kajman napisał(a):saferłel napisał(a):Czy nie każdy kto wchodzi do studia ma jakieś ambicje by nagrać super płytę?
Właściwie nie miałem wracaćdo tematu, ale to stwierdzenie akurat uważam za zdecydowanie nie do końca sformułowane. Już samo określenie super płyta jest niejednoznaczne. Ja powiem tylko, że dla mnie nie jest ambitnym artysta, którego celem jest tylko jak najlepiej sprzedać siebie (pod względem finansowym).
Znów zaczynasz kombinować, tym razem ze mną
Co jest niejasnego w tym stwierdzeniu? Ok powtórzę jeszcze raz:
Każdy artysta wchodzi to studia by nagrać SUPER płytę, a słowo super zastępuje tu wszystko najbardziej pozytywne cechy jakich artysta spodziewa się po swoim nowym produkcie. Nie ma prawdziwych muzyków, którzy nie myślą pozytywnie o nowym wydawnictwie i nie chcą by było ono najwybitniejszą częścią ich dyskografii pod każdym możliwym kątem (także tym finansowym).
Co do drugiej części wypowiedz: Czy artysta grający ambitną muzykę nie może mieć chęci zbicia na tym dużej kasy? To w koncu jego praca. Ty nie pracujesz dla kasy przypadkiem
? Ok, ok, ok pewnie usłyszę tutaj wypracowanie o życiowym powołaniu itp - no właśnie, tak jest też z artystami i nie mam nic przeciwko klepaniu kasy za dobre piosenki.
W dodatku nie można o nikim wprost powiedzieć, że robi coś dla kasy....kiedyś sam takie tezy stawiałem, ale jak się tak przemyśli jednak te sprawy to dochodzę do wniosku, że nawet najbardziej antyulubionym artystom nie mogę tego zarzucić, chyba, że taki otwarcie to przyzna (jak np. ostatnio Eagles). I jeszcze jedno: to nie znaczy, że nie mam żadnych podejrzeń
i nie dzielę się nimi z innymi...robię to, ale dyskretnie