notowanie 248 z dnia 31 sierpnia 2008
Jak zwykle, komentarz bardziej okołolistowy niż listowy...
Lato powoli odchodzi w niepamięć. Podobno ta trzecia - wrześniowa - część, jest zwykle najwspanialszą częścią studenckich wakacji. Ale wyjadę po raz kolejny dopiero w drugiej połowie września.
Po trzech tygodniach spędzonych na wyjazdach nadszedł tydzień siedzenia w domu. Nadszedł i już minął. Ten tydzień zaczął się dla mnie bardzo aktywnie. Niestety nie wypalił rajd, na który miałem jechać. Dzięki temu mogę tutaj wrzucić moją listę. Z niewielkim opóźnieniem. Ale to przecież nic w porównaniu z tymi trzema tygodniami, kiedy to w ogóle mnie tutaj nie było...
Za dwa tygodnie egzamin. Wiele osób twierdzi, że lepiej zaliczyć wszystko w pierwszych terminach, żeby później mieć dłuższe wakacje. Ale mnie taki termin egzaminu odpowiada. Przede mną ciekawa perspektywa niepełnych dwóch tygodni w mieście poprzeplatana nauką do egzaminu. Na pewno w tym czasie będę słuchać sporo muzyki. Nie kusi mnie odbudowa całej listowej otoczki. Nie dbam już o to, czy aby na pewno nie przegapię jakiegoś utworu. Najwyżej przegapię, co tam... Najważniejsza jest przyjemność czerpana z słuchania muzyki i tworzenia listy. I tę przyjemność na pewno warto pielęgnować.
Dzień przed egzaminem ukaże się lista numer 250. Podsumowanie będzie, ale... dopiero za rok. Bo przecież dopiero co skończyłem prezentować poprzednie podsumowanie... A od tego czasu sporo się zmieniło w czołówce. Sporo zmieniło się także w czołówce tygodniowej listy. Coldplay... Ten zespół wciąż triumfuje, ale teraz już tylko ilościowo. No i do tego dochodzi oczywiście niezmienne przodownictwo na liście płyt. Na liście, która się właśnie zreaktywowała. Zastosowałem starą, nielubianą przeze mnie, metodę Markową - poczwórne notowanie. Nie wiem jeszcze jak to będę liczyć w podsumowaniu roku.
Grad nowości był w tym tygodniu do przewidzenia. Zwykle tak jest, kiedy przychodzi do nadrabiania zaległości. Ale zaraz... Ja żadnych zaległości przecież nie nadrabiałem... Na liście płyt pojawiają się tylko dwie nowości, z których jedną przesłuchałem jeszcze przed moim sierpniowym wyjazdem. Nową płytę Shinedown złowiłem dopiero jakiś czas temu. Bardzo przypadła mi do gustu. Może dlatego, że jest tak bardzo odmienna od notabene znakomitej poprzedniczki. "Devour" jakoś sobie u mnie nie poradziło. Było tylko raz i... na tym koniec. Teraz spróbowałem z innym numerem z tej płyty. Ciekaw jestem jak sobie poradzi.
Po powrocie z moich sierpniowych wojaży, przywitały mnie trzy bardzo ważne wiadomości. Pierwsza z nich to powrót Metalliki. W tym nowym, długo oczekiwanym singlu, upatrywałem kandydata na pierwszy w historii debiut na pierwszym miejscu listy. Nietrudno przewidzieć, że trochę się przeliczyłem. Co więcej, póki co singiel ten jest za coverem Iron Maiden, który to zadebiutował na mojej liście w zeszłym tygodniu. Niemniej jednak podoba mi się on niezmiernie i ma spore szanse na dobry wynik (na pewno lepszy niż utwory z "St. Anger").
Druga z tych ważnych wiadomości, to powrót The Verve po dziesięciu latach. Zespół bardzo przeze mnie lubiany i szanowany, aczkolwiek po ich powrocie nie spodziewałem się zbyt wiele. A zaskoczyłem się bardzo pozytywnie! Niesamowite brzmienie, kilka znakomitych kompozycji.
"Sit and Wonder" po raz pierwszy usłyszałem w trójkowej audycji Rh+. Od razu mi się spodobało, ale w życiu bym nie zgadł, że to The Verve. Tuż po tym zdarzeniu ściągnąłem całą płytę. Jak na razie jedną z najlepszych płyt tego roku!
No i została mi trzecia wiadomość. Być może najmniej ważna dla kształtu listy w tej chwili, ale na pewno bardzo dla mnie istotna. Nowy, przepiękny singiel wydaje grupa 10 Years. Na Active Rock Liście debiut od razu w pierwszej dziesiątce. U mnie nieco niżej, ale ze sporymi szansami na numer jeden.
A numerem jeden jest w tej chwili... No właśnie, to jest na pewno spore zaskoczenie. Nie wierzyłem, że uda im się jeszcze powrócić do dawnej formy, ale znowu mnie zaskoczyli... I w dodatku ten utwór, który tak pięknie komponuje się z tą porą roku. Uwaga, uwaga!!! Numerem jeden jest w tym tygodniu bezapelacyjnie "Summers Lost" - kolejny numer jeden zespołu Hurt na mojej liście!
Zmienił się skład pierwszej piątki. Z hukiem wypadł z niej ten starszy singiel Coldplay, wrócił za to niespodziewanie Interpol. Ale największą sensacją jest niewątpliwie skok Opeth do pierwszej piątki!
Na koniec wspomnę o debiucie z miejsca pięćdziesiątego. Niby jest to najniższa i w tej chwili najmniej znacząca nowość, ale warto odnotować, że jest to pierwszy utwór zespołu Kings Of Leon na mojej liście!
01 . 04 . 10 . SUMMERS LOST - Hurt 1 (1)
02 . 01 . 15 . VIVA LA VIDA - Coldplay 1 (3) S
03 . 07 . 13 . PIONEER TO THE FALLS - Interpol 1 (4)
04 . 03 . 08 . SOCIETY - Eddie Vedder 3 S
05 . 15 . 14 . PORCELAIN HEART - Opeth 5
06 . 02 . 17 . VIOLET HILL - Coldplay 1 (3) S
07 . 06 . 12 . DOWN IS THE NEW UP - Radiohead 6
08 . 08 . 06 . INNI MER SYNGUR VITLEYSINGUR - Sigur Ros 8
09 . 05 . 09 . MANY SHADES OF BLACK - The Raconteurs 1 (1) S
10 . 10 . 04 . CEMETERIES OF LONDON - Coldplay 10
11 . 20 . 13 . ASURRANCE - Hurt 11
12 . 09 . 14 . WATERCOLOR - Loaded Moses 1 (1)
13 . 18 . 05 . STANDING NEXT TO ME - The Last Shadow Puppets 13 S
14 . 11 . 11 . BONES - Editors 3 S
15 . 13 . 07 . 42 - Coldplay 12
16 . 14 . 10 . BELIEVE - Staind 11 S
17 . 12 . 04 . ZMARTWYCHWSTANIE - Dom o Zielonych Progach 12
18 . 24 . 06 . LOVE IS NOISE - The Verve 18 S
19 . 16 . 17 . DO YOU REALY LIKE⌠- Unjust 3
20 . NN . 01 . SIT AND WONDER - The Verve 20 S
21 . 23 . 09 . BUY 4 TAKE ONE FREE - Everything Is Made In China 21
22 . 32 . 02 . REMEMBER TOMORROW - Metallica 22
23 . 30 . 03 . POWIEDZ MI OGNIU - Homo Twist 23
24 . 22 . 25 . ANESTHETIZE - Porcupine Tree 5
25 . NN . 01 . THE DAY THAT NEVER COMES - Metallica 25 S
26 . 17 . 09 . THE AGE OF THE UNDERSTATEMENT - The Last Shadow Puppets 9 S
27 . 21 . 11 . CZARNE KOWBOJE - Lao Che 14 S
28 . 19 . 12 . OUROBOROS - The Mars Volta 9
29 . 33 . 05 . BIG CITY LIGHTS - Black Stone Cherry 29
30 . 27 . 09 . REST MY CHEMISTRY - Interpol 9 S
31 . 28 . 04 . RICH KID BLUES - The Raconteurs 28
32 . 26 . 04 . SZKLANA GÓRA - Strachy na Lachy 26
33 . 25 . 13 . SHADOWPLAY - The Killers 20 S
34 . 40 . 02 . THREADS - Portishead 34
35 . 41 . 07 . AUDIENCE WITH THE POPE - Elbow 35
36 . 49 . 02 . GHOST TOWN - Katie Melua 36 S
37 . 29 . 15 . YOU DON'T UNDERSTAND ME - The Raconteurs 3
38 . 31 . 12 . THE ONLY ONE - The Cure 16 S
39 . NN . 01 . SO LONG, GOOD-BYE - 10 Years 39 S
40 . 45 . 03 . NAPRAWDĘ KOCHAM DESZCZ - Robert Kasprzycki 40 S
41 . 48 . 04 . SLEEP WHEN I'M DEAD - The Cure 41 S
42 . NN . 01 . CYANIDE SWEET TOOTH SUICIDE - Shinedown 42
43 . 34 . 18 . COMING HOME - Alter Bridge 8
44 . 50 . 04 . ERATO - Farben Lehre 44 S
45 . 36 . 08 . CHŁOPACY - Lao Che 22
46 . 43 . 26 . HEARTS A MESS - Gotye 2 S
47 . 38 . 16 . ACTIONS AND MOTIVES - 10 Years 3
48 . PP . 10 . LEMA PAMIĘCI KOSMICZNY POGRZEB - Homo Twist 41
49 . PP . 02 . WORLDS COLLIDE - Apocalyptica 49
50 . NN . 01 . SEX ON FIRE - Kings Of Leon 50 S
Lista płyt
01 . 01 . 13 . VIVA LA VIDA OR DEATH AND ALL HIS FRIENDS - Coldplay [2008]
02 . 05 . 10 . THE SELDOM SEEN KID - Elbow [2008]
03 . 04 . 08 . MED SUD I EYRUM VID SPILUM ENDALAUST - Sigur Ros [2008]
04 . PP . 28 . VOL. II - Hurt [2007]
05 . 08 . 05 . THE AGE OF UNDERSTATEMENT - The Last Shadow Puppets [2008]
06 . PP . 09 . DIVISION - 10 Years [2008]
07 . 02 . 15 . CONSOLERS OF THE LONELY - The Raconteurs [2008]
08 . NN . 01 . FORTH - The Verve [2008]
09 . NN . 01 . THE SOUND OF MADNESS - Shinedown [2008]
10 . PP . 12 . ECHOES, SILENCE, PATIENCE & GRACE - Foo Fighters [2007]
Moja lista na Spotify
Archiwum mojej listy
Profil na Last.fm
|
notowanie 248 z dnia 31 sierpnia 2008
Tyle tych plusów w tym tygodniu że nawet mogę przymknąć oko na MarsVoltę