Post: #21

abd3mz napisał(a):Coś misie wydaje, że niewielu jest zadowolonych z muzyki Crimsonów...

nie, to nie tak! Chodzi mi że im nowsze płyty DM to ogólnie lepiej. A z KC jest odwrotnie. Z płyt nowszych jedynie Thrak się broni... Zostały mi dwie płyty, ale z tego co kojarzę to raczej nie za wiele sobie po nich obiecuję... Ale pierwsze 8-9 płyt... na razie ciiiiiiiii

Post: #22

Ja bazuję głównie na tym co słyszę wokół siebie przez te wszystkie lata tzn. na muzyce, nie opiniach innych. Po całe płyty nie sięgałem z oczywistych względów, ale naprawdę boli mnie bardzo, szczególnie PSB i te ich teledyski w czerwonych grzybkowych czapeczkach Nie wiem, jakoś tak. Natomiast R.E.M. zawsze działał na mnie odpychająco. Jakieś te kawałki bez ikry i wszystkie brzmią podobnie.

A jeśli chodzi o Interpol, to nie tyle ich nie lubię, co nie trafia do mnie ich twórczość zwyczajnie, więc ich nie słucham, ale jestem jak najbardziej otwarty i będę próbował

Jeszcze na czarnej liście mam Lady Pank, Modern Talking, Reamonn, Queen (ze względu na głos Mercurego, bo muzycznie nie są najgorsi) z zespołów i pewnie coś jeszcze by się znalazło, ale nie pamiętam w tej chwili

Post: #23

Yacy - No w tym się zgadzamy. Myślałem, że umrę z nudów jak słuchałem nowych płyt. To jest tak mało interesujące, że dwóch ostatnich albumów nie znam, bo po prostu nie byłem w stanie ich przesłuchać. [Przeskakiwałem po połowie utworu.] Wielka szkoda, że Fripp nie założył nowego zespołu dla takiej muzyki. Wtedy sytuacja byłaby jasna...

Yacy napisał(a):Ale pierwsze 8-9 płyt

To i tak dużo. Ja tylko pierwszych 7 przesłuchałem więcej niż raz.

Post: #24

Hmm R.E.M. to na pewno nie jest czadowy zespół. Racja, sam kocham ich za spokojniejsze piosenki w sumie, bo taki numery składają się na najlepsze międzygalaktyczny album w historii....no wyjątkiem Grzechotnik
Czerwone czapeczki...nie było nigdy takich ale pewnie ci chodzi o Go West czy CYFH, gdzie prezentowali się w takim zabawnym stylu. Ja mogę tylko napisać w tym wypadku, że mnie się ten styl wariacki podoba, to przyciąga uwagę i jest naprawdę ciekawe, mówię już o klipach jako całości. Dziwna symbolika do kapitalnych utworów (czyżby teledysk potrafił popsuć taki utwór jak CYFH, aż nie chcę mi się wierzyć!)

Queen to trochę dziwna ekipa, balansują na granicy rocka i popu i takie połączenia często są zabójcze, a oni i tak są uznawani za wielki zespół. Dla mnie mają jedną płytę na 5, co już w jakiś sposób ustawia ich w moje hierarchii, ale mają również kilka słabszych płyt i kilka prawie nienawidzonych przeze mnie numerów (Jesteśmy masters czy We will Rock You) - to naprawde mnie odciągało bardzo od poznania tej ekipy, ale Innuendo to inna bajka...na szczęście

Post: #25

Yacy napisał(a):Chodzi mi że im nowsze płyty DM to ogólnie lepiej. )

Coś w tym jest Tylko zależy, kiedy zaczynają się te ''nowsze, lepsze płyty''. Jak dla mnie jest to 1987 rok i w górę...

Kurcze, czasami się dziwię jak to możliwe, że ciągle ni potrafię o nich powiedzieć: Najlepszy zespół świata.

Post: #26

W sumie zarówno jeśli chodzi o R.E.M., jak i o Pet Shop Boys to przede wszystkim wadzą mi wokale i brak ikry (chociaż w drugim przypadku też to syntezatorowe brzmienie z lat 80). Na pocieszenie powiem, że z czarnej listy da się zniknąć, tak np. było ze Stingiem, którego kiedyś nawet lubiłem, później po milionie marnych kolaboracji i strasznych ostatnich singlach, zaczął mnie bardzo denerwować i tam trafił, a ostatnio głównie ze względu na duet z Sheryl (który w końcu znalazłem w dobrej jakości) + na nowo odkryte kilka starych przebojów, z tej listy został wypisany

Z tym, że akurat wątpię, żeby Pet Shop Boys się to udało

Post: #27

Widzę, że dużą uwagę do wokalu przykładasz, ja za bardzo do męskich wokalów nie przykładam uwagi, przynajmniej nie tak jak do damskich. W Stipie i Tennancie najlepsze jest to, że to są cholernie charakterystyczne głosy nie do podrobienia praktycznie.

Z tymi syntezatorami też mnie zaskoczyłeś. Rozumiem, że można mieć złe skojarzenia z MOdern Talking czy Limahlem, ale jednak to taki ważny instrument, który może być wspaniale używany...Kurcze bez syntezatora w muzyce to ja bym się załamał chyba
W ich brzmienie z lat 80 nie zawsze jest takie ''dziecinne''.

Post: #28

Ok, syntezatory nie są takie złe, ale w latach 80 były używane w porażkowy sposób, o to mi chodzi głównie

Post: #29

50 na 50 powiedziałbym Mimo, to lata 80 są bardzo udane jakby tak szczegółowo przeanalizować kilka pozycji z tamtych czasów.

Post: #30

aaktt wyżej w tym temacie napisał(a):najgorszą rzeczą jaka kiedykolwiek przytrafiła się muzyce rozrywkowej były lat 80.

oczywiście są wyjątki od tej reguły, nie przeczę

Post: #31

abd3mz napisał(a):[Widzę, że Yacy już jesteś stracony. Przeszedłeś na Ciemną Stronę Mocy. ]

nie uważam tego za pozycje starconą

Yacy napisał(a):Jest pewnie wielu takich wykonawców - pierwszy jaki mi przychodzi do głowy to PLACEBO - ale predzej czy później do nich dotrę.

Placebo polecam

Yacy napisał(a):A jak wiemy dobrze, nie każdy wykonawca ma na tym lub sąsiednim forum takiego rzecznika jakim jest Martyr lub Lilian Przecież jak One we dwie sie dogadają to nie ma wyjścia

Yacy napisał(a):Ja nie miałem i grzecznie przesłuchałem całą dyskografię I słucham dalej. Im dalej tym mam większą przyjemność.

bardzo sie z tego ciesze

abd3mz napisał(a):Mam nadzieję, że Martyrka nie zajrzy do tego tematy.

Sebastianie, jestem!!! Wedlug Twojego życzenia!

saferłel napisał(a):Cieszę się, że jesteś tak zainteresowany DM, powtórzę się enty raz, że czekam na twój top.

ja też

aaktt, syntezatory to tez DM. Ciesze sie ze nie wymieniles tej nazwy

saferłel napisał(a):Coś w tym jest Tylko zależy, kiedy zaczynają się te ''nowsze, lepsze płyty''. Jak dla mnie jest to 1987 rok i w górę...

masz pewnie na myśli Music For The Masses ... a dla mnie to chyba jeszcze od 1986 czyli Black Celebration!!!

saferłel napisał(a):Kurcze, czasami się dziwię jak to możliwe, że ciągle ni potrafię o nich powiedzieć: Najlepszy zespół świata.

Moze nastepna płyta sprawi ze bedziesz tak o nich mówić? Ja czekam z niecierpliwością

Post: #32

Lilian napisał(a):Sebastianie, jestem!!! Wedlug Twojego życzenia!

W takim razie rozumiem, że nie mam wyjścia?

Post: #33

abd3mz napisał(a):W takim razie rozumiem, że nie mam wyjścia?

nie masz!

Post: #34

Yacy poczekasz na mnie? Bo ja dopiero zacznę od poniedziałku.

Post: #35

Lilian napisał(a):bardzo sie z tego ciesze

ale niestety nagrali tylko 11 płyt i ... skończyła się układanka Ale pewnie nie jest ostateczna bo zostało mi kilka b-side'ów

abd3mz napisał(a):Yacy poczekasz na mnie? Bo ja dopiero zacznę od poniedziałku.

Nie da rady... myślę, że ok. 23.00 pojawi się na sąsiednim forum mój TopDM... Właściwie mógłbym już wkleić, ale ... wkleję dopiero później

Post: #36

Może tak i napiszę Martyrko, jeśli będzie chociażby na takim samym fantastycznym poziomie jak PTA-k Black Celebration też w sumię do tego worka świetnych płyt zaliczam, one ma po prostu tylko o pół gwiazdki mniej dlatego...ale z drugiej strony tam jest Stripped, Black Celebration i Fly On The Windscreen!!!....i czasami But Not Tonight

Post: #37

A żeby kompletnie nie offtopować, to tu jest nowa okładka płyty Verve.....zalatuje mi to mocno okładką do pewnego singla grupy Blur, notabene jednych z rywali Verve na scenie w połowie lat 90...W każdym razie jest piękna.
A na wikipedii, an profilu płyty, można już co nie co o numerach poczytać.

Post: #38

niezła, jestem na tak

Post: #39

Aha jak widać tytuł płyty w ostatnich dniach został zmieniony. Najpierw było Four, teraz przemianowali na Forth (nie jestem pewny czy w międzyczasie niektóre źródła nie podawały też tytułu Fourth )

Post: #40

The Verve mają świetne logo. Podobnie jak Kent.