Post: #1

W takie dni jak te, aż chciałoby się przenieść do chłodnej Islandii. Niestety na razie muszę zadowolić się jedynie muzyką z tego kraju. Na podium aż dwa razy pojawia się Sigur Rós, przegrywa jednak dość sensacyjnie z Kodaline. Nie sądzę jednak, że to zasługa albumu, po prostu ten tydzień należał do "Love Like This". W dziesiątce pojawiają się w końcu panowie z Imagine Dragons, a blisko niej jest już Bruno Mars. Powoli odpuszczają Walijczycy ze Stereophonics, ale na horyzoncie jest już nowy, kapitalny singiel.
W tym tygodniu trzy nowości:
Arctic Monkeys - Do I Wanna Know? - gdyby "R U Mine?" ukazało się w tym roku, panowie z AM mieliby zapewnione pierwsze miejsce mojej listy. "Do I Wanna Know?" brzmi trochę jak młodszy brat wyżej wspomnianego nagrania. Podobny i równie świetny gitarowy riff, wciągający refren i kapitalny jak zawsze Alex Turner. Wydaje się, że panowie z Arctic Monkeys wracają do epoki z "Humbug", co niezmiernie mnie cieszy.
John Mayer - Paper Doll - dość niespodziewanie, rok po wydaniu "Born and Raised" John Mayer powraca z nowym materiałem. Odnoszę wrażenie, że pierwszy singiel z nadchodzącego krążka jest dużo lepszy niż większość nagrań na poprzedniej płycie. Słychać tu echa "Continuum", które bardzo lubię i mam nadzieję, że w tę stronę pójdzie większość utworów na "Paradise Valey".
The Night VI - Thinking of You - wspominałem o nich przy okazji premiery singla, a także przy okazji nagrania "Strangers". Piękne granie, przywodzące na myśl The Pierces, lecz zagrane z większą gracją i... potencjałem. Zapowiadają się niezwykle ciekawie.

Notowanie nr 244 (22.06.13r.)
A B C
01 05 09 Love Like This - Kodaline
02 04 03 Kveikur - Sigur Rós
03 01 09 Ísjaki - Sigur Rós
04 02 07 A Ton of Love - Editors
05 10 04 Love Me Again - John Newman
06 03 08 Where You Stand - Travis
07 08 07 Keep Moving - The Boxer Rebellion
08 07 08 Your Love - The Domino State
09 11 06 Demons - Imagine Dragons
10 06 07 Get Lucky - Daft Punk (feat. Pharrell Williams)

11 13 09 Handshake - Two Door Cinema Club
12 17 06 Treasure - Bruno Mars
13 09 09 Alive - Empire of the Sun
14 16 05 Oh..Lucifer - Seasfire
15 12 11 Graffiti on the Train - Stereophonics
16 19 05 Trójkąty i kwadraty - Dawid Podsiadło
17 15 09 Spark - Fitz and the Tantrums
18 21 04 All the Days - Haerts
19 25 02 Tears Always Win - Alicia Keys
20 14 23 Indian Summer - Stereophonics

21 23 04 Off & On - Findlay
22 27 03 Wilderness - Uniqplan
23 24 03 Getting Even - White Lies
24 NN 01 Do I Wanna Know? - Arctic Monkeys
25 18 11 Diane Young - Vampire Weekend
26 20 11 Panic Station - Muse
27 30 02 On Ira - Zaz
28 NN 01 Paper Doll - Joh Mayer
29 NN 01 Thinking of You - The Night VI
30 22 15 Biblical - Biffy Clyro

Wypadły:
z 26 Things We Lost in the Fire - Bastille (po 13 tyg.)
z 28 Soothe My Soul - Depeche Mode (po 11 tyg.)
z 29 Diamonds - The Boxer Rebellion (po 9 tyg.)

Poczekalnia:
31 31 Sea of Love - The National
32 34 Lifetime - Noah and the Whale
33 NN Electricity - FMLYBND
34 NN There Goes Our Love Again - White Lies
35 33 Don't Forget Who You Are - Miles Kane
36 38 Shimmer - Tripwires
37 36 Hit Me - Suede
38 39 Back to the River - Lily & Madeleine
39 NN I Got You - Jack Johnson
40 40 Move Together - James Bay

W tym tygodniu polecam:
The Night VI - Thinking of You

Post: #2

michal91d napisał(a):04 02 07 A Ton of Love - Editors

z czołówki, oprócz Daft Panków, tylko ten utwór bardzo lubię

michal91d napisał(a):16 19 05 Trójkąty i kwadraty - Dawid Podsiadło

na pewno jeszcze zawita tutaj "Nieznajomy" i coldplayowe "And I"

michal91d napisał(a):19 25 02 Tears Always Win - Alicia Keys

Alicia jaki skok mi też coraz bardziej zaczyna się podobać

Post: #3

Tomekk napisał(a):z czołówki, oprócz Daft Panków, tylko ten utwór bardzo lubię Icon_wink

Kodaline? John Newman? tego drugiego nawet RMF zaczął grać...

Tomekk napisał(a):na pewno jeszcze zawita tutaj "Nieznajomy" i coldplayowe "And I" Icon_razz

"Nieznajomego" raczej nie będzie, prędzej "Little Stranger" ale pierwszy w kolejce jest chyba "Vitane"

Post: #4

michal91d napisał(a):Arctic Monkeys - Do I Wanna Know?

Nie wiem co myśleć o tym numerze. Jest dobry, ale AM mogą się bardziej postarać. Nie jestem pewien czy to słuszny wybór na singla i czy za bardzo nie kopiują samych siebie sprzed kilkunastu miesięcy oraz Queens of the Stone Age. Już z ostatnim singlem nie wiodło im się tak znakomicie na DLP jak zazwyczaj. Ten jest też tak na granicy. Muszę na spokojnie go przeanalizować, żeby potem nie cierpiał tylko przez to, że na tle innych nagrań grupy wypada mniej ekscytujące a w ogólnym rozrachunku i tak dystansował 90% konkurencji.

michal91d napisał(a):There Goes Our Love Again - White Lies

Kurde, poszli w new wave. Jak możesz lubić takie rytmy ? I to jeszcze podbite latami 80.? Gdyby to były zwykłe indie rockowe pioseneczki, ta + singiel promo, to na pewno nie wzbudziłyby u mnie takiego zainteresowania, ale White Lies dobrze to zaaranżowali. Żeby tylko nie spieprzyli sprawy tak jak Editors, którzy też odwołali się w pierwszym singlu do "tradycji i dobrych konserwatywnych wartości", a album jest nudny i zblazowany.

Post: #5

michal91d napisał(a):Kodaline? John Newman?

jakoś nie czuję tych melodii, nie wiem...

Post: #6

saferłel napisał(a):Kurde, poszli w new wave. Jak możesz lubić takie rytmy Icon_razz2? I to jeszcze podbite latami 80.? Icon_wink Gdyby to były zwykłe indie rockowe pioseneczki, ta + singiel promo, to na pewno nie wzbudziłyby u mnie takiego zainteresowania, ale White Lies dobrze to zaaranżowali.

hmmm... przecież pierwsza płyta była utrzymana w podobnym klimacie., też było dużo nawiązań do lat 80. A trzecia z pewnością zapowiada się lepiej niż druga.

Post: #7

Nie było takich homopopowych klawiszy na pierwszej płycie!

Post: #8

saferłel napisał(a):Nie było takich homopopowych klawiszy Icon_razz2 na pierwszej płycie!

jakich?! Chyba tylko Ty słyszysz takie rzeczy w utworach

Post: #9

Żartuję przecież Ale swoją drogą chyba tylko Ty tak się oburzasz na termin "homopop". Przecież to tylko pewna metafora ;P

Post: #10

saferłel napisał(a):Żartuję przecież Icon_wink Ale swoją drogą chyba tylko Ty tak się oburzasz na termin "homopop". Przecież to tylko pewna metafora ;P

bo to już Twój kolejny podobny komentarz i zastanawiam się, co one oznaczają... Sam nie wiem jak to interpretować. Ja tam słyszę zwykłą muzykę, nie homo czy inną...

Post: #11

saferłel napisał(a):Ale swoją drogą chyba tylko Ty tak się oburzasz na termin "homopop"

Michał - homopop to w ustach Safera trochę komplement, także się nie przejmuj. Mało tego - sam tej terminologii używam i całkiem nieźle się przyjęła, bo to taka szufladka.

michal91d napisał(a):W tym tygodniu polecam:
The Night VI - Thinking of You

- lecz zagrane z większą gracją i... potencjałem. - faktycznie dobrze skojarzyłeś. Ale nie porywa mnie ostatnio takie granie

Post: #12

Dokładnie, homopop jest niczym inny rock, pop czy hip hop, kolejna łatka, całkiem szeroka, więc często pasuje I tak jak zauważył dziobas, może służyć jako komplement (chociaż najczęściej to po prostu określenie czysto neutralne). Nigdy nie użyłem go do wyrażenia krytyki. Musiałbym wtedy zmienić nazwę na, za przeproszeniem, "pop dla półnagich pedałów i pizd rodem z wypaczonego marszu równości".

Post: #13

dziobaseczek napisał(a):Michał - homopop to w ustach Safera trochę komplement, także się nie przejmuj.

dobra, mam wrażenie, że dla mnie to nie jest komplement. Ale skończmy z tym

Post: #14

michal91d napisał(a):Ale skończmy z tym

nie chcemy zakończyć dopóki nie zrozumiesz, że to zabawna definicja i nie ma w sobie ani odrobiny pejoratywnego odcienia. Browara se pyknij z nami na off festiwalu

michal91d napisał(a):36 38 Shimmer - Tripwires

no no no ! nieźle Michał, chwała Ci za to odkrycie. Byli kiedyś u mnie i nie sądziłem, że jeszcze o nich usłyszę.

Post: #15

(22.06.2013 12:50 PM)Tomekk napisał(a):  

michal91d napisał(a):Kodaline? John Newman?

jakoś nie czuję tych melodii, nie wiem...

Szkoda. Do Kodaline się wciąż powoli przekonuję (na razie najbardziej do "Perfect World"), ale John Newman nagrał piosenkę, przy której od razu chce się tańczyć i zrobić sobie taką fryzurę, jak on.

(22.06.2013 02:18 PM)saferłel napisał(a):  Nie było takich homopopowych klawiszy na pierwszej płycie!

Na pewno?

(22.06.2013 03:15 PM)saferłel napisał(a):  Żartuję przecież Ale swoją drogą chyba tylko Ty tak się oburzasz na termin "homopop". Przecież to tylko pewna metafora ;P

Ja też go za pierwszym razem odebrałem negatywnie, ale wiem, że nie używając go nie byłbyś sobą, więc luz. Inna kwestia, że to jest w Twoim rozumieniu chyba tak szerokie pojęcie, że nadal nie wiem, co to jest... A najzabawniejsza była nasza dyskusja w Dąbrowie, czy homopopem jest..John Newman (już niewiele z niej pamiętam, późno wtedy było

Post: #16

Kordian napisał(a):czy homopopem jest..John Newman

no właśnie, homopop to taka stylistyka. Śpiewa facet, klawisze pinkają, słodka melodia, śpiew też. Earasure to klasyka homopopu, mam rację ?

Post: #17

Erasure to moim zdaniem najbardziej doskonały przedstawiciel homopopu w historii muzyki

Kordian napisał(a):A najzabawniejsza była nasza dyskusja w Dąbrowie, czy homopopem jest..John Newman (już niewiele z niej pamiętam, późno wtedy było

Ma pewne cechy, chociaż nie są one zbytnio uwidocznione

Kordian napisał(a):Inna kwestia, że to jest w Twoim rozumieniu chyba tak szerokie pojęcie, że nadal nie wiem, co to jest...

Po prostu czujesz to, kiedy słuchasz danej piosenki, a poddajesz interpretacji każdy riff, każde słowo, każdy ruch sceniczny Są artyście definitywni, zakamuflowani i sporadyczni Ale przede wszystkim to po prostu zabawny termin i nie można go traktować śmiertelnie poważnie.

Post: #18

michal91d napisał(a):12 17 06 Treasure - Bruno Mars

jeszcze się może okazać że u ciebie dotrze wyżej niż u mnie

michal91d napisał(a):19 25 02 Tears Always Win - Alicia Keys

ja chyba się najmocniej skłaniam spośród tych 3 singli, które są aktualnie w obiegu do "New Day"

michal91d napisał(a):28 NN 01 Paper Doll - Joh Mayer

też mi się spodobało może wreszcie będzie miał przebój u mnie

Jezu, jakie to słowotwórstwo u ciebie Michał dzisiaj panuje.

Post: #19

saferłel napisał(a):a album jest nudny i zblazowany.

chyba coraz bardziej stajesz się podobny do kajmana, bo krytykujesz wszystko, co lubię
ja znam 5 piosenek z tej płyty i wcale nie są nudne. Editors nie zmienili stylu, w sumie nie mają obowiązku eksperymentować i wprowadzać jakichś dziwnych elementów do swojej twórczości.

Post: #20

E, nie wiem jak z płytami, ale w tym tyg. miałeś na liście fajne Bastille, Texas, wspomniane Editors czy Bruno Marsa. A to lubię. Z płytami nie wiem, bo nie mam pojęcia jakich słuchasz