CAGE THE ELEPHANT - COLD COLD COLD

Od premiery czwartego albumy Cage The Elephant „Tell Me I'm Pretty” minął już ponad rok, ale to właśnie teraz amerykanie mają swoje najlepsze pięć minut. Właśnie okazało się, że zespół zdobył swoją pierwszą nagrodę Grammy, w kategorii najlepszy album rockowy roku! To arcyciekawa sytuacja zważywszy na fakt, że poprzednie wydawnictwo zespołu album „Melophobia” był nominowany w kategorii najlepszy alternatywny album roku. Złagodzenie brzmienia i zwrócenie swojej muzyki w stronę rockowej tradycji przyniosło jak widać całkiem miły prezent. Na przykład w dzisiejszej nowości „Cold Cold Cold” słychać wyraźne echa muzyki The Doors, ale spokojnie można by tu odnaleźć też inne akcenty, takie jak brzmienie The Animals i ekspresje The Rolling Stones. Jeszcze ciekawiej sprawa wygląda od strony lirycznej, która inspirowana jest wyraźnie „Mechaniczną Pomarańczą” Kubricka, co znajduje też swoje odzwierciedlenie w teledysku. Intrygujący i zaskakujący obraz to dzieło wokalisty zespołu Matt’a Shultz’a. Jak widać Matt jest naprawdę wszechstronnie utalentowany i jeżeli kiedyś znudzi mu się muzyka, to spokojnie może nakręcić jakiś film. Teledyski Cage The Elephant zawsze były świetne, a często też lekko pokręcone („Around My Head”) i nie inaczej jest tym razem. „Cold Cold Cold” można oglądać dosłownie bez końca.


PIERCE THE VEIL - DIVE IN

Początek nowego stulecia zespoły takie jak Brand New, Anti-Flag, Protest the Hero, a nawet Avenged Sevenfold z czasu „City of Evil”, właśnie takie odczucia towarzyszą mi, kiedy słucham nowego singla Pierce the Veil „Dive In”. Ta piosenka to jakby sentymentalna, ale też niesłychanie wartościowa podróż w czasie, bo przypomina jak wiele świetnej i energicznej muzyki zostawiamy z upływem czasu za sobą. Kompozycje otwiera przykuwająca uwagę gitara z pianinem w tle, potem tapping jako wyjście z pierwszego riffu i od razu ręce same składają się do oklasków, a to dopiero początek. Potem jest jeszcze lepiej, zabójcze partie gitar i przejścia, których nie powstydzili by się nawet panowie z My Chemical Romance. W swoim kulminacyjnym punkcie utwór ociera się nawet o metalcore, by na koniec powrócić jeszcze raz z chwytliwym refrenem.


GRIMES - VENUS FLY (FEATURING JANELLE MONÁE)

Grimes postanowiła zrobić swoim fanom jeszcze jedną niespodziankę związaną z niezwykle udanym albumem „Art Angels”. Kanadyjka nie tylko przygotowała teledysk do „Venus Fly”, ale również zadbała o to by znalazła się w nim wspomagająca ją wokalnie Janelle Monáe (tak samo jak na albumie). „Venus Fly” to połączenie przebojowej piosenki z rozpraszającymi falami uderzeniowymi efektów dźwiękowych. Noise’owe brzmienia przenikają się tu z DJ’skimi samplami z pod znaku wczesnego The Prodigy. Celem jest zbliżenie się do klimatu klubu nocnego, w którym stroboskopowe światło w połączeniu z falą uderzeniową mocnego basu spowalnia świat. W ciemnym, przerywanym rozbłyskami światła pomieszczeniu pojawia się kluczowe pytanie „czemu się na mnie gapisz?”. Dalsza interpretacja jest sprawą otwartą.