Post: #67

20 "Road Trippin'"
Tak wysokie miesjce "Road Trippin'" na moim Topie Red Hot Chili Peppers nie było przypadkowe. Na początku zupełnie nie zauważałe mtego utworu na płycie. Wydawał się on być tylko porządnym zamknięciem tego świetnego albumu, a największą uwagę skupiałem na tym, co bylo na początku.
Jednak później niektóre utwory z tamtych zaczęły mi się nudzić, a ten wręcz przeciwnie - coraz bardziej mi się podobał.
Był u mnie 4 razy na pierwszym miejscu w idealnym dla siebie, zimowym okresie.

19 "Znowu pada deszcz"
Lady Pank na liście miało wiele dobrych kawałków, ale ten szczególnie zapadł mi w pamięć. Nie tylko dlatego, że był to największy przebój Lady Pank za moich czasów. Przede wszystkim trafił na świetny okres, na lato 1998. Wtedy zdecydowanie bardziej ceniłem polskie utwory niż dzisiaj, ale może dlatego, że dziś już nie ma takich hitów jak "Znowu pada deszcz"...

18 "The Bitter End"
Ten utwór rozpoczął dominację Placebo na liście. Tak jak kiedyś nie można było sobie wyobrazić listy bez U2, czy Kazika/Kultu, to dziś nie można sobie wyobrazić listy bez wokalu Briana Molko.
Bardzo wysoki debiut na LP3. Tego się nikt wówczas nie spodziewał, bo do tamtego czasu Placebo miało na liście w zasadzie tylko jeden większy przebój ("Black-Eyed"). Ten też nie dotarł nigdy na szczyt, jak zresztą żaden inny, ale najmocniej zapadł mi w pamięć, mimo że kolejne single podobały mi się może nawet nieco bardziej...

17 "The Last Day Of Summer"
Przepiękne intro, które wyróżniało ten utwór od innych przebojów w tamtym okresie. Bardzo miłym zaskoczeniem było usłyszeć ten utwór na pierwszym miejscu listy. Co prawda zdetronizowany został mój ulubiony "Otherside", ale już napierały kiczowate "Czerwone korale"...
To było notowanie 948, które zapisywałem po raz pierwszy po dłuższej przerwie. Niestety gdzieś mi się zagubiło, w każdym razie nie siliłem się na sprawdzanie jak się nazywa jakaś piosenka, tylko zapisywałem co mi leżało na sercu I tak na drugim miesjcu wylądowały "Cioty z Zakopanego", a na 23 zamiast Steve'a Hacketta był "Mówiak gruby" Mam nadzieję, że znajdę wkróce to notowanie i udostępnię je w całości.
The Cure w każdym razie figurował jako The Cure

16 "In The End"
Największy przebój Linkin Park. Jednak nie na mojej liście, bo w tamtym okresie królowały zupełnie inne utwory ("Alcoholic", "Maybe", "Cut Here" i "I'll Take The Rain"). Linkin Park tylko raz był na pierwszym miejscu, ale utwór ten kręci mnie do dziś. Dziś pewnie nawet bardziej niż w tamtym czasie.
Zdecydowanie mój ulubiony kawałek tego świetnego zespołu.

20 Road Trippin' Red Hot Chili Peppers (984)
19 Znowu pada deszcz Lady Pank (863)
18 The Bitter End Placebo (1100)
17 The Last Day Of Summer The Cure (942)
16 In The End Linkin Park (1030)