MCCARTNEY.GROHL.NOVOSELIC.SMEAR - CUT ME SOME SLACK

Pierwszy raz usłyszałem i zobaczyłem dzisiejszą nowość „Cut Me Some Slack” w świątecznym odcinku Saturday Night Live, którego gościem był akurat Paul McCartney. Od pierwszych dźwięków tej piosenki wiedziałem, że to będzie coś mocnego, aczkolwiek instrument, na którym zagrał McCartney wydawał się dziwny. To tak zwana ‘Cigar Box Guitar’, a dodatkowo Paul gra na niej slidem. Efekt jest piorunujący, zwłaszcza w połączeniu z perkusją Ghrol’a, basem Novoselic’a i gitarą Smear’a. Tak nie da się uniknąć skojarzenia Nirvaną, ale będąc absolutnie szczerym, dla mnie właściwie muzycznie to nagranie leży zupełnie gdzieś indziej. To po prostu potężna gitarowa eksplozja z absolutnie mocnym brzmieniem perkusji Dave’a. Ciekawe czy panowie zdecydują się jeszcze na nagranie czegoś razem, bo mógłby to myć naprawdę ciekawy projekt. Zresztą Dave Ghrol opowiadał kiedyś o tym, że McCartney strasznie chciał dołączyć do Them Crooked Vulture, ale w tamtym czasie muzycy byli już po słowie z John Paul Jones’em.

Drugą częścią historii jest oczywiście film Ghrola’a „SoundCity” oraz powody, dla których zdecydowałem się w końcu umieścić to nagranie na mojej liście. Może od tego drugiego tematu zacznę. Otóż uznałem, że tak świetne nagranie po prostu nie przejść tak sobie obok mojej listy. Co prawda nie jest to oficjalny singiel, ale zespół zdecydował się wydać go oddzielnie na itunes, a dodatkowo znalazło się ono na oficjalnym kanele Youtube jako jedno z pierwszych promujących film. Drugim czynnikiem, który mnie do tego zachęcił, a nawet powiem wprost niejako zmusił jest właśnie ten niesamowity film „Sound City”. Historia studia nagraniowego oraz osób, które tam pracowały, no i w końcu analogowej konsolety miksującej Nave 8028, która swoją nazwę zawdzięcza swojemu konstruktorowi (Rupert Neve). Tyle moich ulubionych płyt powstało na tym sprzęcie w Sound City Studios. Na przykład debiut Rage Against The Machine, „Blues for the Red Sun” i „ ...And the Circus Leaves Town” Kyuss, „Undertow” Tool’a, itd… No a z ostatnich lat na przykład „Death Magnetic” Metallici, „Suck It and See” Arctic Monkeys. Tego wszystkiego oraz wielu innych rzeczy dowiadujemy się właśnie podczas oglądania tego filmu. Nie będę zdradzał zakończenia, ale naprawdę polecam, bo jeżeli słuchałeś jakiejś z tych płyt to zdecydowanie warto dowiedzieć się w jak magicznym miejscu powstała.


FUNERAL FOR A FRIEND – DISTANCE

Pierwszy singiel Funeral for a Friend „Best Friends And Hospital Beds” z nowej płyty „Conduit” nie zdołał, dostać się do podstawowego zestawienia i ostatecznie dotarł tylko do trzydziestego pierwszego miejsca. Natomiast to drugie nagranie „The Distance” zdecydowanie bardziej mi się podoba, stad też dzisiejszy debiut. Jeśli chodzi o ten zespół to najbardziej trafiają do mnie takie właśnie szybsze kompozycje. Tutaj nie ma zbędnego kalkulowania, tu nawet samochód w teledysku zasuwa. Piosenka oparta jest zaś na bardzo przyjemnej i wpadającej w ucho melodii, przyjmując oczywiście wszelkie wytyczne formy piosenek związane z muzyką zespołu. Chociaż w składzie zespołu zaszły na przestrzeni ostatnich lat dość znaczące zmiany to właśnie takie nagrania jak „The Distance” udowadniają, że zespól wciąż potrafi dać niezłego czadu. Szkoda tylko, że dzisiaj taka muzyka nie ma już zbyt wielu zwolenników i o popularności z okresu płyt „Hours” i „Tales Don't Tell Themselves” mogą już chyba tylko pomarzyć. Niemniej jednak świetnie, że muzyka wygrywa i wciąż grają.