KASABIAN - EEZ-EH

Trochę to czasu zajęło, ale w końcu się przekonałem do nowej piosenki Kasabian. To na pewno nowy rozdział w karierze zespołu, bo chociaż „eez-eh” trochę przypomina wczesne dokonania, to na pewno nie można ich wprost porównywać z tym utworem. Tutaj mamy do czynienia z całkowitą dyskoteką. Tak dokładnie dyskoteką, bo takich nieokiełznanych i wesołych elektronicznych rytmów w muzyce Kasabian dotychczas nie było. Ciekawe co Sergio Pizzorno i spółka przygotowali na cały album, bo na razie przebojowość „eez-eh” potrafią przekonać, ale całego albumu w tym tonie to raczej nie chce. Z tym, że jak już wielokrotnie powtarzałem – artysta ma prawo, a nam może się podobać lub nie.

CHVRCHES - LIES

„Lies” to trzeci utwór Chvrches, który debiutuje w podstawowym zestawieniu mojej listy. Piosenka może trochę mniej przebojowa od swoich poprzedniczek, ale teraz po wielokrotnym wysłuchaniu całego albumu „The Bones of What You Believe” jestem już najzwyczajniej w życiu wielkim zwolennikiem muzyki zespołu i po prostu nie mogę odmówić sobie kolejnych przesłuchań, tak jak i tego alby „Lies” znalazło się w podstawowym zestawieniu. I można powiedzieć, że w końcu przyszła odpowiednia pora i się udało.

ELLIE GOULDING - BEATING HEART

Tego, że uwielbiam Ellie Goulding nie muszę chyba za bardzo udowadniać. Natomiast „Beating Heart” to taka moja podwójna radość, bo jestem też wielkim fanem książek Veroniki Roth. Trylogia „Divergent” to dla mnie najlepsza z serii popularnych ostatnio książek skierowanych do młodego czytelnika. Naprawdę polecam, bo czyta się to jednym tchem. Dlatego łatwo sobie wyobrazić jak bardzo ucieszyłem się, że Ellie Goulding napisała piosenkę (i to nie jedną) na potrzeby ścieżki dźwiękowej pierwszego filmu z serii. Myślę, że to całkiem niezła propozycja Ellie, bardziej stonowana i trochę w stylu debiutanckiego albumu, który tak bardzo lubię. Myślę, że dojdzie wysoko.