W kolejnej dziesiątce można dostrzec dwa przeboje przełomu lat 2007 i 2008. Blackfield (80.) to oczywiście czterokrotny numer jeden z końca zeszłego roku. W tym roku co prawda tylko spadał, ale i to wystarczyło do znalezienia się w ósmej dziesiątce podsumowania. 35. miejsce w zeszłym roku.
Stone Sour (73.) zupełnie niespodziewanie podbił moją listę dopiero utworem "Zzyzx Rd." W zeszłym roku niewiele zabrakło do pierwszej setki (118.)
W ósmej dziesiątce wylądowały dwa polskie utwory, nadzieje polskiego rocka Totentanz (79.) i Normalsi (78.) Do każdego z nich przekonywałem się bardzo długo. "Nie ma mowy" i "Całkiem sam" to jak do tej pory największe przeboje tych zespołów. Przy odrobinie szczęścia mogłyby dojść pewnie nieco wyżej niż do drugiej dziesiątki...
Five Finger Death Punch (77.) podbił moją listę w zeszłym roku dzięki utworowi "The Bleeding". Mimo, że wiele utworów z tej płyty dobijało się do zestawienia, udało się dopiero singlowi "Never Enough" pod koniec roku. Singiel ten spadł dosyć szybko z pierwszej dziesiątki do piątej, ale czasem podsumowania czynią cuda, a przecież "Never Enough" jeszcze listy nie opuściło...
The Mars Volta (76.) wydali w tym roku świetną płytę. Wiosną święcili z nią triumfy na liście płyt, a dwa utwory wystartowały do podbijania listy głównej. Obydwa dostały kopa tuż przed koncertem. Po koncercie trzymały się jeszcze jakiś czas, ale po krótkim czasie obydwa zaczęły spadać w szybkim tempie i do jesieni już nie dotrwały.
Zespół Metallica (75.) to z pewnością jedni z bohaterów tego roku. Tuż przed wydaniem długo oczekiwanej płyty, pojawił się na mojej liście cover zespołu Iron Maiden, który bardzo szybko dotarł do pierwszej dziesiątki, ale nie wytrzymał konkurencji z utworami z nowej płyty...
Powrócił też zespół The Verve (74.), z tym że to akurat nie single są utworami z tej płyty, które najlepiej sobie radzą na mojej liście. "Love Is Noise" dotarło jednak aż do 15-go miejsca, co przy długim stażu, starczyło na pierwszą 75. podsumowania roku.
Interpol (72.) pojawił się na mojej liście z singlem "Rest My Chemistry" w okresie Open'era. Wysoki debiut nie przełożył się jednak na wielki sukces i singiel ten na zawsze pozostał w cieniu wielkiego utworu rozpoczynającego ich nową płytę...
W tym roku dotarło do moich uszu kilka bardzo smutnych informacji, a jedną z nich jest z pewnością rozpad zespołu Strata (71.) Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dzięki tej informacji utwór "The New National Anthem" odniósł spory sukces na mojej liście.
---
80. END OF THE WORLD - Blackfield (11 tyg., max 3, 340 pkt.)
79. CAŁKIEM SAM - Totentanz (15 tyg., max 13, 349 pkt.)
78. NIE MA MOWY - Normalsi (14 tyg., max 18, 353 pkt.)
77. NEVER ENOUGH - Five Finger Death Punch (12 tyg., max 7, 354 pkt.)
76. OUROBOROS - The Mars Volta (17 tyg., max 9, 355 pkt.)
75. REMEMBER TOMORROW - Metallica (14 tyg., max 9, 366 pkt.)
74. LOVE IS NOISE - The Verve (16 tyg., max 15, 376 pkt.)
73. ZZYZX RD. - Stone Sour (11 tyg., max 4, 389 pkt.)
72. REST MY CHEMISTRY - Interpol (14 tyg., max 9, 396 pkt.)
71. THE NEW NATIONAL ANTHEM - Strata (15 tyg., max 14, 397 pkt.)
Moja lista na Spotify
Archiwum mojej listy
Profil na Last.fm
|