Post: #21

kajman napisał(a):Natomiast Closer to rąbanka nagrana w rytmie stada słoni wędrującego przez dżunglę. I wszystkiego mógłbym się spodziewać niż tego, że ktoś nazwie to balladą.

no jak dla Ciebie "Teraz i tu" to taneczna piosenka, to ta opinia juz mnie nie rusza

Post: #22

ku3a napisał(a):

kajman napisał(a):Natomiast Closer to rąbanka nagrana w rytmie stada słoni wędrującego przez dżunglę. I wszystkiego mógłbym się spodziewać niż tego, że ktoś nazwie to balladą.

no jak dla Ciebie "Teraz i tu" to taneczna piosenka, to ta opinia juz mnie nie rusza

Uważasz, że do tańczenia się nie nadaje? Moim zdaniem świetnie by się ją tańczyło, ale ja rzadko tańczę. Ale ballada to jednak trochę inne pojęcie. Ballada powinna być spokojna i subtelna, chjociaż myślę, że tutaj bardziej powinna działać intuicja.

Post: #23

no wlasnie, mysle, ze wszystko rozbija sie o nasze wlasne definicje i rozumienie pewnych pojec. Jakby sie uprzec to kazdy utwor moglby byc taneczna piosenka, bo kazdy moznaby zatanczyc - samemu, w parze, szybko, wolno i nawet popogowac .
a "Closer" nie jest spokojne? Dla mnie np. moj od pieciu tygodni lider to bardzo dobry przyklad ballady, choc wiem, ze nie kazdy nazwalby "Surrender" ballada.

Post: #24

ku3a napisał(a):no wlasnie, mysle, ze wszystko rozbija sie o nasze wlasne definicje i rozumienie pewnych pojec. Jakby sie uprzec to kazdy utwor moglby byc taneczna piosenka, bo kazdy moznaby zatanczyc - samemu, w parze, szybko, wolno i nawet popogowac .
a "Closer" nie jest spokojne?

No dla mnie nie.

Post: #25

Travis kupili po prostu zbyt bębniacą perksuję Każdy zespół ma inną. Jeśli kajman nazywa rombanką She's Madonna Robbiego to już w ogóle nie mogę zrozumieć bo wszak utwór ten może i jest dyskotekowy ale do rąbanki mu dużo brakuje

Post: #26

Konrad napisał(a):Travis kupili po prostu zbyt bębniacą perksuję Każdy zespół ma inną. Jeśli kajman nazywa rombanką She's Madonna Robbiego to już w ogóle nie mogę zrozumieć bo wszak utwór ten może i jest dyskotekowy ale do rąbanki mu dużo brakuje

Dla mnie jakieś 97% utworów dyskotekowych to rąbanki. Jeżeli poza prostackim rytmem nie ma prawie nic innego, to jak to nazwać.

Post: #27

kajman napisał(a):Dla mnie jakieś 97% utworów dyskotekowych to rąbanki. Jeżeli poza prostackim rytmem nie ma prawie nic innego, to jak to nazwać.

Rzecz gustu a poza tym "She's Madonna" tekst ma całkiem skomplikowany. Rozumiem że moze "Blue" Eiffel 65 z 1999 roku czy "No Limit" 2 Unlimited z 1993 można nazwać rąbanką o tyle Robbiego nie. Nawet nielubiana przez Ciebie Reni Jusis ma całkiem fajne teksty

Post: #28

Konrad napisał(a):

kajman napisał(a):Dla mnie jakieś 97% utworów dyskotekowych to rąbanki. Jeżeli poza prostackim rytmem nie ma prawie nic innego, to jak to nazwać.

Rzecz gustu a poza tym "She's Madonna" tekst ma całkiem skomplikowany. Rozumiem że moze "Blue" Eiffel 65 z 1999 roku czy "No Limit" 2 Unlimited z 1993 można nazwać rąbanką o tyle Robbiego nie. Nawet nielubiana przez Ciebie Reni Jusis ma całkiem fajne teksty

No widzę, że jest jedna podstawowa różnica definicyjna. Dla mnie określenie rąbanka odnosi się tylko i wyłącznie do muzyki i nie ma żadnego znaczenia, na ile ciekawy i skomplikowany jest text. Na przykład dla mnie potworną rąbanką jest piosenka Ptaków W dziewczynie się kocham w niebieskich pończochach do pięknego wiersza Gałczyńskiego (jest zresztą u mnie na liście koszmarów wszechczasów), a nie jest nią Welcome to Zangaro F N Schabuff.