NOTOWANIE 173(197)
- 01 07 ARCTIC MONKEYS - ARABELLA
- 03 08 DAFT PUNK - GIVE LIFE BACK TO MUSIC
- 07 05 LUXTORPEDA - MAMBAŁAGA
- 02 16 ELLIE GOULDING - HOW LONG WILL I LOVE YOU
- 05 22 DAFT PUNK - INSTANT CRUSH
- 04 15 BILLY TALENT - RUNNIN' ACROSS THE TRACKS
- 09 08 MY CHEMICAL ROMANCE - FAKE YOUR DEATH
- 06 17 KINGS OF LEON - TEMPLE
- 20 02 ARCADE FIRE - WE EXIST
- 08 10 KATY B - CRYING FOR NO REASON
- 19 04 ILLUSION - O PRZYSZŁOŚCI
- 10 20 BULLET FOR MY VALENTINE - RAISING HELL
- 16 06 SAINT RAYMOND - YOUNG BLOOD
- 12 10 BLACK SABBATH - LONER
- 18 06 KAISER CHIEFS - COMING HOME
- 25 02 QUEENS OF THE STONE AGE - SMOOTH SAILING
- 14 22 ARCTIC MONKEYS - ONE FOR THE ROAD
- 11 15 QUEENS OF THE STONE AGE - THE VAMPYRE OF TIME AND MEMORY
- 22 03 THE BLACK KEYS - FEVER
- 13 16 BROKEN BELLS - HOLDING ON FOR LIFE
- 24 03 THE AFGHAN WHIGS - ALGIERS
- 15 09 WILD BEASTS - WANDERLUST
- 17 24 KULT - PROSTO
- 30 02 THE KOOKS - DOWN
- 23 09 LONDON GRAMMAR - NIGHTCALL
- 21 23 QUEENS OF THE STONE AGE - IF I HAD A TAIL
- 27 04 DISCLOSURE FEAT. LONDON GRAMMAR - HELP ME LOSE MY MIND
- NN 01 THE DUMPLINGS - MEWY
- NN 01 ELLIE GOULDING - GOODNESS GRACIOUS
- 26 05 LONELY THE BRAVE - TRICK OF THE LIGHT
---
- 33 BECK - BLUE MOON
- 34 PEARL JAM - LIGHTNING BOLT
- 28 JAKE BUGG - SLUMVILLE SUNRISE
- 39 KLAXONS - THERE IS NO OTHER TIME
- 38 YOUNG THE GIANT - IT'S ABOUT TIME
- 29 PLASTIC - I WANT U
- NN JACK WHITE - LAZARETTO
- 41 CHVRCHES - LIES
- 35 ARCTIC MONKEYS - WHY'D YOU ONLY CALL ME WHEN YOU'RE HIGH?
- 48 AVENGED SEVENFOLD - THIS MEANS WAR
- 44 FRANZ FERDINAND - FRESH STRAWBERRIES
- 37 HEY - Z PRZYCZYN TECHNICZNYCH FEAT. GABA KULKA
- 36 ARCADE FIRE - AFTERLIFE
- 42 THE KILLERS - SHOT AT THE NIGHT
- 40 WE ARE THE IN CROWD - THE BEST THING (THAT NEVER HAPPENED)
- NN BANKS - BRAIN
- 43 AVENGED SEVENFOLD - SHEPHERD OF FIRE
- NN FOSTER THE PEOPLE - BEST FRIEND
- 47 BROKEN BELLS - AFTER THE DISCO
- 45 CHVRCHES - THE MOTHER WE SHARE
O nowościach:
ARCADE FIRE - WE EXIST
Od pierwszych przesłuchań nowej płyty Arcade Fire „Reflektor” byłem przekonany, że „We Exist” to najbardziej udana, a zarazem wciągająca i uzależniająca piosenka na tym wydawnictwie. Właściwie to poznałem ją z miesiąc wcześniej podczas specjalnego performance z piosenkami zespołu w Saturday Night Live (special). I właśnie od tego występu nieustannie powraca do mnie co jakiś czas. Skoro zaś wydaje się, że ta piosenka będzie kolejnym singlem, to naturalnie musiała się znaleźć w podstawowym zestawieniu mojej listy. Tak jak już wcześniej wspomniałem ta kompozycja niesamowicie wciąga, a dzieje się tak za sprawą powtarzalnego, aczkolwiek bardzo przyjemnego rytmu. Gitara barowa wysuwa się na pierwszy plan i to za nią ustawiają się w szeregu inne instrumenty. Całość brzmi doskonale, bo z jednej strony słychać tu dźwięki zabawy, karnawału, ale jednocześnie tak samo wyczuwalna jest jakaś mistyczna, trochę kosmiczna atmosfera. Zwłaszcza w drugiej części kiedy to aranżacja i natężenie pomysłów muzyków przybiera zdecydowanie na silę. Nie można też zapomnieć o świetnym tekście, który od razu zapada w pamięć. Dlatego nie mogło się skończyć inaczej i „We Exist” debiutuje od razu i to bardzo wysoko.
QUEENS OF THE STONE AGE - SMOOTH SAILING
Najnowszy singiel Queens of the Stone Age „Smooth Sailing” to w zasadzie wspomnienie poprzedniego lata. Naprawdę dobry powód jeszcze raz wsłuchać się i jeszcze bardziej docenić niesamowitą płytę zespołu „...Like Clockwork” z której właśnie pochodzi to nagranie. „Smooth Sailing” uświadamia jak niesamowicie zróżnicowany i jednocześnie spójny jest materiał na tym albumie. Od progresywnych i bardzo alternatywnych dźwięków pierwszego singla „My God Is The Sun” poprzez przebojowe „I Sat by the Ocean” czy „If I Had a Tail” do wolnego i nastrojowego refleksyjnego „The Vampyre of Time and Memory” do właśnie zupełnie nowej jakości w postaci „Smooth Sailing”. Ok. może trochę przesadzam, bo przy dokładniejszy przyjrzeniu się dyskografii zespołu można by przecież znaleźć zapowiedź takiego muzycznego odjazdu jaki serwuje nam zespół w „Smooth Sailing”. Nie w tym jednak rzecz, bo bardziej chodzi mi o przedstawienie tej niesamowitej zdolności do zapuszczania się w pozoru zdawałoby się odległe, nie mające nic wspólnego z muzyką zespołu rejony, a potem powracanie z nich w przysłowiowej glorii i chwale. Tak Josh Homme robi to doskonale, bo słuchając pierwszy raz tej piosenki bardziej kojarzyła mi się z Muse niż stoner rockowym graniem QOTSA. Dziś jednak po roku wszystko pasuje do siebie idealnie i nie wyobrażam sobie tego albumu bez tego nagrania. No i duch pustyni też tu pobrzmiewa!
THE KOOKS - DOWN
W przypadku The Kooks mamy do czynienia z małym odejściem od stylu, który zespół dotychczas prezentował. „Down” to wyraźny sygnał, że zespół postanowił dość radykalnie odmienić swoją dotychczasową muzyczną trochę. To nie chodzi już o tylko o to, że w tekście i melodii zamieszcza swego rodzaju wyliczankę, bo to dałoby się ubrać w stare szaty zespołu. Tu zmienia się zdecydowanie dużo więcej. Pojawia się bardziej złożona i rozbudowana aranżacja, w której nie dominują już gitarowe brzmienia. Bębny wysuwają się tu zdecydowanie do przodu, dodatkowo wszystkie inne perkusyjne dźwięki od różnego rodzaju grzechotek i przeszkadzajek, a na klaskaniu kończąc tworzą nową muzyczną jakość. Znalazło się też miejsce dla delikatnej elektroniki. Mógłbym powiedzieć, że mi taka drastyczna zmiana wizerunku, było nie był jednego z ulubionych zespołu zupełnie nie leży, ale nie była by to prawda. „Down” to tak jak powiedziałem już wcześniej nowa jakość i nowe rozdanie The Kooks i ja to najzwyczajniej w życiu kupuje. Piosenka nie jest pretensjonalna, raczej przyjemna i radosna, a jedocześnie cały czas prawdopodobnie poprzez specyficzny głos Luke’a Pritcharda pasuje do tego co robili wcześniej The Kooks.
THE DUMPLINGS - MEWY
Coś mi się tak wydaje, że ten rok będzie stał pod znakiem duetu The Dumplings! Już za moment wychodzi ich debiutancki album, a już po wysłuchaniu wcześniejszych nagrań zespołu słychać, że ma się do czynienia z nietuzinkowym zespołem. Wszystko brzmi świeżo nowocześnie, jednocześnie alternatywnie, a w przypadku dzisiejszej nowości „Mewy” nawet przebojowo. Ponadto to wszystko po polsku! I te teksty naprawdę mogą się podobać, trochę szokujący jest w tym kontekście wiek wokalistki, bo siedemnaście lat! Co Ja robiłem jak miałem tyle lat? Nie wiem, ale na pewno nie byłbym w stanie przelać na papier tak osobistych odczuć, a tym bardziej podzielić się nimi z ludźmi. Muzycznie to też oczywiście bajka, bo gdyby to było po angielsku, to za cholerę nie powiedziałbym, że to powstało w Polsce. To zdarza się dziś na naszej scenie muzycznej coraz częściej i naprawdę jestem niezmiernie dumny z naszych młodych muzyków. Może nie ma w tym nic odkrywczego, ale na tle tego co dziś przychodzi z muzycznego świata, naprawdę mamy się czym pochwalić. Na koniec dodam, że The Dumplings to jeden z powodów, dla których z radością wybieram się w tym roku nad morze!
ELLIE GOULDING - GOODNESS GRACIOUS
Kto najlepiej promuje dziś swoją muzykę? Bez wątpienia Ellie Goulding! Pomału gubię rachubę, ale to chyba szósty singiel z jej ostatniego albumu. „Goodness Gracious” to dosłowna eksplozja radości i pozytywnych emocji. Można uznać, że to utwór niemal dyskotekowy, ale mogę też powiedzieć, że chciałbym się bawić w takiej dyskotece? Te dźwięki to nie sztuka dla sztuki, tutaj wszystko ma swój sens, bez trudu można wyczuć melodię, której zwykle w dzisiejszych przebojach na próżno szukać. Poza tym cała ta eksplozja dziwaków oraz podniesionego basu to tylko taka atrapa pod którą kryje się cudowna jak zwykle piosenka Goulding. Nie chcę też aby moje słowa uczyniły zarzut w stronę aranżacji, bo oczywiście akceptuję piosenkę jako całość i taką ją lubię. Zresztą podziwiam Ellie za to w jaki sposób łączy dzisiejsze muzyczne trendy i dźwięki ze swoimi pomysłami. To wszystko tworzy świetną i naprawdę atrakcyjną całość i na dodatek potrafi się dobrze sprzedać. Co też oczywiście ważne jest!