Post: #1

Czyli poradnik młodego festiwalowicza Każdego dnia (postaram się raz dziennie, ale czasami będzie częściej, a czasami rzadziej) będę prezentował "pojedynek" między pokrywającymi się występami, krótki opis wykonawców i mój wybór. Zapraszam, pierwsza część możliwe że już dzisiaj

Post: #2

Dobra rzecz, może skorzystam z jakichś porad.

Post: #3

Na pierwszy rzut najlepiej znana mi dwójka.

Kiedy? Niedziela
O której? między 17:50 a 18:40

Autre Ne Veut vs Très.B


Arthur Ashin znany pod pseudnonimem Autre Ne Veut ma na swoim koncie dopiero dwa albumy, z których najnowszy - Anxiety - pochodzi z tego roku. Na Anxiety słyszymy powykręcane na wszelkie możliwe strony i udziwnione R&B (oczywiście contemporary, bo jakżeby inaczej!), a jego skrzekliwy niczym Senyszyn wokal jeszcze bardziej niszczy jakiekolwiek uporządkowanie. I to właśnie jego głos jest jego cechą charakterystyczną - potrafi brzmieć zarówno intrygująco (Play By Play), ale też zwyczajnie irytować (Don't Ever Look Back). Co robić? Liczyć że na setliście ma te mniej popisowe piosenki


très.b natomiast wyróżniają się tym, że na trzech członków grupy jest aż 5 narodowości Mamy tu więc polkę Michalinę Misię Furtak, holendersko-amerykańskiego gitarzystę Olivera Heima i duńsko-angielskiego perkusistę. Ten wybuchowy miks aż prosi się o rozgłos, a zeszłoroczny krążek 40 Winks of Courage potwierdza klasę zespołu jako jednego z reprezentantów gitarowej alternatywy spod znaku Leslie Feist.

Mój wybór? Ten jest jednym z najtrudniejszych i najmniej pewnych. Choć Autre Ne Veut ma większy potencjał koncertowy, to jednak tres.b są mi bliżej pod względem stylistycznym i to właśnie na nich póki co postawię

Post: #4

a będzie Open Wall?

Post: #5

thestranglers napisał(a):a będzie Open Wall?

?

Post: #6

Tomek, a Ty jedziesz w końcu na OFF?

Post: #7

adik 303 napisał(a):?

Aaa już rozumiem, o Łopenera chodzi Nie, może będzie za x lat, gdy się tam pojawię i gdy 6 wykonawców nie będzie się w jakimś stopniu na siebie nachodziło

Post: #8

saferłel napisał(a):Tomek, a Ty jedziesz w końcu na OFF?

kusi AUSTRA (ich koncert jest w sobotę jak pamiętam) - nie zapomnę jak żałowałem że nie pojechałem swego czasu na nich do Cafe Kulturalnej w Warszawie

póki co szykuję się na Openera, jak przyjadę to podejmę decyzję

Post: #9

Austra będzie również jesienią w BASENie

Post: #10

http://artrock.pl/aktualnosci/6613/austr...basen.html

faktycznie

Post: #11

Ja jednak z tej dwójki wybiorę Autre Ne Veut, choć druga płyta mnie zawiodła.
Głównie dlatego, że jedyne z czego kojarzę Tres.b to nazwa.

Post: #12

aaktt napisał(a):Głównie dlatego, że jedyne z czego kojarzę Tres.b to nazwa.

Ja tak mogę powiedzieć o 1/2 lajnapu, nie bez powodu każdego przesłuchuję

Post: #13

W pierwszej kolejności będzie niedziela - ją mam najbardziej ogarniętą.

Kiedy? Niedziela
O której? Między 16:10 a 16:55

Gówno vs Ampacity


To pierwsze pytanie: Kojarzy ktoś u nas pana ukrywającego się pod pseudonimem Hatti Vatti? Jego Simple Words w zeszłym roku było dość sporym przebojem... u mnie i meniego. Właśnie ten pan, Piotr Kaliński, działający zwykle w szeroko rozumianej muzyce klubowej, w 2009 roku wraz z Tomkiem Pawluczukiem (tu odsyłam do innego przedstawiciela lajnapu - Trupa Trupa) oraz Maćkiem Salamonem (Gypsy Pill) założyli garage-punkowy zespół Gówno. Mamy już zapewnione jakieś pogo na festiwalu? Pewnie tak, bo energia grupy na wydanym w 2011 roku Czarnym Rodeo może powodować właśnie takie skutki (uboczne?). I nie zniechęćcie się nazwą - sam nie lubię takich pseudo-nowatorsko-prowokatorskich chwytów, ale muzyką odrabiają to w 110%. A "Przepraszam" mnie zniszczyło od pierwszego odsłuchu


Ampacity to zespół z... Gdańska. Szczerze mówiąc obstawiałem każdy kraj poza Polską. Ten instrumentalny space-rock brzmi hipnotycznie, ale czy na koncercie zabrzmi równie dobrze? Grupa na swoim koncie ma póki co EPkę Encounter One z trzema utworami o łącznej długości... 35 minut! Powodzenia

Mój wybór? W letnie upały nie ma co się męczyć na koncercie instrumentalnym (choć może w jakiś demosach jest wokal?), nawet gdy podana jest w wyjątkowo atrakcyjnej formie, więc zdecydowanie wybieram Gówno (no jak to brzmi )

Post: #14

Ja też Gówno!

Post: #15

Dzisiaj krótko, bo nie ma czasu, ale też w sumie nie ma co opisywać

Kiedy? Niedziela
O której? Między 17 a 17:45

Sam Amidon vs Rebeka


Sam Amidon to przedstawiciel amerykańskiego folku. Czy tyle wystarczy? W zasadzie tak, bo folk jak folk zawsze taki sam Muzyka na chwilę jak dla mnie, nie jest zły, ale brakuje mu czegoś co by wyróżniło go spośród wielu ludzi z kapeluszem słomianym na głowie, gitarą w ręku i ranczem z drewnianym domem, na ganku którego stoi drewniany fotel


Rebeka, czy ktoś o nich tutaj jeszcze nie słyszał? Nadzieja polskiego synth-popu, wiele przeróżnych inspiracji od The Knife aż po Crystal Castles i ogólnie świetni debiutanci.

Mój wybór? Aż nazbyt oczywisty, Rebeka (absolutnie!)

Post: #16

Ja w tym przypadku nie jestem pewien. Rebeka jest na poziomie, ale coś mnie nie jara. Amidona słuchałem kiedyś też bez większego szału, ale koncertowo bardziej przekonuje mnie chłopak z gitarą niż DJ/wokalistka.

Post: #17

Kiedy? Niedziela
O której? Między 01:35 a 02:35

John Talabot vs Veronica Falls

John Talabot to hiszpański DJ i producent, którego najnowszy krążek zatytułowany jest Fin i został wydany w zeszłym roku. Co tu dużo mówić? Póki co najmocniejszy artysta, którego poznałem właśnie dzięki OFFowi, świetna dawka elektroniki w house'owym wydaniu. Rojek, dzięki!




Veronica Falls to natomiast indie-popowa grupa z Wielkiej Brytanii, która na koncie ma dwa studyjne albumy. Jeszcze miesiąc temu uznawałem ich za pewniaków, których koniecznie muszę obejrzeć. Czemu musieli trafić akurat na Talabota?! Przez tak długi czas w muzyce nie było (a raczej były ich resztki grające w zakurzonych, "podziemnych" klubach Londynu) zespołów grających gitarowe, proste jak drut i lekkie granie, że z powrotem stało się atrakcyjne.

Mój wybór? Niestety, feralny dobór (prawie jak pokrywająca się AlunaGeorge z Dyniami) i tym razem nie do wybrania - po połowie czasu spędzę na obu koncertach, modląc się by móc usłyszeć If You Still Want Me Veronici na żywo!

Post: #18

"po połowie" - najgorsza taktyka świata!

Post: #19

Wiem, dlatego nie mam zamiaru tak postąpić więcej niż ten jeden, może dwa razy

Post: #20

Ale Veronica to średniawy zespół. Jak na taki indie pop, to jednak spore rozczarowanie, biorąc pod uwagę ich pierwsze single. Niespełniona nadzieja ostatnich lat. Ciekawe, że tak Jackowi się spodobali