Post: #1

96 110 04 Shift K3Y Feat. BB Diamond - Gone Missing
97 100 06 Shawn Mendes & Camila Cabello - I Know What You Did Last Summer
98 88 63 James Bay - Hold Back The River
99 91 53 Ellie Goulding - Love Me Like You Do
100 92 58 Kygo Feat. Conrad - Firestone

Post: #2

Szymek79 napisał(a):01 new 01 Zayn - Pillowtalk

No cóż. Skłamałbym pisząc, że uważam, iż nie jest to szczyt "za zasługi".
I to w dodatku bardziej za zasługi w postaci ładnej buźki. Nie twierdzę oczywiście, że Zayn nie ma talentu, ale ten utwór był na hypie zanim jeszcze powstał. Niczym to się nie różni od casusu Bowiego, poza tym, że Zayn na szczęście żyje i ma się dobrze.
Nie lubię takich sytuacji, gdy marketingowa maszynka żeruje na emocjach młodych ludzi (na emocjach starszych zresztą również).

Post: #3

ale to jest marketing i zawsze był
koleś jest z One Direction, musiał wylądować na szycie w UK, cokolwiek by wydał

Post: #4

Ech, i w ogóle Cię to nie wkurza...
Mam już dosyć wszystkich Bowich, Malików, Onedirectionerów i w ogóle tego całego medialnego syfu. Muszę znaleźć jakąś fajną, alternatywną listę Tylko za bardzo nie wiem gdzie szukać.

Post: #5

Przesadzasz jak zwykle Piotrek "Pillowtalk" radzi sobie bardzo dobrze na listach w całej Zachodniej Europie, w Ameryce, na Antypodach a nawet w RPA więc może ludziom się po prostu podoba na pewno jakiś wpływ na powodzenie ma to, że to były 1D ale z tego co się orientuję fanki raczej uważają go za zdrajcę, że odszedł z zespołu rok temu.

Post: #6

Szymek79 napisał(a):z tego co się orientuję fanki raczej uważają go za zdrajcę, że odszedł z zespołu rok temu

Nastoletnie fanki głównie... no o czym (o kim) my mówimy... Polamentują, a później i tak to kupią.
Może lekko przesadzam. Ale nawet jak na obecny szit w muzyce, to nie sądzę, że ten utwór byłby tak daleko bez Łandajrekszynowych pleców.

Post: #7

prz_rulez napisał(a):Mam już dosyć wszystkich Bowich, Malików, Onedirectionerów i w ogóle tego całego medialnego syfu.

ciągłe wrzucanie przez ciebie bowiego do tego samego worka co one direction i nazywanie go "medialnym syfem" to nonsens

Post: #8

Hmm, mam nadzieję, że odróżniłeś tutaj kwestię medialnego syfu od syfu jakościowego. Pomimo braku podniety ostatnią "płytą za życia" Bowiego, to nie nazwałbym tego syfem jakościowym. Natomiast pompowanie balonu medialnego i w tym przypadku miało miejsce.

Post: #9

nie rozumiem twojego buldupizmu w tym przypadku, naprawdę
zero empatii

Post: #10

Bul*upizm, jakie piękne określenie!
Właśnie mam empatię, do wielu wykonawców, którzy się nie przebiją z możliwymi naprawdę fajnymi numerami (no bo gdzieś musi jeszcze powstawać coś fajnego...).