Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
Yacy Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 18 131
Dołączył: Jun 2007
Facebook Last.fm
Post: #41
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
saferłel napisał(a):Wersja z klipu dostępna jest jedynie na składance "Pop Art" z 2003 roku - i na CD i oczywiście na DVD.
dobrze mieć takie znajomości Icon_smile2 dzięki Icon_smile2 chyba muszę zakupić ... bo do tej pory miałem mp3 przerobione z youtuba Icon_rolleyesIcon_lol

A mi Always i Sin sie podobało. Nie wiem czy kojarzysz, ale tych dwóch hitów u mnie w top 30 nie było i ... nie ma. jednak - szczególnie It's a sin - zrobiło na mnie dobre wrażenie.

no faktycznie na Popie jest TA wersja ... Icon_smile2 dzięki.

.
KN:"Nic nie jest wieczne... może ta sytuacja też nie.
<OBY>"
07.09.2013 12:33 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Yacy Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 18 131
Dołączył: Jun 2007
Facebook Last.fm
Post: #42
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
saferłel napisał(a):"Suburbia" dobrze zabrzmiała - po prostu jakoś nie zmieściła się w relacji, bo tak mi się napisało, no
dopiero zauważyłem, że "się nie zmieściła" Icon_wink
. ja nie znałem setlisty wcześniej, ale już przed Suburbią powiedziałem Gosi, że teraz będzie, bo fajnie wpletli w końcówkę "I Wouldn't Normally Do This Kind of Thing" charakterystyczne motywy z Suburbii. Icon_smile2 No dla mnie to był totalny odlot w tym momencie...

.
KN:"Nic nie jest wieczne... może ta sytuacja też nie.
<OBY>"
07.09.2013 12:37 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #43
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
Tak, psy zaczęły szczekać, kojarzę ten moment ;P (potem swoją drogą też gdzieś jeszcze zaszczekały ...no tak, w "I'm Not Scared", bo tam jest ten motyw z "take these dogs away from me")

Yacy napisał(a):chyba muszę zakupić
To jest świetna kompilacja. Co jak co, ale nawet DM takiej (NIESTETY!!!) nie ma Icon_wink Szczególnie boli brak analogicznej płyty z klipami Icon_sad

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
07.09.2013 12:41 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 621
Dołączył: May 2008
Post: #44
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
saferłel napisał(a):Wersja z klipu dostępna jest jedynie na składance "Pop Art" z 2003 roku
swego czasu potwornie mnie zrugałeś, że wykorzystałem ją zamiast albumowej do magazynku radiowego Icon_razz2

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
07.09.2013 12:49 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Yacy Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 18 131
Dołączył: Jun 2007
Facebook Last.fm
Post: #45
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
saferłel napisał(a):Tak, psy zaczęły szczekać
Gosia dowiedziała się, że będzie Suburbia zanim zaczęły szczekać psy Icon_razz

.
KN:"Nic nie jest wieczne... może ta sytuacja też nie.
<OBY>"
07.09.2013 12:55 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #46
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
Nie, Ty wykorzystałeś drętwą wersję z płyty Icon_biggrin Ta singlowa oraz video mix to utwór produkcji Juliana Mendelsohna.

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
07.09.2013 12:57 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 621
Dołączył: May 2008
Post: #47
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
OK, Ty wiesz lepiej. W każdym razie chciałem dobrze.

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
07.09.2013 12:59 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #48
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
Jeśli lubisz albumową, to proszę Cię bardzo Icon_wink

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
07.09.2013 01:06 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
meni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 932
Dołączył: Feb 2011
Last.fm
Post: #49
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
Dobrze, że Paweł tak dokładnie to wszystko zrelacjonował, ja nie byłbym w stanie tyle przekazać. A tak mogę zabawić się w edytora i dopowiadającego całą relację, która została dopieszczona przez niego w każdym szczególe. Icon_smile

Pet Shop Boys – “Do you know what it is?”*

O rany, rany od czego by tu zacząć… A może tak w ten sposób. W końcu obiecaliśmy, że się tym podzielimy:

- „Słuchaj, a Ci Pet Shop Boys to mają w ogóle jakieś przeboje? Znasz ich, słyszałaś jakąś piosenkę?”
- „Nieee, coś Ty, pierwszy raz się spotykam z tą nazwą.”


Zasłyszana rozmowa dwóch kelnerek przez Artura Wojtczaka w kawiarni znajdującej się w Hali Ergo Arena.

Tak wygląda pokolenie RMF’u, który nomen omen przecież sam 13 lat temu organizował ich koncert! Ile to się pozmieniało w polskim radiu, że oprócz Radia Złote Przeboje (gdzie grają same standardy) i radiowej Trójki naprawdę ciężko ich gdziekolwiek spotkać. A w samej Trójce również spotykają się z olbrzymim oporem słuchaczy o czym opowiadał nam sam Piotr Stelmach, a Paweł dokładnie to opisał w swojej relacji. Icon_wink

Cóż można powiedzieć, najlepiej znowu posłużę się cytatem, również zaczerpniętym z Artura: Tym paniom plujemy kawą w twarz w rytmie „The Last to Die”. Icon_lol

*fragment tekstu “I Don't Know What You Want But I Can't Give It Any More”, którego słuchałem w drodze powrotnej.

Dzień 1

Zacznę jednak od marudzenia: pociągi są męczące. Zwłaszcza gdy trzeba przejechać cały kraj, aby dostać się z małej wiochy z zapyziałego i zapomnianego Podkarpacia aż do Trójmiasta. Pobudka o 4:00 rano, proszenie sąsiada o transport i krótka rozmowa po wejściu do samochodu:

- Gdzie to jedziesz?
- Do Gdańska.
- Że co?! A po co aż tam?
- Na koncert Pet Shop Boys, kojarzysz ten zespół?
- No pewnie, jedni z lepszych z czasów mojej młodości, to Niemcy tak?
- Nie… to Brytyjczycy są…


Generalnie miałem ochotę wysiąść z samochodu, ale stwierdziłem że nie ma się co denerwować, wystarczy mi, że wspominając poprzedniego dnia kilku moim znajomym iż wybieram się na ich koncert kompletnie nic ta nazwa nie mówiła… niczym jak tym kelnerkom w Ergo Arenie. A sąsiad? Nie wiem, może sobie ich pomylił z Modern Talking, w końcu to duet i to duet. Icon_biggrin

Ech, 12 godzin w jedną stronę (+1h dojazdu do Rzeszowa), nie powiem żeby to była przyjemność. Ale po tym co przeżyłem, nie żałuję ani jednej sekundy spędzonej w trasie. Forumowa ekipa wraz z daniem głównym występującym 4 września o 20:00, w pełni osłodziła mi wszystkie niedogodności i trudy podróży.

Do Gdańska dotarłem ok. 19:30 i z niecierpliwością oczekiwałem na pozostałych kompanów tej 3-dniowej kampanii. No i kapitalne Kordianowe przywitanie: „Jest mój psycholog!” Icon_biggrin Co później robiliśmy Paweł doskonale to rozpisał, więc ten wątek zostawiam.

Uzupełnię to jedynie o bardzo ciekawą sytuację jaka miała miejsce już w naszym hotelu/schronisku/pensjonacie/jakkolwiek to inaczej nazwać. Mianowicie, przy oczekiwaniu na rozwiązanie sytuacji z naszym zakwaterowaniem pojawiło się dwóch zakapiorów, którzy swoim wyglądem ucieleśniali stereotyp Polaka złodzieja i szubrawcy. Byli to lokatorzy jednego z pokoi. Coś w stylu uciekliśmy z więzienia i znaleźliśmy tutaj miejsce do chwilowego pomieszkiwania. Gdy siedzieliśmy pod recepcją, zmierzyli nas wzrokiem i rzucili złowrogim: „będziemy sąsiadami!”, z którego nabijaliśmy się przez kolejne dwa dni. Icon_wink Ponoć padł jeszcze tekst o wysokoprocentowym alkoholu, ale to usłyszał już tylko Kordian. Być może przez to, że owi panowie spotkali się z moją odpowiedzią: „O ile się zameldujemy”, która została przyjęta gorzkim śmiechem Pawła i Artura.

Motyw z propozycją spędzenia upojnej nocy z striptizerkami, powalił mnie doszczętnie, a jeszcze bardziej odpowiedź Pawła o niepełnoletności, która zmroziła panią od ulotek, a mnie rozbawiła do łez – ledwie wytrzymałem by nie wybuchnąć śmiechem przy pani która nam to oferowała. Icon_biggrin

A w drodze powrotnej ze stadionu rozmowa całkiem przypadkowo zeszła na OMD, bo akurat tak wypadło na moim telefonie, że powracaliśmy w rytmach m.in. „Enola Gay”, czy też „Fade to Gray” Visage.

Aha no i jeszcze, gdy wstąpiliśmy do sklepu tzn. Paweł chciał sobie zakupić coś do zjedzenia, zauważyłem wśród stojących butelek słynnego Ciechana Miodowego, co skończyło się moim skwitowaniem do Artura: „Gdyby tu Dziobas był…” Icon_wink

Tyle gwoli uściślenia Pawłowej relacji z dnia pierwszego. Icon_smile

Dzień 2 – czas do wejścia na halę

Paweł tak to świetnie napisał, że naprawdę nie trzeba wiele dodawać. Ten lokalny konik, o którym wspomina najpierw zauważył mnie z biletem w ręku i chciał ode mnie kupić, to powiedziałem mu, że na sprzedaż ma kolega, ale zignorował mnie. Dobrze, że Paweł szybko przyszedł i udało się go złapać jeszcze na schodach. Później z tego co słyszałem, gdy oczekiwaliśmy na Jacka i Małgosię to tych biletów miał chyba ze 20 (stan na godzinę 18 z minutami), nie sądzę żeby udało mu się to wszystko sprzedać. Icon_razz2 Gdy Paweł był w środku, dokładnie ten sam konik jeszcze zbliżył się niepostrzeżenie do mnie, nawet jak teraz myślę to w sposób dość podejrzany, jakby chciał mi wyrwać bilet z ręki. Ale ja akurat w tym momencie przypadkowo coś rzuciłem o dwóch osobnych wejściach (planowo do Kordiana), facet się speszył i więcej już do nas nie zbliżał.

Odnośnie uzupełnienia spotkania z Piotrem Stelmachem – jeśli chodzi o pytania od fanów, to przewinął się również motyw historyczny w końcu dla takiego pasjonata przeszłości jakim jest Neil, Gdańsk z całą pewnością musiał być interesującym miastem. Icon_wink Kolejna sprawa, naprawdę miło jest usłyszeć od redaktora radiowej Trójki, rozmawiającego przez telefon: „Co teraz robię? Rozmawiam z genialnymi ludźmi.” No i akcja z papierosem, kurcze aż się wierzyć nie chce żeby nikt z całej tej naszej kilkunastoosobowej grupki nie był w stanie go poratować? Icon_biggrin No i na prośbę jednego z nas starał się wkręcić całą tę grupkę popaprańców w próbę przedkoncertową zespołu. Nie powiodło się, co w zasadzie było oczywiste, ale ochrona na tyle słabo pilnowała wejście, że Rafałowi, Arturowi W. i Darkowi – każdemu w innym momencie udało się władować na bezczelnego pod drzwi wejściowe do hali i zobaczyć chociaż minutę występu. Kupa śmiechu i genialni ludzie. Icon_biggrin No i ten rewelacyjny rewanż na kelnerkach wiozących talerze: „Skoro wy nas nie wpuszczacie, to my was też nie wpuścimy”. Icon_biggrin Ostatecznie musieliśmy się wycofać, bo ochrona zwarła szeregi i trochę się zdenerwowała na nas.

Gdy Paweł wszedł na halę ja, Kordian i Artur oczekiwaliśmy na przekazanie biletów Jackowi i Małgosi. Widząc formującą się coraz dłuższą kolejkę rzuciłem pomysłem aby ktoś w niej stanął, bo później ciężko będzie znaleźć dogodne miejsce. Jak się później okazało się, że moje obawy okazały się niepotrzebne, a sam ostatecznie wycofałem się z niej zaraz przed kontrolą biletów i wróciłem do chłopaków. Na facebookowej galerii zdjęć MJM Prestige nawet zostałem uwieczniony jak stoję w tej kolejce, zresztą w tle również można zauważyć Kordiana i Artura. Icon_wink

zdjęcie

Hala/Koncert/Zdarzenia po koncercie

Na samą halę weszliśmy gdzieś przed 19, w sile osób pięciu, bo szanowny Paweł już od dawna koczował w strefie dla wybrańców. Icon_razz2 Tak na marginesie miał On również pomysł na przekręt (który nomen omen rozgryzłem bez jego tłumaczenia Icon_biggrin) aby chociaż jeszcze jeden z nas dostał się na DC, ale stwierdziliśmy że już nie będziemy się rozdzielać. Aczkolwiek wiem, że Pawłowi bardzo na tym zależało, aby przynajmniej jeszcze jeden z nas zaznał luksusu oglądania zespołu z pierwszego rzędu. Gdy znaleźliśmy się w miejscu gdzie miał odbyć się koncert zastały nas zatrważające pustki, które przynajmniej mnie naprawdę zasmuciły. Rozglądałem się po trybunach, po płycie, no garstka ludzi. Icon_neutral3 Ostatecznie frekwencja nie wyglądała najgorzej, trybuny w jakichś 50-60% były zapełnione, dwie osobne strefy czyli DC i nasza czyli GC również dość ładnie nabite ludźmi. Nie wiem jak wyglądała sytuacją z płytą A, bo w żaden sposób z mojej pozycji tego dostrzec nie można było.

Może teraz klika słów o ludziach mnie otaczających podczas koncertu…

Po mojej prawicy usytuowały się trzy pary, wiekowo w okolicach 25-30 lat. Z twarzy dziewczyn można było odczytać olbrzymie emocje związane z oczekiwanie na początek koncertu, ich mężczyźni raczej stali spokojnie tak jakby to po nich spływało. Generalnie od razu odniosłem wrażenie: „te panie kochają PSB, a dla ich facetów to pewnie zespół jeden z wielu, ale ich dziewczyny ich uwielbiają, więc muszą nadrabiać dobrą miną.” Zaraz przed rozpoczęciem koncertu dwie z tych pań zrobiło sobie urocze, stylowe czapeczki z pamiątkowych gazet rozdawanych przed halą. Te papierowe ozdoby jakie sobie stworzyły nawiązywały do nakryć głowy znanych z teledysku do „Can You Forgive Her?”. Jeśli pomagaliście Pawłowi zdobyć bilety na koncert to pan Marek Sujecki z swoją córką miał dokładnie tak samo wyglądające czapki. Icon_smile I jak się okazało miałem rację - od pojawienia się otwierającego „Axis”, kobietki uskuteczniały w 100% moje podejrzenia. Natomiast panowie dość biernie się temu przyglądali, chociaż jakieś podrygi dało się zauważyć. Cóż można i tak, dlatego postanowiłem troszkę pomóc, aby dziewczyny na zawsze zapamiętały ten koncert i z minuty na minutę samoczynnie zbliżaliśmy się do siebie aż w końcu staliśmy ramię w ramię. Już tego nie mówiłem tego chłopakom, ale zdawało mi się, że jeden z mężczyzn, który akurat patrzył w kątem oka w moją stronę powiedział coś takiego do swojej dziewczyny: „On mi się nie podoba!”, ta go na szczęście zbyła gromkim śmiechem. Mistrzu, trzeba było od razu bawić się ze swoją dziewczyną to nie będzie szukać innych, którzy od pierwszych taktów „Axis” tańczyli ile mieli sił w nogach. Icon_biggrin Generalnie gdzieś w okolicach „West End Girls” piękna niewiasta została odciągnięta z moich okolic i już nie miałem okazji tworzyć z Nią zwariowanych układów choreograficznych. Ale z drugiej strony szacowny osobnik rad nie rad w końcu zaczął się bawić tak jak należy, a nie delikatnie gibać się tak jakby robił to ze względu na swoją dziewczynę. Aczkolwiek, muszę mu oddać że podczas partii „Integral” (po którym nastąpiła krótka przerwa) – „I Wouldn't Normally Do This Kind Of Thing”„Suburbia” tworzyliśmy zgrane trio pląsające, rytmiczne wymachujące rękami i śpiewające najbardziej zapamiętywalne partie tychże utworów. Ta urocza brunetka i tak powróciła w moje okolice podczas „It’s A Sin”, ale już nawet nie próbowałem się podłączać do jej szalonych tańców, bo nie wiadomo gdzie ostatecznie skończyłby się ten koncert dla mnie. Icon_biggrin

Z lewej strony natomiast zauważyłem kompletne przeciwieństwo ekipy wspomnianej wyżej. Stał pan mający nieco ponad czterdziestkę na karku. Zresztą… stał? To złe określenie, ponieważ gdy człowiek stoi to i tak czasami musi przystąpić z nogi na nogę. A ten delikwent zachowywał się jakby go złapali na z ulicy, wsadzili w wiaderko, zacementowali mu nogi i postawili w naszej strefie. Jego wyraz twarzy też mówił wszystko: niewzruszony, jakby z maską założoną na swoje oblicze, z charakterystycznie wysuniętą dolną wargą. Ręce również miał założone i swoją postawą prezentował się miej więcej tak: „Aha, to wy już gracie? A zresztą, ja i tak mam was w... wiadomo gdzie. Niech się to wreszcie skończy.” Jedyny ruch jaki zrobił przez cały koncert to wyciągnięcie aparatu i pstryknięcie kilku zdjęć. No jak tak można? Coś Ty tu chłopie robił? Stałeś sam, nikt Cię nie zmuszał, nikt Cię nie wyciągał na koncert, naprawdę wiesz po co się tutaj znalazłeś? Z tego co mi Kordian opowiadał, ponoć byłem ucieleśnieniem hasła przewodniego tego koncertu czyli „ELECTRIC ENERGY” i zarażałem tym ładunkiem energetycznym innych, ale widać nie zawsze robiłem to skutecznie. Na szczęście tuż za nim było dwóch panów wyglądających na oko na 30 lat, którzy wrócili mi wiarę w to, że patrząc w lewo również ujrzę bajecznie bawiących się ludzi. Icon_smile

Przede mną działali Kordian i Artur, którzy dali z siebie wszystko i jeszcze więcej. Pierwszy ujawił się ze swoim ponoć znanym wśród niektórych tutaj układem tanecznym, a drugi już w trakcie koncertu jak sam twierdzi ledwie słaniał się na nogach ze zmęczenia. Icon_biggrin Zauważyłem również chłopaka z torbą z tegorocznego OFF’a (kurcze jak to czytam to brzmi jakbym był w Katowicach, a przecież to nieprawda), który po koncercie również czekał na autografy od bohaterów wieczoru. Natomiast za mną usytuowała się trzyosobowa grupka fanów z Rosji. Czasami miałem wrażenie, że właśnie jedna pani Rosjanka czasami niby to przypadkowo dotykała mnie po plecach, abym opuścił ręce i przestał skakać, żeby mogła zrobić jakieś zdjęcie. Widać nawet moje marne 170 cm potrafi uprzykrzyć niektórym życie, ale rzeczywiście ta pani była bardzo niska (nie powiem niewielka, bo masy trochę było ;D). Ale poza tym złego słowa na nich powiedzieć nie można, bo również śpiewali ile mieli sił w gardle. Icon_smile

Koniec spojrzenia społeczno-psychologicznego. Czas na muzykę i duet który sprawił że ten wieczór był tak wyjątkowy.

Po wejściu na halę przywitały nas dźwięki deep house’owe, stopniowo przeistaczające się w coraz bardziej techniczną odmianę tej muzyki. Przyznam, że o ile na początku selekcja mi się podobała, właśnie z tego względu, że była bardziej deepowa, tak pod koniec było coraz bardziej monotonnie i z niecierpliwością czekałem aż cały show się rozpocznie. Aż w końcu zgasły światła i ruszyliśmy wraz z instrumentalnym „Axis” w kosmiczną podróż poprzez przekrój doskonale dobranych utworów obrazujących prawie każdy moment kariery PSB. Dodam, ze początkowa wizualizacja z tym stożkiem rozbawiła tą 6-osobową grupę stojącą po mojej prawej stronie, ponieważ od razu wzbudziło to ich skojarzenia z czapeczkami jakie sobie stworzyli. Icon_biggrin

Szargały mną wątpliwości odnośnie nagłośnienia, chociaż ze względu iż w tej materii nie mam żadnego doświadczenia, pewnie i tak nawet gdyby było przeciętne to bym tego nie wychwycił. Ale z perspektywy uczestnika w strefie GC muszę powiedzieć że brzmiało to doskonale, bez problemu dało się wychwycić mnóstwo smaczków producenckich bez których muzyka PSB nie byłaby taka sama. Bałem się o wokal Neila, rany Julek jak to będzie brzmiało. W końcu jest, aaaa, jak czysto, jak pięknie, jak żywiołowo śpiewa! Wtedy już nie martwiłem się o nic. Wiedziałem, że koncert będzie porywający!

Paweł dokładnie rozpisał każdy utwór i wszystko co im towarzyszyło, ja tak nie potrafię, bo i prawdą jest, że skupiłem się przede wszystkim na szalonej zabawie, przy okazji patrząc na to co dzieje się na scenie, nie zaś odwrotnie i wiele rzeczy o których napisał zwyczajnie mi umknęło. Co mi się najbardziej podobało? Wszystko! Icon_mrgreen Ale jeśli mam coś wyróżnić to zdecydowanie klimatyczne, głębokie, progresywne „Flourescent”, podczas którego skupiłem się na podziwianiu fantastycznej gry świateł, które wraz z doskonale podbitymi bassami wprawiły mnie w hipnotyczny trans. Niesamowite doznanie. Przearanżowane „Rent” również sprawiło moje szybsze bicie serca. Kapitalnym pomysłem była ta „łóżkowa” kreacja podczas „Love Etc.”, która rozbawiła chyba wszystkich znajdujących się dookoła mnie (pomijając tego pana o którym wspomniałem wyżej). Wtedy również dało się usłyszeć komentarze ludzi: „oni są genialni, pomysł jest powalający!” Nie ukrywam, że „Leaving” również zabrzmiało magicznie, skąd inąd również dlatego, że do niego znam prawie cały tekst na pamięć i mogłem dać upust swoim wątpliwym talentom wokalnym. Chociaż o tym czy aż tak to fatalnie brzmiało powinni pisać Kordian albo Artur, którzy musieli znosić wszystkie moje zaśpiewy. Icon_razz2 Nie brakowało również ukłonów dla fanatyków, takich jak „I Get Excited (You Get Excited Too)”, czy „Miracles”, które pięknie dopełniały całość tego misternie przygotowanemu koncertowi. A „It’s a Sin” oraz „Always On My Mind” rozgrzały publikę do czerwoności, ale tego można było się spodziewać, takie standardy znają wszyscy! I niech Paweł nie ściemnia, że oba zabrzmiało blado, bo to nieprawda, tylko on jest taki marudny. Icon_lol Finałowe „Go West” oraz wyrywający z kapci „Vocal” wyciągnęły ze mnie resztki energii jakie jeszcze w sobie posiadałem. Grzechem byłoby nie wykorzystać potęgi „Vocal” na zamknięcie koncertu! Mam wrażenie, że te półtorej godziny z okładem przeminęło tak szybko, że nawet Usain Bolt na 100m nie potrafi tak biegać. I nie wiadomo jak długo by grali, zawsze pozostawałoby uczucie niedosytu, ach ten koncert mógł się nie kończyć… Icon_smile

O późniejszym polowaniu przy bramie wyjazdowej napisał Paweł zostawiam to, bo nie mam nic do dodania, szkoda się powtarzać. Icon_smile

Powrót z koncertu, gdzie błądziliśmy po mieście i zamiast dojść do SKM-u w 5 minut to krążyliśmy padnięci przez 30-40 minut w poszukiwaniu stacji też miał swój urok. Icon_smile Myślę, że rzeczywiście wybralibyśmy się nad morze, gdyby nie mój dość wczesny powrót, ale cóż zrobić gdy to jedyne bezpośrednie połączenie… I tak w pensjonacie nie mogłem zasnąć do czwartej nad ranem, tak olbrzymie wrażenie wywarli na mnie Neil i Chris.

Epilog

Kordian, Paweł, Artur dzięki ogromne za te trzy dni, za te wszystkie rozmowy, za czas spędzony na odbieraniu biletów, za wizytę w muzeum i pod stadionem, było fenomenalnie!

Gorące pozdrowienia również dla Jacka i Małgosi, za bardzo miłe spotkanie i serdeczną pogawędkę przed i po koncercie. Icon_smile

No i pokłony dla całej ekipy forum PSB za spotkanie przed koncertem! Szczególnie dziękuję Rafałowi, dzięki któremu zdobyłem autografy (przy okazji opatrzony komentarzem Neila – „Od tego pana już nie wezmę!” Icon_biggrin), dwóm paniom z którymi szanowny kolega stał, Arturowi który swoimi opowieściami bawił nas podczas żarliwego oczekiwania na bohaterów wieczoru wśród utworów PSB granych przez niego oraz Agacie, urodziwej pani w wystrzałowej, krwistoczerwonej sukni wieczorowej. To chyba dokładnie o takiej „Lady in Red” śpiewał Chris de Burgh. Icon_smile Aaaaaa, no i jeszcze wysokiemu chłopakowi z brzuszkiem którego imienia nie pomnę z którym na pożegnanie strzeliłem pobratyńczego niedźwiedzia. Icon_biggrin

Jeszcze raz, ogromne dzięki za te trzy dni! Chłopak w czarno-białej koszuli w kratkę – Mariusz, znany w sieci jako meni. Icon_smile

[Obrazek: zau.png]

P.S. Jeszcze taki fajny artykuł znaleźliśmy w gazetce, którą rozdawali przed halą a obiecałem chłopakom, że wrzucę. Icon_wink Zwłaszcza chodzi o pierwszy jego akapit. Icon_razz2
klik

http://rateyourmusic.com/~meni
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.09.2013 01:18 AM przez meni.)
07.09.2013 01:09 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #50
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
meni napisał(a):- „Słuchaj, a Ci Pet Shop Boys to mają w ogóle jakieś przeboje? Znasz ich, słyszałaś jakąś piosenkę?”
- „Nieee, coś Ty, pierwszy raz się spotykam z tą nazwą.”

Tak Icon_smile T o było dobre. Szkoda, że nie mamy tutaj wypowiedzi samego Artura, bo on to tak pięknie zaakcentował, ze śmialiśmy się dobre kilkanaście sekund Icon_razz2

meni napisał(a):- No pewnie, jedni z lepszych z czasów mojej młodości, to Niemcy tak?
- Nie… to Brytyjczycy są…
Koniecznie powinien posłuchać b-sidów do nowego singla Icon_lol

meni napisał(a):Mianowicie, przy oczekiwaniu na rozwiązanie sytuacji z naszym zakwaterowaniem pojawiło się dwóch zakapiorów
A potem jeszcze minęliśmy ich w Sopocie tej samej nocy! (jak oni tam dotarli przed nami, skoro wchodzili do pokoju, gdy my wychodziliśmy?) Icon_lol To było dziwne...

meni napisał(a):No i akcja z papierosem, kurcze aż się wierzyć nie chce żeby nikt z całej tej naszej kilkunastoosobowej grupki nie był w stanie go poratować?
Fajnie to świadczy o fanach PSB Icon_razz2

meni napisał(a):„Skoro wy nas nie wpuszczacie, to my was też nie wpuścimy”.
Haha, a jakby Darek się uparł, to akurat jego by nie przepchnęły Icon_lol

meni napisał(a):Ostatecznie frekwencja nie wyglądała najgorzej, trybuny w jakichś 50-60% były zapełnione, dwie osobne strefy czyli DC i nasza czyli GC również dość ładnie nabite ludźmi.
Tak, pierwsze dwie strefy były pełne, niemal całkowicie. Widać to na filmikach z YT. O reszcie nic nie wiem Icon_razz2

meni napisał(a):Już tego nie mówiłem tego chłopakom, ale zdawało mi się, że jeden z mężczyzn, który akurat patrzył w kątem oka w moją stronę powiedział coś takiego do swojej dziewczyny: „On mi się nie podoba!”, ta go na szczęście zbyła gromkim śmiechem. Mistrzu, trzeba było od razu bawić się ze swoją dziewczyną to nie będzie szukać innych, którzy od pierwszych taktów „Axis” tańczyli ile mieli sił w nogach
Icon_lol Trzeba było jej na tej papierowej czapeczce numer telefonu zostawić Icon_razz2 Jakieś niesamowite te historie. Chyba jednak dobrze, że nie skorzystałeś z triku, o którym wspominaliśmy i jednak zostałeś w GC Icon_biggrin

meni napisał(a):Coś Ty tu chłopie robił? Stałeś sam, nikt Cię nie zmuszał, nikt Cię nie wyciągał na koncert, naprawdę wiesz po co się tutaj znalazłeś?
Jak usłyszałem potem od Mariusza tę historię, to zażartowałem, oczywiście nie złośliwie, że to na pewno kajman zbierał materiały do swojej książki o najgorszych zespołach świata ;P

meni napisał(a):Bałem się o wokal Neila, rany Julek jak to będzie brzmiało. W końcu jest, aaaa, jak czysto, jak pięknie, jak żywiołowo śpiewa! Wtedy już nie martwiłem się o nic. Wiedziałem, że koncert będzie porywający
Czyli to jednak musiał być playback Icon_lol

meni napisał(a):Paweł dokładnie rozpisał każdy utwór i wszystko co im towarzyszyło, ja tak nie potrafię, bo i prawdą jest, że skupiłem się przede wszystkim na szalonej zabawie, przy okazji patrząc na to co dzieje się na scenie, nie zaś odwrotnie i wiele rzeczy o których napisał zwyczajnie mi umknęło.
To ja jednak, korzystając z genialnej miejscówki, słuchałem i wpatrywałem się w każdy najmniejszy detal. W sumie zawsze tak robię Icon_razz2 Zabawie to nie przeszkadza, natomiast zapewne nie ma ona startu do tego, co działo się w Twoich okolicach Icon_biggrin

meni napisał(a):Mam wrażenie, że te półtorej godziny z okładem przeminęło tak szybko, że nawet Usain Bolt na 100m nie potrafi tak biegać
To przerażające, fakt :/ Ale tutaj wielkiej filozofii nie ma - czas biegnie szybciej, jeżeli spędza się go w miły sposób. I może dlatego niektórzy podważają w ogóle istnienie czegoś takiego jak czas ;P

meni napisał(a):P.S. Jeszcze taki fajny artykuł znaleźliśmy w gazetce, którą rozdawali przed halą a obiecałem chłopakom, że wrzucę. Icon_wink
klik
Aha, czyli to tego miał się bać Michał z tego co rozumiem Icon_lol

Super się to czytało. Doskonałe uzupełnienie relacji, szczególnie od strony społeczno-psychologicznej, jakbyś to ujął Icon_razz2 Dzięki temu te wspomnienia i sytuacje nigdy nie umkną i zawsze będzie je można sobie przypomnieć Icon_smile

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
07.09.2013 02:01 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #51
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
Za trzy i pół minuty (jak skończy się "Love Etc.") wywiad z PSB w Trójce, jakby kogoś interesowało Icon_wink

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
07.09.2013 05:15 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #52
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
Oj, to byś mnie Meni ostro zjechał, bo ja na większości koncertów stoję nieruchomo. W sumie Garbage było szczególnym wyjątkiem od reguły.

P.S. To prawda, jazda pociągami jest męcząca. Podkarpacie łączy się w bólu z Podkarpaciem.
07.09.2013 08:55 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
adik 303
Unregistered

 
Post: #53
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
Noo taniec Kordiana to faktycznie jest charakterystyczny Icon_lol
07.09.2013 09:13 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
meni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 932
Dołączył: Feb 2011
Last.fm
Post: #54
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
saferłel napisał(a):Szkoda, że nie mamy tutaj wypowiedzi samego Artura, bo on to tak pięknie zaakcentował, ze śmialiśmy się dobre kilkanaście sekund Icon_razz
Słowo pisane, chociażby nawet najpiękniej ozdobione nigdy nie odda emocji i akcentu rozmowy na żywo. Icon_wink
saferłel napisał(a):Trzeba było jej na tej papierowej czapeczce numer telefonu zostawić Icon_razz
Czapeczek było dwie, a pań było trzy. Akurat ta która tańczyła obok mnie nakrycia głowy nie posiadała. Zresztą to byłoby i tak zbyt ryzykowne. Icon_razz2
saferłel napisał(a):Chyba jednak dobrze, że nie skorzystałeś z triku, o którym wspominaliśmy i jednak zostałeś w GC Icon_biggrin
Pod względem przeżyć związanych z koncertem na pewno. Icon_biggrin Przynajmniej jest o czym mówić i jednocześnie mamy dwa różne spojrzenia na ten sam koncert. Inna sprawa, że do komfortowego obserwowania zespołu, tancerzy i wszystkiego co dzieje się na scenie tych 5-10 cm wzrostu jednak mi brakuje. Icon_wink I to nawet pomimo tego, że miejscówki mieliśmy bardzo dobre.
saferłel napisał(a):Aha, czyli to tego miał się bać Michał z tego co rozumiem Icon_lol
Ja tam nie wiem kto miał się bać. Wiem natomiast kto znalazł artykuł i kto wpadł na pomysł aby się nim podzielić. I nie będę wskazywał paluchem o kim mówię. Icon_razz2

prz_rulez napisał(a):Oj, to byś mnie Meni ostro zjechał, bo ja na większości koncertów stoję nieruchomo.
Ale słuchaj, wszystko zależy od warunków, kto gra i co przekazuje. Inaczej przecież podejdziesz do koncertu, gdzie setlista jest najeżona tanecznymi przebojami, jak to miało miejsce w przypadku PSB, a inaczej do... kurcze nie wiem np. Bjork (ech, ogromne skrajności mi wyszły). Sam również miałem przestoje m.in. podczas Flourescent i Miracles. No i absolutnie nie wierzę, że stałbyś tak niewzruszony przez ponad półtorej godziny jak pan opisany przeze mnie. To jakiś absolutnie skrajny przypadek, jeszcze nigdy nie spotkałem tak znieczulonej osoby na to co dzieje się dookoła niej. Icon_wink

http://rateyourmusic.com/~meni
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.09.2013 09:32 PM przez meni.)
07.09.2013 09:30 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #55
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
Meni napisał(a):To jakiś absolutnie skrajny przypadek, jeszcze nigdy nie spotkałem tak znieczulonej osoby na to co dzieje się dookoła niej.
To nie tak, że jestem znieczulony. Może właśnie przeczulony. Muzykę przeżywam na swój sposób, często odmienny niż większość [prawdopodobnie - być może więcej ludzi chowa się za takimi emocjami?]. Irytuje mnie, gdy ludzie skaczą jak oszalali, kompletnie nie przejmując się przekazem utworu, jak to miało niedawno miejsce na koncercie Within Temptation podczas "Stand My Ground". Ba, czasem nawet wykonawcy lecą tekstami w stylu: "no, a teraz tak naprawdę jedyny utwór, przy którym można sobie poskakać", jak było w ubiegłym miesiącu na koncercie Kasi Kowalskiej podczas Wincentiady i utworu "Domek z kart".

W ogóle to mam czasami wrażenie, że chodzenie koncerty to taka celebracja chocholego tańca, namiastka dla cieniasów, którzy są za słabi, by sami występować na scenie. Nie ukrywam, iż wolałbym być po tej drugiej stronie i samemu dyktować warunki.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.09.2013 10:50 PM przez prz_rulez.)
07.09.2013 10:50 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #56
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
meni napisał(a):Słowo pisane, chociażby nawet najpiękniej ozdobione nigdy nie odda emocji i akcentu rozmowy na żywo.
Dlatego bookuj sobie urlop na "The Sad Slow Ballads Tour" Icon_biggrin Zapraszam do Katowic, do Spodka Icon_wink

meni napisał(a):Inna sprawa, że do komfortowego obserwowania zespołu, tancerzy i wszystkiego co dzieje się na scenie tych 5-10 cm wzrostu jednak mi brakuje.
Dlatego ja tak bardzo lubię koncerty w teatrze Icon_smile

meni napisał(a):Ja tam nie wiem kto miał się bać. Wiem natomiast kto znalazł artykuł i kto wpadł na pomysł aby się nim podzielić. I nie będę wskazywał paluchem o kim mówię. Icon_razz2
Icon_wink Ja o tym w sumie wiedziałem nie od dzisiaj, ale przecież będę wypominał tego pod każdym notowaniem listy Michała ;P

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
07.09.2013 10:56 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
meni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 932
Dołączył: Feb 2011
Last.fm
Post: #57
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
prz_rulez napisał(a):To nie tak, że jestem znieczulony.
Wskaż mi chociaż jedno słowo które spowodowałoby, że powinieneś ostatnie zdanie wziąć do siebie. Icon_wink Mówię o SPOTKANYM panu, nie o Tobie, przecież nigdy się nie widzieliśmy się na żywo. Ale z przeczuleniem się zgodzę, bo właśnie jestem tego świadkiem. Icon_wink

Hej, no i jak można zignorować prośbę samego Neila przed "Vocal": "I wanna see you dance!" Icon_biggrin

prz_rulez napisał(a):W ogóle to mam czasami wrażenie, że chodzenie koncerty to taka celebracja chocholego tańca, namiastka dla cieniasów, którzy są za słabi, by sami występować na scenie.
A to już jest dorabianie jakiejś niestworzonej teorii do doznań jakimi są koncerty. Do każdego artysty/zespołu i ich muzyki należy podchodzić indywidualnie, przynajmniej ja tak sądzę. Jeżeli muzyka sama Cię nosi to trzeba korzystać i dać z siebie wszystko. Icon_smile

http://rateyourmusic.com/~meni
07.09.2013 11:12 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #58
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
Nie no, przecież się nie obraziłem tym stwierdzeniem, nawet, gdyby miało być do mnie Icon_wink
meni napisał(a):Jeżeli muzyka sama Cię nosi to trzeba korzystać i dać z siebie wszystko. Icon_smile
Cóż, jakoś unikam zachowań zwierzęcych/stadnych, co ma swoje zalety i wady.
07.09.2013 11:20 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #59
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
prz_rulez napisał(a):Cóż, jakoś unikam zachowań zwierzęcych/stadnych, co ma swoje zalety i wady.
Chyba trochę przesadzasz z tym, co piszesz. Podobnie, jak z powyższą uwagą dot. tego, że koncerty są dla cieniasów Icon_rolleyes

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
07.09.2013 11:24 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
prz_rulez Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 20 111
Dołączył: Jun 2007
Post: #60
RE: Pet Shop Boys w Gdańsku 04.09.2013
Ej, przecież ja sam chodzę na koncerty. No, ale... bycie pod sceną to jednak poziom niżej niż bycie na scenie. Nawet tak czysto fizycznie Icon_wink No i będąc pod sceną to Ty płacisz, a na scenie - Tobie płacą Icon_lol
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.09.2013 11:27 PM przez prz_rulez.)
07.09.2013 11:26 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Muzyczne lato 2008 w Gdańsku prz_rulez 3 1 723 14.06.2008 12:20 AM
Ostatni post: Listoholik

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości