Post: #21

No "Jenny" definitywnie jest w czołówce japońskich piosenek wszech czasów, chociaż ja od wersji oryginalnej wolę szaleńczo-picopopowe wykonanie Hi-Posi, które później odtworzyły też Perfume gdzieś na początku swojej kariery wciągając ten numer do swojego repertuaru

Post: #22

Wersji Hi nie znam, ale jeśli jest na jakiejś jej płycie, to poznam

Post: #23

Jest na ostatniej ("Seizensetsu") i na tej składance shibuya-kei, której zapomniałeś zabrać na wieś

Post: #24

saferłel napisał(a):Świetna rzecz, jedna z najlepszych piosenek z JPN ever!

Fajne to. Ale czemu te wszystkie wokalistki japońskie muszą śpiewać głosem Pikachu? Nie mają tam jakiejś skośnej Siouxsie albo chociaż Stevie Nicks?

prz_rulez napisał(a):Mi się skojarzyło z jakimś wielkim zlotem nacjonalistów

-Jak się bawicie?
-ŁAAAAAAAA~
-Kolejną piosenkę zadedykujemy naszym dzielnym kamikaze.
-ŁAAAAAAAA~
-Kto nie skacze ten z Korei!
-ŁAAAAAAAA~

prz_rulez napisał(a):To, że ja źle się czułbym w takim tłumie nie oznacza, że w klipie nie może wyglądać fenomenalnie.

Ja sądzę, że Japończycy się czują w takim tłumie doskonale.

aaktt napisał(a):teledysk do "1mm"

Coraz lepiej. Chyba poznam tą nową płytę gdy wyjdzie.

Post: #25

albarn92 napisał(a):ajne to. Ale czemu te wszystkie wokalistki japońskie muszą śpiewać głosem Pikachu? Nie mają tam jakiejś skośnej Siouxsie albo chociaż Stevie Nicks? Icon_razz

To akurat wyjątek, bo na płycie operuje głosem w inny sposób..

Post: #26

albarn napisał(a):-Jak się bawicie?
-ŁAAAAAAAA~
-Kolejną piosenkę zadedykujemy naszym dzielnym kamikaze.
-ŁAAAAAAAA~
-Kto nie skacze ten z Korei!
-ŁAAAAAAAA~

Cytat tygodnia

Post: #27

Płyta oczywiście już jest od ponad tygodnia. Nie miałem wcześniej szansy na skomentowanie, ale oczywiście jestem już po wielu odsłuchach, co więcej w zeszłym tygodniu nie za bardzo miałem czego słuchać, więc słuchałem głównie "LEVEL3". I jak? Inaczej. Krążek jest zdecydowanie bardziej klubowy od poprzednich, Nakata tym razem naprawdę zaszalał i wprowadził do muzyki Perfume elementy dość twardego elektro-house'u doskonale znane z płyt Capsule. W przeciwieństwie jednak do Capsule, to mamy jeszcze elementy bardziej piosenkowe i naturalnie dziewczyny, które też robią niesamowitą robotę, tym razem dodając życia robotycznym kompozycjom. Napisałem, że piosenkowe są elementy, bo tak naprawdę duża część utworów jest poszatkowana i nietypowa. Krążek strukturalnie, muzycznie, klimatycznie bardzo przypomina mi "Electric" PSB i myślę, że mógłbym nawet na pewnym poletku postawić między nimi znak równości. Albumowe wersje singlowych numerów, jak to zwykle bywa w przypadku Nakaty, są lepsze od oryginalnych -- te kawałki naprawdę dostały nowe życie, znakomicie wtapiając się w klimat płyty. Jedynym istotnym mankamentem jest wrzucenie na tracklistę "Mirai no Museum", które od samego momentu było mankamentem samym w sobie, a tutaj po raz kolejny daje się we znaki.

Płyta naturalnie zadebiutowała w Japonii na szczycie sprzedając ponad 150 tysięcy kopii. To mniej niż w przypadku dwóch poprzednich płyt grupy, ale i tak całkiem sporo. Planowane jest fizyczne wydanie w Azji i Europie, ale nie wiadomo jeszcze na kiedy -- szkoda, że tego jakoś nie zsynchronizowano.

Warto dodać, że samo wydanie jest hiperestetyczne!

Post: #28

Podeślij mi ten album w zippyshare najlepiej albo na chomika w jednym pliku. Dzisiaj. Jeśli nie zdążysz, to jak wrócę z weekendu, to sam sobie poradzę.

Post: #29

Cóż za kategoryczne żądanie. A nie lepiej slsk?

Post: #30

Chcę bardzo usłyszeć Perfume piosenkowe Nawet poszatkowane.

Post: #31

Ta nowa wersja "Spending All My Time" jest bardziej klubowa, na razie stwierdzam iż preferuję bardziej kompatkową, singlową wersję. No, ale jeśli dzięki temu ten utwór wszedł na szczyt u aaktta...