szcześniak DUMKA NA DWA SERCA 97 13 1 5 13 1999 165
Wielki przebój nie tylko u mnie. Dzisiaj brzmi trochę za bardzo patetycznie, ale trzeba przyznać, że potrafił zauroczyć.

Wiem, że pathetic to po angielsku żałosny, ale żeby brać to dosłownie? Nie uważam, żeby patetyzm był czymś złym, wręcz wzmacnia utwór.

bear napisał(a):jeśli Mafia była dzisiejszym Feelem, to nasze czasy były fajniejsze

tadzio3 napisał(a):Pewnie fajniejsze. Ja wciąż z nostalgią patrzę na lata 90-te, które były znakomite jeżeli chodzi o polską muzykę.

Mimo feelowego komentarza dołączam się do opinii.

tadzio3 napisał(a):67 Kayah & G.Bregovic ŚPIJ KOCHANIE ŚPIJ 102 13 1 2 13 1999 174
10 lat temu był szał na Gorana i Kayah. Sam w nim byłem.

Ja też, ja też! Niestety mój ulubiony utwór spośród singli czyli "Nie ma, nie ma Ciebie" został trochę zignorowany, może już doszło wtedy do przesytu... Kolejna stylistyka, za którą tęsknię.

tadzio3 napisał(a):65 Myslovitz DLA CIEBIE 102 21 1 2 38 2000 247

Moim zdaniem najbardziej niedoceniony z singli Myslovitz. To znaczy doceniony, ale po czasie...

tadzio3 napisał(a):56 Myslovitz SPRZEDAWCY MARZEŃ 106 16 1 4 24 2002 353
Ogromny przebój Myslovitz na liście, teraz trochę zaskakuje tak wysoka pozycja

A mnie bardzo cieszy Choć utwór niewesoły.

tadzio3 napisał(a):53 Kasia Kowalska BYĆ TAK BLISKO 108 18 1 1 25 2001 265
A tu Kasia z sympatyczną balladą. Naprawdę miała dobre czasy na mojej liście, ale one bezpowrotnie chyba minęły.

Ten radził sobie u mnie akurat dosyć słabo (w porównaniu), ale łącznie miała 5 numerów jeden.

tadzio3 napisał(a):Dzisiaj już nawet nie zwracam uwagi na nowe dokonania Celin Dion

Bo nic ciekawego nie nagrywa, muzyka raczej tylko dla fanów.

tadzio3 napisał(a):43 Lenny Kravitz FLY AWAY 112 15 1 3 15 1999 161
Podobnie z tym utworem. Tutaj jednak szalałem za tym kawałkiem, ale dzisiaj już ten szał dawno opadł i zostało tylko wysokie miejsce w podsumowaniu.

Zastanawiam się, czy kiedykolwiek nagrał drugi przebój jak ten...

tadzio3 napisał(a):Grupa Era jak się szybko pojawiła, tak i znikła, tzn nie nagrała niczego co by zachwyciło. A ten kawałek z pewnością mnie powalił w czasie jak się pojawił, teraz zupełnie inaczej go odbieram, bardziej neutralnie.

A ja wciąż lubię. I cieszę się, że wciąż nagrywa i radzi sobie całkiem nieźle (ostatnia płyta była trzykrotnie na 6 miejscu we Francji). A czy ktoś wie, że "Ameno" pojawiło się w krajach frankofońskich już na początku 1997 roku?

tadzio3 napisał(a):Happysad wywarł na mnie duże wrażenie ostatnią studyjną płytą. Świetny pierwszy singiel, który natychmiast wkroczył na najwyższe pozycje i uzbierał tyle pkt przez 14 tygodni.

A ten kawałek wydaje mi się dosyć przeciętny...

tadzio3 napisał(a):Jeden z najlepszych coverów nie tylko w kategorii Metallicy. Nie ma co tu dużo pisać, wciąż mnie mocno kręci.

Nie tylko Ciebie

tadzio3 napisał(a):Jopek zdecydowanie najlepsze lata u mnie na liście ma poza sobą. Miała je na początku XXI wieku, kiedy powstawały tego typu perełki.

W pewnym momencie, na moje oko, doszło do przerostu formy nad treścią... Fani jazzu się zachwycają, ja mam mieszane uczucia...

tadzio3 napisał(a):20 Natalia Kukulska IM WIĘCEJ CIEBIE, TYM MNIEJ 135 18 1 3 23 1997 90
Kolejny raz przychodzi mi na myśl sugestia - taki urok listy.

Ależ bardzo uroczy ten urok!

tadzio3 napisał(a):17 Linkin Park IN THE END 136 18 1 5 23 2001 309
Wielki przebój nie tylko u mnie na liście. Byłem nim zachwycony, to było coś takiego nowatorskiego, ciekawie ujęty rok połączony z rapowaniem, trochę klawiszy, ostrego rocka... Dzisiaj na pewno dużo stracił w moich oczach, bo nie porusza tak jak kiedyś, ale za to na pewno zostanie moim ulubionym utworem Linkin Parka.

A o tekście nic nie napisałes. A to w nim jest moim zdaniem największa moc... Co prawda "Faint" mocniej łoi, parę innych bardziej dołuje, ale tekstowo ten jest chyba najlepszy...

tadzio3 napisał(a):15 The White Stripes I JUST DON'T KNOW WHAT TO DO WITH MYSELF 139 20 1 2 29 2004 430
Przebój Roku 2004. Cóż za szaleństwo było przy tym kawałku. Już po pierwszym razie, kiedy go usłyszałem i nagrałem na kasetę, to kilak razy z rzędu musiałem odtworzyć ponownie. Aż 20 tygodni w top 10 i 29 w całym zestawieniu. oj, nie chciało się znudzić, mimo że takie krótkie. Zdecydowanie najbardziej genialny numer White Stripes i jeden z najlepszych coverów w historii. Do dziś bardzo lubię, chociaż z niedowierzaniem patrzę jak wtedy dobrze sobie radził na liście.

A mi teraz podoba się bardziej niż kiedykolwiek

tadzio3 napisał(a):14 Varius Manx ORŁA CIEŃ 140 19 1 9 23 1996 28

Jeden z tych niewielu utworów, na który zdarzało mi się reagować bardzo emocjonalnie...
Szufladka z napisem "Głębia".

tadzio3 napisał(a):7 David Gilmour ON AN ISLAND 158 28 1 3 43 2006 537
Cudowny utwór, który nie potrafił mi się znudzić.

Czemu moje odczucia były zgoła inne? Jeden naciągany tydzień na 49...
A pierwsza trójka jak dla mnie genialna.

tadzio3 napisał(a):Nie wiem, czy kiedykolwiek komuś się to uda.
Co będę ukrywał - po latach nie jestem zadowolony z tego numeru 1. Dzisiaj umieścił bym ją gdzieś w drugiej, trzeciej dziesiątce.

Gilmour byłby lepszy?

tadzio3 napisał(a):Był krótki okres kiedy byłem zachwycony niektórymi kawałkami Madonny, ale potem ponownie wpadła w wydawanie piosenek z tanimi chwytami by zadowolić masy słabej jakości popowymi kawałkami. No cóż... Tak wyszło.

Czy powinienem poczuć się urażony?

Strasznie mi się podoba Twój zestaw.

Ku3a napisał(a):wow!! wspaniale!

Ku3a napisał(a):nie, mam w głowie kryteria i wiem co zasługuje na 8, a co na 9. "Lazarus On Down" to klasyczny przykład ósemki .

O ja Cię... To u mnie moja piątka byłaby twoim zerem

stavanger napisał(a):Było Sing jest i Side, nierozłączna para z 2001r.

"Side" wydaje mi się jakieś takie... głębsze...

Post: #94

prz_rulez napisał(a):

tadzio3 napisał(a):43 Lenny Kravitz FLY AWAY 112 15 1 3 15 1999 161
Podobnie z tym utworem. Tutaj jednak szalałem za tym kawałkiem, ale dzisiaj już ten szał dawno opadł i zostało tylko wysokie miejsce w podsumowaniu.

Zastanawiam się, czy kiedykolwiek nagrał drugi przebój jak ten...

Później już nie, ale wcześnie miał sporo hitów

Post: #95

prz_rulez napisał(a):O ja Cię... To u mnie moja piątka byłaby twoim zerem

e, nie przesadzaj, zera jeszcze nikt nie dostał i nawet 1 i 2 chyba nigdy nie dałem . chyba .

Post: #96

prz_rulez napisał(a):Spóźniony komentarz

Spóźniona odpowiedź

prz_rulez napisał(a):A w 1997 był taki utwór KF, który był wielkim przebojem na Komputerowej Liście Przebojów Radia Zet... Może pamiętasz, który to był?

Coś było, ale nie pamietam. Coś mi nawet po głowie chodzi, ale tytułu nie pamiętam. Muszę przypomnieć twórczość tego sypatycznego zespołu, któego do dzisiaj cenię

prz_rulez napisał(a):Wydaje mi się, że "When The Heartache Is Over" jest takowym.

W jakimś sensie tak, ale tak jak tamten to mi sie nie spodobał

prz_rulez napisał(a):o raczej kwestia tego, co się stało na polskim rynku muzycznym

Masz rację, bo generalnie wielu artystów z tego okresu nagle zmieniło styl na gorszy

prz_rulez napisał(a):Ale mi wciąż podoba się "Domek z kart", w przeciwieństwie do "To co dobre", które jakoś przeminęło z wiatrem i specjalnie nie tęsknię...

heh i ja mam podobnie. "Domek z kart" był OK. Chyba ostatni kawałek który przyzwoicie poradził sobie na mojej liście

prz_rulez napisał(a):Że przebój czy się nie nadaje na top? Dla mnie jedno i drugie

Dla mnie też

prz_rulez napisał(a):Nie uważam, żeby patetyzm był czymś złym, wręcz wzmacnia utwór.

Ja też nie uważam że jest czymś złym, ale czasem nie pasuje. I w ogóle głos Górniak mi tam nie pasował/

prz_rulez napisał(a):Niestety mój ulubiony utwór spośród singli czyli "Nie ma, nie ma Ciebie" został trochę zignorowany, może już doszło wtedy do przesytu...

Coś w tym jest... Mi się bardzo podobał ten kawałek i dobrze sobie radził na liście

prz_rulez napisał(a):A ja wciąż lubię. I cieszę się, że wciąż nagrywa i radzi sobie całkiem nieźle

W sumie za bardzo nie interesowałem się ich dokonaniami, ale jak coś natrafiłem w ich wykonaniu to niczym mnie nie zachwycili.

prz_rulez napisał(a):Fani jazzu się zachwycają, ja mam mieszane uczucia...

Wtedy fani jazzu tez byli zachwyceni...

prz_rulez napisał(a):Czemu moje odczucia były zgoła inne? Jeden naciągany tydzień na 49...

Rzecz gustu. Dal mnie włąsnie tutaj jest ta głębia

prz_rulez napisał(a):Gilmour byłby lepszy?

Zdecydowanie

prz_rulez napisał(a):Czy powinienem poczuć się urażony?

Nie powinieneś

prz_rulez napisał(a):Strasznie mi się podoba Twój zestaw.

Dzięki. Mi też jak na tego typu podumowanie

Post: #97

To teraz ja znowu ze spóźnieniem

tadzio3 napisał(a):Wtedy fani jazzu tez byli zachwyceni...

Patrząc po mojej rodzinie, to wtedy byli bardzo zadowoleni, ale teraz są zachwyceni - bo doszło do przerostu formy (czytaj: instrumentów) nad treścią (czytaj: wokalem)
A co do Gilmoura to... No nie wiem, dlaczego mnie nie zachwyca choć powinno Słyszę, że jest dobrym muzykiem, ale... Żadnych głębszych emocji u mnie nie wywołuje.

Post: #98

prz_rulez napisał(a):A co do Gilmoura to... No nie wiem, dlaczego mnie nie zachwyca choć powinno Słyszę, że jest dobrym muzykiem, ale... Żadnych głębszych emocji u mnie nie wywołuje.

Potrafię to zrozumieć. Też mam takich wykonawców, których jakoś tam cenię, ale sam nie potrafię wyczuć głębi ani sympatii do twórczości danego artysty.