30 MONAKR - Diamond
Oni jeszcze będą
29 FINS! – Out of Sight
Czy Fins! będą kimś więcej niż dostarczyciele jednego hita? Trudno wyrokować, być może tak, być może nie. Prawdę poznamy na początku 2016, gdy światło dzienne ujrzy ich debiutancki krążek. Ale jakie to będzie miało znaczenie, że za 5 lat jedyną osobą pamiętającą o nich będę ja, skoro Berlińczycy kompletnie mnie powalili tym przepięknym, bajecznym kawałkiem. I będę miał do czego wracać już do końca moich dni, gdy będę miał cięższy dzień.
28 Night Panther - Desire
Kordian ratuje mi muzyczne życie w takich rejonach muzycznych. Posłuchajcie, jak blisko doskonałości jest tej piosence. Jak bardzo łatwo można byłoby ją przyporządkować jakiejś zasłużonej załodze z lat 80. Czuć tutaj niesamowite pokłady przestrzeni już zarezerwowanej dla ekip z naszego czasu. Na taką produkcję wtedy mogli sobie pozwolić nieliczni. Najważniejsza jest piosenka – a ta powala. Szczególnie końcówka.
27 Paperwhite – Pieces
Paperwhite to taki Wilson Phillips 21 wieku. Genialne melodie, świetne bogate brzmienia, soczyste wokalizy i przedni klimat. Wszystko się trzyma tutaj kupy i jednocześnie jest niebywale świeże. Pieces jest wspaniałym popowym kawałkiem, który w latach 90 pewnie podbił by niejedną listę przebojów.
26 LA Priest - Oino
Był kiedyś utwór roku na dziobasowej w wykonaniu Late Of The Pier, ale zespół już nie istnieje, bo kostuchna dosięgnęła bębniarza. LA Priest kontynuują świetne tradycję zapoczątkowane przez ten niesamowicie obiecujące trio.
25. The Wombats - Greek Tragedy
Oni jeszcze będą
24 Lo-Fi-Fnk - Pirate Radio
Teledysk Roku. Zdecydowanie. Genialnie zrobiony obraz kręcony oczami uzależnionego przez smartfony młodego człowieka wyjeżdzającego na wakacje. Ostatecznie nie wiemy, czy zdążył na samolot
Lo-Fi-Fnk wracają w zupełnie nowym obliczu, zrzucili posępne maski i zaczęli grać pogodne taneczne piosenki. Jak dla mnie bomba, ponieważ stylistyka się zmieniła a poziom nadal jest świetny. Dobry artysta stworzy dobrą piosenkę nawet na grzebieniu.
23 Editors - Life Is A Fear
Editorsi już mają status wielkiej załogi i nic nie muszą nikomu udowadniać. Mimo to robią to nadal. Life is fear porywa niesamowicie pięknym i sygestywnym klimatem. To jeden z ich najlepszych piosenke, choć bardzo mocno korzystający z dokonań innych wykonawców. Nie przeszkadza mi, że stylistycznie już ktoś wystosował taki manifest. Interesuje mnie to, że pięknie ulokował się w moim sercu. Przepiękne.
22 Zola Blood - Pieces of the day
Zola Blood grają mroczny i cięższy pop. W przypadku Pieces of the day pojawia się jak na nich całkiem sporo światła. Oczywiście to granie, które nadal bardzo intryguje sugestywnym klimatem i mrokiem, ale refren jest zaskakująco przebojowy. Generalnie broni się w tym utworze sposób budowania napięcia. Do końca pulsuje podskórnym nerwem – momentami ma się wrażenie, że piosenka za chwilę wybuchnie a jednak kontrastuje z canto dość liryczny refren. Końcówka nie pozostawia złudzeń, że już wybuchu nie będzie – ale dawno nie słyszałem tak pięknej i dostojnej pieśni.
21 Skylar Spence — I Can't Be Your Superman
Oni jeszcze będą
. Świetny kawałek i jakże mylący wstęp.