Post: #521

No to już chyba wszystko jasne.
Pewne rzeczy są niezmienne. To w końcu Top

Post: #522

Właściwie już teraz mogę podziękować. Twój Top to fascynująca lektura i świetna przygoda w internecie.
Nie odzywałem się zbyt dużo, ale starałem się obserwować rozwój sytuacji.
DZIĘKUJĘ!

Na koniec z satysfakcją mogę napisać, że wygrało to, co miało wygrać, bo chyba wiadomo co wygrało?

Post: #523

No ja myślę, że wiadomo .

Post: #524

adameria napisał(a):Właściwie już teraz mogę podziękować. Twój Top to fascynująca lektura i świetna przygoda w internecie.

dziękuję za miłe słowa .
dziękuję Wam wszystkim za śledzenie, czytanie, komentowanie, przesłuchiwanie utworów!

prezentacja topu zakończona, ale jeszcze wrzucę jakieś statystyki albo ciekawostki, które mi przyjdą do głowy. ale jeśli ktoś z Was jest czegoś ciekaw, to też chętnie to sprawdzę/policzę, jeśli się będzie dało.

Post: #525

w trakcie prezentowania kolejnych utworów pojawiło się stwierdzenie, że pierwsza piątka była zawsze nie do ruszenia. oto dowód.
przed rokiem 1997 mój top wszech czasów składam się z 20 pozycji. w roku 1997 po raz pierwszy zrobiłem top w rozszerzonej wersji - 200 pozycji. od tamtej pory powstały 4 kolejne edycje topu.
oto jak prezentują się pozycje zajmowane w kolejnych topach przez utwory z pierwszej piątki.

w kolejnych kolumnach pozycje z topów z lat: 2016, 2014, 2007, 2000, 1997.

wygląda więc na to, że (póki co) pierwsza piątka faktycznie nie do ruszenia...
od 20 lat (i właściwie od zawsze, jeśli chodzi o top w takiej postaci) skład pierwszej piątki pozostaje bez zmian.

Post: #526

Jak wygląda rocznikowo rozkład utworów w pierwszej dwudziestce? Cóż...

1985 - 2
1990 - 1
1991 - 9
1993 - 3
1994 - 2
1993 - 2
2001 - 1

Nie mam więcej pytań .
Ale też inaczej:

lata 90. - 17
reszta świata - 3

A jak to się przedstawia w dwusetce?
Ano tak:

1967 - 1
1971 - 1
1975 - 1
1978 - 1
1980 - 1
1982 - 2
1983 - 2
1985 - 3
1986 - 4
1987 - 3
1988 - 5
1989 - 5
1990 - 11
1991 - 20
1992 - 10
1993 - 11
1994 - 11
1995 - 6
1996 - 6
1997 - 12
1998 - 7
1999 - 5
2000 - 8
2001 - 7
2002 - 4
2003 - 5
2004 - 6
2005 - 8
2006 - 6
2007 - 4
2008 - 10
2009 - 1
2010 - 2
2011 - 2
2012 - 4
2013 - 1
2014 - 2

Post: #527

Top skończony już, ale wrócę do Twojej wcześniejszej odpowiedzi jeszcze...

(20.07.2017 11:45 PM)ku3a napisał(a):  

neon.ka napisał(a):A w której wersji? Bo ja lubię tą mix, a wersja z LP3 podobała mi się mniej.

a jak je rozróżnić? nie wiem, mam jakąś w mp3. pewnie to ta z Listy.

Ta krótsza to: 'Surround Me With Your Love', a mix to: 'Surround Me With Your Love (mix)'. Chociaż przyznam, że nie pamiętałam, żeby w tym mixie był taki długi wstęp, więc w mojej głowie jest wersja od 0:55

ku3a napisał(a):

neon.ka o 'Alexandrze' napisał(a):Może to wyjaśni:

jak Ty żeś to wygrzebała?...

Wiesz, niektóre rzeczy zostają w głowie mocno. Wtedy ruszyło mnie bardzo, że to nie ja - największa forumowa fanka Myslovitz - przyczyniłam się do poprawy Twojego zdania na temat tego zespołu.

ku3a napisał(a):dobra, jednak sprawdziłem jak to wyglądało na mojej liście. utwór który zdetronizował ZP pojawił się na mojej liście 55 tygodni po ZP...

E, nie, to na koncercie byliśmy sporo później.

ku3a o 'The Blower's Daughter' napisał(a):to u mnie w sumie też paradoks, ale zupełnie inny. bo jest tak wysoko u mnie w topie, ale chyba nie mógłbym powiedzieć, że sprawia mi przyjemność słuchanie tego utworu. wręcz przeciwnie...

Tu muszę powiedzieć, że słucham go tylko przez pryzmat muzyki. Nie wiem nawet dokładnie, o czym jest.

ku3a o 'Jeszcze, jeszcze' napisał(a):

neon.ka napisał(a):Bardzo się cieszę z tego awansu, chociaż dla mnie trochę smutne i dołujące jest, że nie sposób tej piosenki słuchać jako przekazu kogoś obcego...

dlaczego nie sposób? choć może źle interpretuję "kogoś obcego".

Miałam na myśli wokalistę, autora tekstu, podmiot liryczny nie będący mną. Kiedy słucham tej piosenki, jestem wszystkimi tymi osobami.

(21.07.2017 10:40 PM)ku3a napisał(a):  

16. 22. 22. 1998. Pretty Fly (For A White Guy) - The Offspring (Click to View)

A to z kolei największy zwycięzca pierwszej 10... Jest jakiś szczególny/konkretny powód, że aż tak awansował?

(25.07.2017 04:59 PM)kajman napisał(a):  

tadzio3 napisał(a):"Always" to również mój ulubiony utwór Bon Jovi.

To mnie zaskoczyłeś, bo myślałem, że ku3a jest takim wyjątkiem w tej materii i że lubiących ten utwór ciężko mi będzie znaleźć.

U mnie na 2 miejscu zespołu.

(30.07.2017 04:52 PM)ku3a napisał(a):  oto jak prezentują się pozycje zajmowane w kolejnych topach przez utwory z pierwszej piątki.

Ja jestem ciekawa też, jak to wyglądało przed 1997 rokiem.

(30.07.2017 05:03 PM)ku3a napisał(a):  2008 - 10

No, Lao Che podbiło stawkę.

Dzięki wielkie za top Kuba, a pierwszą trójkę bardzo lubię. Prawie w tej samej kolejności.

Post: #528

spóźniona odpowiedź .

neon.ka napisał(a):Ta krótsza to: 'Surround Me With Your Love', a mix to: 'Surround Me With Your Love (mix)'. Chociaż przyznam, że nie pamiętałam, żeby w tym mixie był taki długi wstęp, więc w mojej głowie jest wersja od 0:55

aha. no to żadna z nich .
ale jeśli już, to zdeeecydowanie ta pierwsza. ten mix słyszę pierwszy raz w życiu. choć właściwie "słyszę" to nadużycie, bo nie dotrwałem do połowy i wyłączyłem .
czyli ta pierwsza wersja, ale wydłużona. tu w linku ma 3:20, a ja mam wersję, która trwa 4:39.
wygląda mi na to, że to jest to: https://www.youtube.com/watch?v=HGm-PJKrOI0

neon.ka napisał(a):Zastanawiałam się, kto będzie największym zwycięzcą pierwszej 20

w tych okolicach skok o 6 oczek jest gigantyczny. sam nie wiem skąd się wziął .

neon.ka napisał(a):A ten Queen w moich uszach też zyskuje z każdym rokiem, chociaż jest w trochę innych rejonach TWC. Ciekawe, gdzie się zatrzyma u Ciebie.

też jestem ciekaw. wydawać by się mogło, że z każdym rokiem jego siła będzie rosła, ale musi się pojawić ktoś, kto odstąpi swoje wyższe miejsce w topie, a z tym będzie ciężko.

neon.ka napisał(a):A to z kolei największy zwycięzca pierwszej 10... Jest jakiś szczególny/konkretny powód, że aż tak awansował?

o ile 6 oczek do góry z 22. na 16. to gigantyczny skok, to jak nazwać 8 oczek do góry z 16. na 8.?...
nie ma żadnego konkretnego powodu. po prostu ten kawałek kontynuuje swą drogę na należne mu miejsce. każde jedno przesłuchanie tego numeru sprawia, że sobie myślę jak jest on genialny. wcześniej był niżej, bo inne utwory podobały mi się dłużej. teraz ten też jest już bardzo długo, a emocje wywołuje wciąż ogromne i taki intuicyjny współczynnik długości znajomości do poziomu emocji okazał się być lepszy od aż 8 utworów.

neon.ka napisał(a):Ja jestem ciekawa też, jak to wyglądało przed 1997 rokiem.

musiałbym pogrzebać w swoich starych zeszytach. może kiedyś się za to zabiorę, jak przypadkiem na nie natrafię .

neon.ka napisał(a):No, Lao Che podbiło stawkę.

no tak, 5 piosenek robi swoje . z tego 4 z 5 najwyżej notowanych.

neon.ka napisał(a):Dzięki wielkie za top Kuba

dzięki za komentarze .

Post: #529

wow.. podziwiam, że udało ci się ułożyć 1000(!) utworów wszechczasów w kolejności, przy okazji nie pomijając żadnego (?). Ja za każdym razem jak układam nawet moje top20, to zaraz się okazuje, że pominąłem jakiś cudowny utwór i nie jestem w stanie skompletować takiego zestawienia.

TOP10. Bardzo zacne, cieszę się, że znam wszystkie utwory i każdy bardzo lubię lub szanuję Top 3 chyba bym przekręcił do góry nogami

Post: #530

mike napisał(a):wow.. podziwiam, że udało ci się ułożyć 1000(!) utworów wszechczasów w kolejności, przy okazji nie pomijając żadnego (?)

do obydwu punktów pasuje jedna odpowiedź - to nie jest przecież tak, że ułożyłem to od zera. teraz było mi łatwiej, bo wcześniejsze notowanie też miało 1000 pozycji. trzeba było tylko dołożyć nowe utwory, dopisać takie, o których sobie w międzyczasie przypomniałem (zawsze jak słyszę jakiś, o którym zapomniałem, bo to wciąż ma miejsce, to sobie go wpisuję do arkusza z topem) i ułożyć kolejność.
tak więc zdarza się, że orientuję się, że o czymś zapomniałem. i przy kolejnej edycji topu pojawia się jakiś starszy utwór. tyle że nie są to utwory z czołówki. i raczej nie górna połówka tysiąca.

mike napisał(a):Ja za każdym razem jak układam nawet moje top20, to zaraz się okazuje, że pominąłem jakiś cudowny utwór i nie jestem w stanie skompletować takiego zestawienia.

paradoksalnie - pewnie łatwiej by było zapomnieć, gdybym robił tylko dwudziestkę. przy robieniu tysiąca nie ma mowy, by zapomnieć o czymś, co powinno być powiedzmy w dwusetce.

dzięki za wizytę i komentarz .

Post: #531

(01.05.2017 09:52 PM)ku3a napisał(a):  [miejsce na wyniki]

Czy możnaby je tutaj zamieścić? (w drugim poście)

Dzięki raz jeszcze. Jesteśmy w drodze

Post: #532

wyniki zamieszczone.
oczywiście od razu zerknąłem, żeby sobie przypomnieć które utwory są największymi nieszczęśliwcami, którzy się nie załapali do czterdziestki .

Post: #533

a ja zerknęłam na którym to miejscu jest Natalia w Brooklynie 148.

Post: #534

no tak, czyli jednak trochę dalej niż przełom pierwszej i drugiej setki .

a jeśli chodzi o Myslovitz, to "Chciałbym..." na 96., a "Alexander" na 274.

Post: #535

Cytat:1968. Twisted Nerve - Bernard Herrmann

aż sprawdziłem, cóż to takiego, bo zaciekawił mnie ten rocznik. Raczej u ciebie nie spodziewałbym się rzeczy z lat 60-tych, których bym nie kojarzył.
"Kill Bill" na obrazku do youtube'a nieco rozjaśnił mi, skąd się to tu wzięło (filmu nie widziałem)

W ogóle to przejrzałem ten twój top i ponownie, jak ostatnim razem (tylko wtedy było tego naprawdę sporo, z kilkanaście utworów chyba) dodałem kilka rzeczy, szczególnie z tego wieku, do swojego zestawienia . Niekoniecznie te, które tutaj są, czasem inne danego wykonawcy, czasem inne z tej konkretnej płyty, a czasem nawet innego wykonawcy, ale takie które przypomniały mi o innych wykonawcach/utworach.
A i zauważyłem, że chyba jakimś cudem w zestawie który zapisałem na penie i którego słuchaliśmy na wyjeździe nie było Men in Black, które przecież mam u siebie w BTW.

Post: #536

Miszon napisał(a):"Kill Bill" na obrazku do youtube'a nieco rozjaśnił mi, skąd się to tu wzięło

no ale nie mów, że nie znasz tego gwizdanego motywu . mnóstwo osób ma to ustawione jako dzwonek na telefonie.

Miszon napisał(a):dodałem kilka rzeczy, szczególnie z tego wieku, do swojego zestawienia

super . zdradzisz które?

Post: #537

Motyw oczywiście znam. Ale nie sądzę aby się to wzięło w topie od dzwonka?
Co do listy co doszło to owszem, ale raczej po weekendzie (chyba że jutro )

Post: #538

Miszon napisał(a):nie sądzę aby się to wzięło w topie od dzwonka?

obecność w dzwonkach powoduje, że motyw zna więcej osób.
w topie dzięki temu, że bardzo mi się spodobało w "Kill Billu" i potem już tak poszło.

Post: #539

A czyli jednak dobrze trafiłem że Kill Bill

Post: #540

a jednak dziś wcześniej się obrobiłem wieczorem i odpaliłem kompa. zatem będą to:

Frankie Goes to Hollywood WELCOME TO THE PLEASUREDOME
Frankie Goes to Hollywood THE POWER OF LOVE
ten drugi przypomniał mi o tym pierwszym, a ponieważ i tak miałem już od dawna dodać (a raczej było tak na granicy od lat), to dodałem (wcześniej przesłuchawszy sobie wersję 9 minutową ). Dodam, że dodanie tego pierwszego bardziej musi sobie przypisać kajman, którego zapowiedź na ABC Listy (a także odsłuchanie wtedy w skupieniu tej pełnej, długiej wersji) sprawiła, że zacząłem rozważać poważniej dodanie tego kawałka. I jak widać, myślałem wolno, ale w końcu przemyślałem .
Slayer - aczkolwiek dodałem SEASONS IN THE ABYSS
do pakietu ze Slayerem poszły, też będące od pewnego czasu na granicy:
Megadeth SYMPHONY OF DESTRUCTION
Pantera CEMETERY GATES (blisko mają też WALK, ale na razie jeszcze nie)
Disturbed - ale dałem STRICKEN. Chociaż w sumie najbardziej lubię chyba od nich SHOUT 2000
Franz Ferdinand WALK AWAY
The Last Shadow Puppets - ale w sumie nie wiem jeszcze czy dać MY MISTAKES WERE MADE FOR YOU, czy jednak tytułowy z tej płyty
The Dead Weather - tzn na razie zespół, bo nie jestem pewien, jak się nazywał taki niesamowity utwór od nich. Być może, że właśnie ten, ale może jakiś inny, musiałbym sobie chyba całą płytę przesłuchać (albo tą, albo drugą)

na pewno te, może coś jeszcze

PS. Aha, no tak, coś jeszcze:
nie znam solowych nagrań Markety, ale to że się tu znalazły przypomniało mi, że miałem dodać:
The Swell Season IN THESE ARMS - ta płyta w ogóle miażdży, niesamowita artystyczna kronika rozstania jej autorów...