Post: #1

Post: #2

Nie spodziewałem się, że kiedyś będę się cieszyć, widząc takie latynoskie kawałki na topie.

Post: #3

Ani Lorak który już tydzień króluje na liście ukraińskiej?

Post: #4

Za długo!

Post: #5

Kiedyś pewnie też bym tak myślał. Ale obecnie... to jeden z lepszych nowych singli po rosyjsku, które słyszałem w ostatnim czasie. Przy czym "w ostatnim czasie", to chyba połowa 2012 roku...
Nie ma w tym ABSOLUTNIE żadnej rewolucji, ale przynajmniej jest miło [IMO] i wpada w ucho.

Post: #6

Ja od kilku tygodni nie potrafię się zdecydować czy najgorszym z tych numerów jeden jest właśnie Lorak czy Dan Balan. W przeciwnym razie zestawienie byłoby podejrzanie znośne.

Post: #7

Widać, że nie kapujesz wschodniej duszy muzycznej
Aczkolwiek mnie tam też wiele rzeczy irytuje...

Post: #8

Kapuję, ale to nie jest wschodnia dusza, tylko maksymalnie spłycona i bezmyślna zrzynka z zachodu.

Post: #9

Przerobiona jednak na wschodnią manierę. Pop-dance z Mołdawii i Rumunii i pop z byłego ZSRR są dość charakterystyczne.
Ej, ja też często na to psioczę, więc to nie jest tak, że robię teraz za wielkiego obrońcę Po prostu "Pomarańczowe sny" wpadły mi jako tako w ucho. No, a poza tym jakoś staram się unikać drastycznych słów, ale o tym już wiesz

Aha, ale jednak nie do końca kapujesz, bo jakoś tak się składa, że zdecydowana większość studentów filologii zaczyna łapać bakcyla i jest coraz bardziej łaskawa wobec utworów z krajów i w językach, [o] których się uczą - nawet tych, które są uznawane przez wielu za kicz [brrr, to słowo...]. Sprawdzone na studentach wielu filologii.

Swoją drogą, chyba Ci na tej iberystyce faktycznie nie było zbyt dobrze, bo dość rzadko można zobaczyć u Ciebie utwory po hiszpańsku. Gdyby Ci było dobrze, to pewnie "Vivir mi vida" byłoby dziesiąty tydzień u Ciebie na szczycie

Post: #10

Ta Lorak akurat nie jest jakaś specjalnie gorsza od pozostałych numerów jeden, przynajmniej sądząc po fragmentach

Post: #11

prz_rulez napisał(a):Swoją drogą, chyba Ci na tej iberystyce faktycznie nie było zbyt dobrze, bo dość rzadko można zobaczyć u Ciebie utwory po hiszpańsku. Gdyby Ci było dobrze, to pewnie "Vivir mi vida" byłoby dziesiąty tydzień u Ciebie na szczycie Icon_lol

Utwory po hiszpańsku zazwyczaj są bardzo złe -- albo mają płytkie teksty, albo są kompletnie nieatrakcyjnie melodyjnie, wokalnie czy aranżacyjnie. Co poradzić? Był okres, że szukałem, ale zazwyczaj bezowocnie.

prz_rulez napisał(a):Aha, ale jednak nie do końca kapujesz

Kapuję "wschodnią duszę", ale definiuję ją najwyraźniej zupełnie inaczej. Dla mnie to nie jest przejaw jakiejkolwiek duszy, a tym bardziej nie wschodniej.

Post: #12

aaktt napisał(a):Kapuję "wschodnią duszę", ale definiuję ją najwyraźniej zupełnie inaczej.

Wódka i niedźwiedzie?
Nie, a tak serio, to coś w ten deseń?

aaktt napisał(a):Utwory po hiszpańsku zazwyczaj są bardzo złe -- albo mają płytkie teksty, albo są kompletnie nieatrakcyjnie melodyjnie, wokalnie czy aranżacyjnie. Co poradzić? Był okres, że szukałem, ale zazwyczaj bezowocnie.

Ale chodzi właśnie o to, że ludzie po filologiach nawet na takie utwory patrzą łaskawiej

Post: #13

prz_rulez napisał(a):Nie, a tak serio, to coś w ten deseń?

No weeź, to brzmi jak wszystko na zachodzie, tylko język się zmienia. Zero odrębności, muzyka globalna.

Raczej takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=aWq5S4s4oxw
http://www.youtube.com/watch?v=YR20RvETfPs
http://www.youtube.com/watch?v=PI2WPCS12xA

Post: #14

Mel'nica muzyką globalną?
Strasznie dużo wymagasz, by stwierdzić jakąkolwiek odrębność muzyki rosyjskiej.
A w ogóle to Fanfare Ciocărlia są z Rumunii.

Post: #15

Pisaliśmy ogólnie o wschodzie, nie tylko o Rosji.

prz_rulez napisał(a):Mel'nica muzyką globalną? Icon_eek

No, Mielnica akurat pół na pół.

Post: #16

Na rosyjskiej liście airplay "Pomarańczowe" sny na dwudziestym trzecim, jak więc widać tylko Ukraina oszalała O dziwo wciąż na szczycie jest tam "Get Lucky".