1. 1 (7)
TITIYO, Come Along - po prostu przebój lata... dzisiaj żadnych specjalnych emocji
U mnie wręcz przeciwnie. Wtedy leciało wszędzie i nie mogłem tego słuchać, ale dziś bardzo miło to wspominam.
3. 2 (6)
RADIOHEAD, Knives Out - piosenka, która może wycisnąć łzy, ze świetnego "Amnesiaca"
Fajnie, że tak wysoko. Niestety nie dane mi było wtedy dobrze się z tym zapoznać...
4. 3 (8)
LIFEHOUSE, Hanging By A Moment - największy przebój Lifehouse, dziś już nie pamiętam tej piosenki..
Ostatnie ich dokonania są też bardzo dobre, ale już nie tak przebojowe...
8. 10 (4)
STAIND, It's Been A While - to był rok nu-metalu, dziś emocje niewielkie
Mnie Staind zawsze wzrusza. Nu-metalem bym tego nie nazwał...
9. 9 (9)
HIM, Pretending - ostatni spory hit HIM, z wokalistą, któremu dziś tylko wino w głowie
Absolutnie się nie zgadzam, bo później wydali świetną płytę "Love Metal", na której znalazło się sporo przebojowych utworów, w tym "The Sacrament" i "Poison Girl", które dziś należą do moich ulubionych utworów HIM. Potem pojawił się wspaniały utwór "...And Love Said No" (umiesczony na składance Gratest Hits) i wreszcie płyta "Dark Light", która zaczynała się świetnie, a końcówka była bezbarwna...
12. - (1)
TRAVIS, Side - pamiętacie teledysk z UFO? Cudowny przebój Travis, później #2 w podsumowaniu roku
Niestety chyba nie widziałem tego teledysku...
14. 11 (9)
CLAWFINGER, Out To Get Me - przebój VIVY ZWEI to był świetny kanał!
Nawet o nim nie słyszałem... To pewnie coś takiego jak dzisiejsze MTV 2
16. 13 (15)
TRAVIS, Sing - a teledysk do "Sing" z obrzucaniem się żarciem? Pyszny!!
Za to ten doskonale pamiętam
18. 14 (9)
MUSE, New Born - to dla mnie esencja Muse. Początkowo bardzo wkurzało mnie to nagranie, teraz jest jednym z kluczowych. Pierwszy przebój Muse na mojej liście. Chwilami chora fascynacja, kiedy mogłem słuchać tylko "Origin Of Symmetry"...
Gratuluję tak wczesnego dostrzeżenia tego zespołu.
Ogólnie lista świetna. Zaraz udostępnię moją z tamtego okresu.