Koniec urlopu, który wbrew pozorom był dla mnie bardzo pracowity bo przesłuchało się wiele płyt i od nich zaczne.
Kolega polecił Iron Maiden. Myślałem, że doda mi to kopa i to takiego po którym ciężko będzie się pozbierać. Ale ku mojemu zdumieniu Ironi zaprezentowali materiał (przynajmniej ten najlepszy, wypatrzony przeze mnie na płycie The Best Of 80-89) bardzo melodyjny, który określić mógłbym nawet nazwą: pop-metal. Nie spodziewałem się po nich tak przyjaznego uchu brzmienia. Wokalnie równie ciekawie wypadli. Żaden ryk, tylko poprawny, podchodzący pod opere wokal Bruce'a, czasem trochę męczący, jak i same kompozycje, ale ogólnie dzięki takim numerom jak The Evil That Men Do, Can I Play With Maddness, Powerslave czy też The Trooper sprawili mi dużo radości....no i kupiłem sobie Teraz Rock Kolekcje z nimi w roli głównej
O wiele mocniejszym i brutalniejszym zespołem w moim mniemaniu okazało się Nine Inch Nails. Elektronika, Industria, Metal - Reznor pięknie łączy te gatunki i tworzy oryginalną i trudną w odbiorze muzykę. Przeboje się zdarzają (Wish, Head Like A Hole, Sin, Last), ale przyznam, że w słoneczny upalny dzień, gdy znajdujesz się jeszcze na plaży takie Happiness In Slavery brzmi co najmniej dziwnie.
Jednak kunszt doceniłem i NIN z dwiema bardzo dobrymi płytami, a konkretnie płytą (Machine) i baaaardzo długą EP-ką (Broken) zalogował się na listę płyt.
Przemieszany na niej jest z Beckiem, również dość kontrowersyjnym artystą, również kontrowersyjnym artystą w sensie wakacyjnym. Nie łatwo słuchać połączenia indie rocka, popu, experimental music i jeszcze kilku gatunków na które sam pewnie bym nie wpadł. Wszystko to ze szczyptą lat 60 i 70, hołdem dla artystów, którzy Becka wychowali. Z pewnością jest on jednak nietuzinkowy i jedyny w swoim rodzaju, a za 5 przesłuchaniem to czy się chcę czy nie to się spodoba
Tym bardziej, że wybór muzyki do słuchania miałem ograniczony. Nie miałem za dużo NOWEJ muzyki. Dysponowałem jedynie folderem z muzyką na swoją liste i b-sidem do singla Love Is Noise grupy Verve
Przypadkowo na mp3 wpadł mi podczas podróży kolejny zwariowany zespół (zgrany na laptopa z płyty Taty, a potem wrzucony na moje iAudio) o intrygującej nazwie Frankie Goes To Hollywood. Zaintrygowali mnie swoją muzyką. Niby lata 80, niby pop, synthpop, ale to wszystko jakieś INNE. Duża domieszka rocka, rozbudowane, sięgające nawet 13 minut kompozycje, progresywne, zwariowane...+ nabite bardzo ekspresyjnym głosem wokalisty. Chwyciłem to! A Relax czy Power Of Love zna każdy
Na pierwszym miejscu jednak nie uplasował się żaden z powyższych, tylko Goldfrapp, na który fascynacja mi już minęła, ale obejrzałem ich koncert z 2003 roku i przyznać muszę, że to jedno z najlepszych DVD w historii, a może raczej najlepszy występ, bo DVD jest całkiem skromne. Scena standardowa, wszyscy muzycy ''odkryci'', z tyłu znajduje się tło nieba, rozgwieżdżonego nieba, wszędzie ciemno, noc, światła w dość ciemnym odcieniu, oszczędne. A po środku stoi Alison i czaruje swoim głosem. Wtedy jeszcze Goldfrapp wielką gwiazdą nie był. Nie miał na koniec przebojów pokroju Caravn Girl, Happiness, Number One czy Fly Me Away. W 2003 prezentowali materiał z pierwszych dwóch, najlepszych swoich płyt. Dzięki temu koncertowi zrozumiałem, że Alison jest najlepszą wokalistką z tych współcześnie żyjących. Śpiewa wszystko. Na scenie ma nawet 3,4 specjalne mikrofony, które służą do wyśpiewywania dźwięków, których słuchacz bez obejrzenia tego DVD nie podpiął by pod ludzkie. Do tego sex z niej cieknie hektolitrami, chociaż to tak przy okazji, bo ona wcale nie podsysa tej atmosfery....no może oprócz wykonania utworu
Yes Sir I Can Boogie.
Tak różne utwory z pierwszej i drugiej płyty idealnie tworzą trackliste. Nie czuć takich wielkich różnic między stylistykami. Zespół wykonuje wszystko co musi, kończąc całość utworem Black Cherry. I tak
Utopia wypadła jak zwykle najlepiej
To tyle z płyt. Wśród utworów dużo zmian, bo to nie postowałem notowanie 89, minęły 2 tyg. (poprzednie można tylko na blogu zobaczyć) i wiele się ruszyło w czołówce. Lider nowy, który ucieszy coraz większa grupę fanów tej formacji z tego forum
W czołówce pojawił się też nie-singiel Foo Fighters. Spadło Verve, ale skoro teraz mam na warsztacie ich płytę to kto wie jak będzie za tydzień. Garażowcy z The Kills wykonali piękny skok w 10 i przełamali swoją złą passe singla Cheap And Cheerful. Zwracam uwagę na najwyższą nowość, która powinna się ubiegać o tytuł piosenki pop 2008 roku. Mistrzostwo. Proszę posłuchać jakie to oryginalne
Duffy pnie się w górę, a ja spróbuję w niedługim czasie przypomnieć sobie jej nowy singiel Steeping Stone. Crawl, czyli free download track od Kings Of Leon zaliczył już 20, a ja już mam do wprowadzenia jeszcze lepszy Sex On Fire. Kings Of Leon to już wszak tradycyjni wyjadacze mojej listy. Jej legenda można rzec
Druga nowośc, Heartbeat to trochę zwariowanego indie-dance rocka. Bardzo przebojowe i lekkie, wakacyjne. Takie samo jest Zutons, dlatego bez problemu idzie w górę, a ja ściągam płytę. La Puerta Del Cielo robi o wiele lepsze wrażenie od drugiej singlowej kompozycji Enigmy i jak na razie sama musi sobie radzić na DLP.
Chrisa pewnie ucieszy pojawienie się grupy Sparks, choć nie wiem czy ten numer jest mu akurat znany. Ting Tings zdobywa popularność z singlem Shut Up, a ja wolę bardziej akustycznego Great DJ-a. Duży drop w wykonaniu Dirty Pretty Things, którzy nie radzą sobie nigdzie. Prasa ich niszczy, ja chyba też. Nie mają szans na następce Tired Of England.
The Cure wydali nowy singiel, ale Perfect na razi wydaje mi się...no przeciętny :/ I jest w poczekalni tylko, tak nieśmiało tam wszedł, a The Only One już pewnie za tydzień spadnie i zostaną dwie piosenki. Rekordu 4 piosenek jednego wykonawcy na liście więc raczej nie będzie.
Notowanie płyt:
01 - Goldfrapp - Wonderful Electric Live [DVD]
02 - Nine Inch Nails - Pretty Hate Machine (1989)
03 - Beck - Odelay (1996)
04 - Nine Inch Nails - Broken (1992)
05 - Beck - Mutations (1998)
06 - Beck - Mellow Gold (1994)
07 - Frankie Goes to Hollywood - Welcome to the Pleasuredome (1984)
08 - Iron Maiden - Somewhere Back In Time - The Best Of 1980-89 (2008)
09 - Hooverphonic - The President Of LSD Golf Club (2007)
10 - Beck - Mellow Gold (1994)
Notowanie 90:
01. 05 .08. The Raconteurs - Many Shades Of Black
02. 01. 06. Interpol - Rest Of My Chemistry
03. 03. 05. Radiohead - House Of Cards
04. 02. 03. Foo Fighters - Come Alive
05. 07. 07. The Cure - Sleep When I'm Dead
06. 06. 09. The Verve - Love Is Noise
07. 08. 05. Beck - Chemtrails
08. 25. 04. The Kills - Last Day Of Magic
09. 04. 10. R.E.M. - Sing For The Submarine
10. 12. 03. UNKLE - Cut Me Loose
11. 11. 08. The Last Shadow Puppets - Standing Next To Me
12. 09. 08. Goldfrapp - Caravan Girl
13. 14. 05. Marillion - Whatever Is Wrong With You
14. 10. 10. Portishead - The Rip
15. 22. 07. Duffy - Warvick Avenue
16. 15. 12. Elbow - An Audience With The Pope
17. 24. 02. Kings Of Leon - Crawl
18. NE. 01. Guillemots - Kriss Kross
19. 20. 06. Nick Cave & The Bad Seeds - Midnight Man
20. 16. 10. Amy Macdonald - Poison Prince
21. 17. 11. The Dresden Dolls - Lonesome Organist Rapes Page-Turner
22. 13. 12. Roisin Murphy - Movie Star
23. 18. 09. The Fratellis - Mistress Mabel
24. 19. 07. Tricky - Slow
25. 21. 12. The Good, The Bad And The Queen - The Good, The Bad And The Queen
26. 23. 11. The Cure - Freakshow
27. 30. 02. Muchy - Wyścigi
28. 29. 05. Bloc Party - Mercury
29. 39. 03. Enigma - La Puerta Del Cielo
30. 28. 07. Gabriella Cilmi - Sweet About Me
31. 33. 04. Deerhunter - Agoraphobia
32. 27. 12. Morrissey - All You Need Is Me
33. 26. 11. Tindersticks - The Hungry Saw
34. 34. 05. Stolen Babies - A Year Of Judges
35. 31. 04. Czesław Śpiewa - Mieszko I Dobrawa Jako Początek Państwa Polskiego
36. 43. 02. The Ting Tings - Great DJ
37. NE. 01. Late Of The Pier - Heartbeat
38. 35. 17. Nick Cave & The Bad Seeds - More News From Nowhere
39. 37. 06. Duran Duran - Skin Divers
40. 45. 02. The Zutons - Always Right Behind You
41. 32. 09. Lowe - A 1000 Miles
42. 36. 20. Interpol - Pioneer To The Falls
43. NE. 01. Sparks - Strange Animal
44. 38. 10. The Music - Strenght In Numbers
45. 41. 14. M83 - Graveyard Girl
46. NE. 01. Moby - The Stars
47. 46. 08. Primal Scream - Can't Go Back
48. 49. 04. Fleet Foxes - White Winter Hymnal
49. 40. 10. Editors - Bones
50. 48. 17. Coldplay - Violet Hill
51. 54. 16. Coldplay - Viva La Vida
52. 47. 06. Ladyhawke - Paris Is Burning
53. 42. 07. Sigur Ros - InniĚ MeĚr Syngur Vitleysingur
54. 50. 19. Goldfrapp - Happiness
55. 51. 16. The Jesus And Mary Chain - All Things Must Pass
56. 53. 11. The Hoosiers - Coops And Robbers
57. 56. 03. The Subways - Alright
58. 52. 16. dEUS - Slow
59. 44. 04. Dirty Pretty Things - Tired Of England
60. 55. 15. The Cure - The Only One
Z listy wypadły:
z 57 - Death Cab For Cutie - I Will Possess Your Heart - po 13 tyg.
z 58 - Ladytron - Ghosts - po 11 tyg.
z 59 - Portishead - Machine Gun - po 20 tyg.
z 60 - dEUS - The Architect - po 20 tyg.