Post: #21

Chyba piszesz o swojej liście? Bo u mnie Beggining radziło sobie bardzo dobrze i miało bardzo udany wynik tygodniowy.
Do Caroliny Drama się przekonałem (nie wiem czy wspominałem o tym?) tzn polubiłem jeszcze bardziej i o ile przed moim wyjazdem na wieś pisałem u ciebie w komentach, że fajna jest, ale nie ma jesj w top 5 piosenek z płyty tak teraz w tym topie jest (super końcówka!)
Cieszy mnie, że podoba się Sting Nie sądzę by jakiś inny jego album mógł przebić Tena. Płyta bez złych momentów...
Miło też słyszeć, że Verve debiutuje. Szczerze mówiąc spodziewałem się negatywnych opinii na temat kawałka z twojej strony, nie potrafię tego racjonalnie wyjaśnić czemu, ale myślałem, że może odbierzesz to jako marny pop rock z głupimi chórkami (już się ZAMYKAM bo jeszcze zmienisz faktycznie o nich zdanie )

Post: #22

saferłel napisał(a):Chyba piszesz o swojej liście?

tak, tak, o moją mi chodzilo .

saferłel napisał(a):(super końcówka!)

tak, koncowka jest fenomenalna! to wlasnie dzieki niej jest tak wielkie wrazenie, choc poczatek tez bardzo fajny.

saferłel napisał(a):myślałem, że może odbierzesz to jako marny pop rock z głupimi chórkami (już się ZAMYKAM bo jeszcze zmienisz faktycznie o nich zdanie )

hehe. to oczywiscie bardzo subiektywne, ale muzycznie jest dla mnie mocno interesujące. świeże, ale w taki pozytywny sposób. nie odtworcze i, przede wszystkim!, nie na siłę.

Post: #23

Oo i to mi się podoba Już w necie jest video! Niezłe, nic wyjątkowego ale niezłe, fajne wstawki ma

Post: #24

Cytat:32. 41. 02. The Futureheads - Radio Heart

Verve tak przyćmiło wszystko w tym tygodniu, że aż nie zauważyłem tego awansu. Nie przepadam za Indie, ale osłuchałem się z tym utworem i podoba mi się Chociaż u mnie nadal w propozycjach, ale to nie moja wina, że podoba mi się więcej utworów niż może pomieścić lista

Cytat:35. 31. 10. Foo Fighters - Cheer Up Boys (Your Makeup Is Running)

A u mnie dopiero 3 tydzień i ciągle w górę. Obawiam się, że u Ciebie już wyleci zanim u mnie dotrze do czterdziestki

Post: #25

Ostatnio jestem pod dużym wpływem electroniki, rocka prawie nie słucham (prócz Sex Pistols ostatnio) i gdybym miał dużo możliwości wstawiania takiej muzyki na listę to FF mieli by faktycznie ciężko jak i większość wykonawców, ale niestety electro kuleje teraz :/

Post: #26

A czego konkretnie słuchasz z tej elektroniki?
Może byś mi coś polecił?

Post: #27

Massive Attack - wreszcie ich przestudiowałem!! Wyśmienite!
Goldfrapp - kto jeszcze nie wie jak ja ją/ich kocham
Orbital - to tak w ramach eksperymentu, na razie ściągam płyty
Future Sound Of London - cynk od kumpla, też niesłuchane jeszcze, ale obiecująco wygląda na wikipedii
Roisin Murphy - 1 album, bo 2 znam i jest cudny. Płyta pop tamtego roku.
Lamb - taki mniej znany projekt trip hopowy.
Tricky - klasyk , z nim robię sobie tzw powtórkę z rozrywki

Niby tylko 7 artystów, ale to sporo słuchania...a do tego jeszcze dochodzi Sting

Post: #28

Mnie Massive Attack wybitnie nigdy nie ruszało. Kiedyś trochę próbowałem ich słuchać, ale nie przypadli mi do gustu. Roisin znam, tzn. "Overpowered". Jest miłe, ale bez zachwytów Z tych, które polecasz sprawdzę Goldfrapp bo mimo, że nazwa jest mi doskonale znana, to muzycznie ich nie kojarzę

Post: #29

...i chyba patrząc na twoje preferencje muzyczne powinni ci się najbardziej spodobać, bo to chyba lżejszy kaliber niż cały ten trip-hop...co nie znaczy, że jest błazeńsko-prosto ;]
Leć od począrku dyskografii. Najpierw jest podobno ostatni wielki album Trip hopu czyli Felt Mountain (najlepszy ich!), potem zupełnie inna jazda z prze-syntezatorowanym i w ogóle na maxa klubowym Black Cherry, następnie wejście w komercję z Supernature (tu ci się może spodobać, bo kilka hitów jest) i teraz ten folk-elektroniczny Seventh Tree...kolejna wyśmienita pozycja.
4 zupełnie różne wcielenia muzyczne. Niesamowite ;]

Post: #30

A ja zrobię odwrotnie i zacznę od końca
Ja w ogóle nie przypominam sobie wykonawców, u których bym zaczynał od pierwszego albumu pomijając Terence'a Trenta D'arby ostatnio

Post: #31

Skoro masz taką ''technikę''.....ja zwykle staram się zaczynać od początku, chyba, że coś naprawdę mocno mnie ciągnie do konkretnej płyty...np. fakt, że znam z niej już 2,3 świetne nagrania...

Post: #32

Ja nie wiem w sumie dlaczego, ale chyba od razu wolę być bardziej na bieżąco i stąd sięgam najpierw po te nowsze dokonania. No chyba, że ktoś wydał tylko jeden naprawdę dobry i uznany przez krytyków album, to wtedy sytuacja przedstawia się inaczej

Post: #33

Heh to bardzo dobre wytłumaczenie. Ja w sumie tak naprawdę też zaczynam przecież często od nowego albumu, bo gdybym go nie poznał najpierw to może nigdy bym danego artysty nie odkrył . Po prostu chodziło mi o to jak potem kieruje swoje słuchanie....no chyba, że ewentualnie artysta już nie istnieje od ładnych paru lat i nie ma jak się zapoznać z nową płytą najpierw

Post: #34

Wiem, że jesteś fanem Coldplaya, więc może zainteresuje Cię to:

Post: #35

O! Bardzo dziękuję, miła niespodzianka. Z chęcią posłucham , choć fanem nie jestem

Post: #36

Niestety ostatnio nie jestem z nowościami na bieżąco stąd trudno w tej sytuacji o jakiś dłuższy konstruktywny komentarz

Post: #37

Konrad napisał(a):ostatnio nie jestem z nowościami na bieżąco

Heh, "ostatnio"...

Post: #38

Jak chcesz to napisz o starych wyżeraczach Nowości nie są najważniejszą częścią listy...

Post: #39

ze starych wyżeraczy wybieram Coldplay, dEUS i Renton ale w większości te numery spadają

Post: #40

Bo to jednak są STARZY wyżeracze