no tak... płytę Joyride traktowałem już jako ubogiego krewnego Look Sharp, ale parcie na tytułowy singiel i mnie ujęło.
za to By My Side... cudowne, cudowne, cudowne.... nie byłbym kim jestem właśnie bez takich numerów!
AC/DC tak dobrze jak z The Razor's Edge nie radzili sobie już nigdy później.
Stonesi w kolejnym singlu strawni o dziwo!
Lawa to taka popowa strona Grześka, ale z dobrym tekstem broni się i taki numer.
Kolejny mój życiowy hit od The Rembrandts, o niebo lepsza propozycja od tej szmiry z pewnego serialu.
The Fixx ze słynnym trójkowym sygnałem.
numer poza tym bardzo zacny
Rod też już z ostatkami na liście, jeszcze przed coverowaniem wszystkiego.
The Clash na liście? Za sprawą pewnej reklamy oczywiście.
Zaryzykuję stwierdzenie, że Blue Hotel Chrisa przebija słynną balladkę.