Post: #100

Ja słuchając piosenek Fleetwood Mac odniosłem dziwne wrażenie, że te utwory, które znałem w młodości, straciły swój blask! Choćby takie "Seven Wonders" brzmiało jak wręcz wierne odbicie "Little Lies". (a może vice-wersja?)
Na szczęście te znacznie mniej znane wybiły się na plan pierwszy. I zdecydowanie dwójka, której przydzieliłem prym deklasowała resztę. No ale niestety czy też stety, tylko ja dostrzegłem w nich aż taki potencjał.
Przynajmniej zwycięzcza u mnie punktował, bo reszta podium nie zyskała nawet oczka! Pierwszy raz tak mam odkąd tutaj bawię się w Topy artystów, żebym tak odbiegał od ogółu, ale może to dobrze, bowiem potrzebne jest również inne spojrzenie na niektórych zwłaszcza wykonawców.

A przy Madonnie będzie świetna zabawa i nie sądzę, żeby był tylko jeden i to zdecydowany faworyt, takich jest co najmniej trzech na początek, a jeszcze z pewnością o wielu zapomniałem! I też tak miewam, że są u niej takie piosenki, których wręcz nie znoszę. Ale są także perełki.