Od miesiąca za oknem wiosna, w kalendarzu tak samo, a na liście wiosna dopiero teraz. Wszystko to przez długi karnawał w tym roku i późną w tym roku Wielkanoc. To jedyny wyjątek w roku kiedy notowania nie ma w niedzielę, ale jest następnym dniu czyli w drugie święto, czyli dzisiaj. W dodatku wcześnie się kończy, a to dlatego, iż w tym roku finał Eurowizji, który to festiwal jest terminem końcowym wiosny na liście przypada w dniu 10 maja, w związku z tym notowanie kończące ten okres będzie dzień później. Tegoroczna wiosna obejmuje 5 notowań w ciągu trzech tygodni (dodatkowe notowanie 1 maja) i trwa tyle samo co premierowa wiosna sprzed trzech lat. Tak się akurat złożyło, że laureatami wszystkich trzech dotychczasowych wiosen były utwory z Azji i to w dodatku z jednego kraju. Jeden raz - w zeszłym roku - triumfator wiosennego podsumowania został laureatem podsumowania rocznego. Jak będzie tym razem? Czy monopol azjatycki jeśli chodzi o tę porę roku zostanie przełamany?
Dzisiaj pięć nowości - dwie z Azji, w dodatku reprezentujące języki dotychczas na liście niespotykane - kurdyjski i pasztuński (znowu wielkie dzięki Prz), dwie europejskie, w dodatku ze Skandynawii - fiński i szwedzki oraz jedna zachodnia.