Post: #246

Bez przesady, to nie są wybory prezydenckie czy temu podobne!
Nawet jak ktoś napisze, że ktoś tam mu się nie podoba, to przecież nie spowoduje (przynajmniej w moim przypadku) że zmienię zdanie i zagłosuję przeciwko memu gustowi?
Ujmę to tak, jeżeli pierwszy post (po moim) trafnie poda wykonawcę, który ma największą przewagę, to przestanę w ten sposób komentować wyniki.
Chociaż będzie to wbrew stylowi, który sobie obrałem nie tylko w tym plebiscycie.
I osobiście uważam, że dopiero w następnym topie np. amerykańskim, gdy prowadzenie przejmie ktoś inny, to i owszem może sobie zachowywać powagę i grobową ciszę.
Bo właśnie sądzę, że komentując w ten sposób, zdradzając ilu wykonawców niżej notowanych wygrywa, ubarwiam całą rozgrywkę. Ponieważ jeden forumowicz woli zagłosować na faworytów, a drugi wręcz przeciwnie.