Post: #1

01.02.09 PLACEBO song to say goodbye
02.03.13 ARCADE FIRE rebellion (lies)
03.01.05 CALLA inititate
04.06.02 STROKES heart in a cage
05.07.06 LADYTRON destroy everything you touch
06.04.06 MEW special
07.05.08 ARCTIC MONKEYS i bet you look good on the dancefloor
08.08.05 MOGWAI friend of the night
09.09.09 CLAP YOUR HANDS SAY YEAH over and over again
10.16.02 EDITORS all sparks

11.14.04 DEPECHE MODE suffer well
12.10.14 STROKES juicebox
13.12.06 RAKES all too human
14.11.11 DEPECHE MODE a pain that i'm used to
15.20.09 BLOC PARTY two more years
16.13.07 HARD-FI hard to beat
17.15.17 EDITORS blood
18.18.17 FRANZ FERDINAND walk away
19.19.07 HEY a ty
20.17.09 INXS afterglow

21.29.02 COOL KIDS OF DEATH spaliny
22.NE.01 MORRISSEY you have killed me
23.26.03 P.O.D. goodbye for now
24.33.02 PUSTKI tchu mi brak
25.21.16 SUBWAYS rock'n'roll queen
26.22.40 EDITORS munich
27.23.13 IRIS appetite
28.25.12 HARD-FI cash machine
29.27.11 BELLE AND SEBASTIAN funny little frog
30.28.31 SYSTEM OF A DOWN lost in hollywood

31.34.12 NATASHA ST PIER un ange frappe a ma porte
32.32.38 INTERPOL c'mere
33.NE.01 U2 original of the species
34.NE.01 LIVING YEARS bom bom bom
35.24.15 PETE MURRAY better days
36.30.20 COLDPLAY talk
37.31.12 RICHARD ASHCROFT break the night with colour
38.38.18 HARD FI move on now
39.35.21 KAISER CHIEFS i predict a riot
40.36.12 KORN twisted transistor

Post: #2

Nataszka nawet całkiem długo. U mnie była z tym utworem tylko przez jeden tydzień.
40 tygodni Editorsów, to robi wrażenie.

Post: #3

prz_rulez napisał(a):40 tygodni Editorsów, to robi wrażenie.

jeszcze połowy stażu nie mieli wtedy

W czubie za to znowu The Strokes, no ale ta płyta to była petarda, ba, wciąż jest.
Jak miło widzieć wysoko kolejny rockowy hymn - "All Sparks".
"Suffer Well" było miłym zaskoczeniem. Tylko ten źle kojarzący się garnitur został się Dave'owi...
CKOD w 100% za to kulkowe. "Spaliny" to niewątpliwa ich esencja.
Morrissey wreszcie melodyjny solo, choć już nie tak wyrazisty jak z The Smiths.
Za to rockersi z P.O.D. o wiele bardziej potrafili stworzyć klimat.
Pustki z Jankiem na wokalu. Jazda obowiązkowa dla wszystkich którzy polubili zespół od Safari. Coś jest w tych numerach z Do Mi No, coś niezwykle nostalgicznego i niemijającego... w przeciwieństwie do ich nowych rzeczy.
U2 trochę po omacku wchodzili wciąż w nowe tysiąclecie...
No i na koniec bomba od zupełnie nieznanej wcześniej formacji Living Things. Niestety nazwiska wtedy jeszcze robiły wynik...