Post: #10

furbul napisał(a):Fajnie, że się pojawiają, co nie było tak oczywiste, bo na liście chyba niekoniecznie ich doceniasz Icon_smile

Było "The House That Jack Built" w top 40, choć może faktycznie za szybko się go pozbyłem. W podsumowaniu listy na #130. Jeszcze może coś wykroję z tej płyty, bo jest niezła.

furbul napisał(a):Myślałem, że będą walczyć o top 10, a skończyli niżej niż u mnie

Cóż, nie oszukujmy się - to był fajny powrót, dość emocjonujący dla mnie, ale ostatecznie niezbyt równy, choć na poziomie. Gdyby były tu tylko rzeczy pokroju utworu tytułowego, to masz rację - pewnie byłoby top 10, ale choć uwielbiam Beach Boysów, to ten album jako całość nie do końca mi się widzi - to raczej taka składanka, jakich popełniali wiele w latach 70./80., gdzie każdy dorzuca coś od siebie - tylko lepsza muzycznie i produkcyjnie. Lubię (choć bardziej ze względu na kontekst), ale nie szaleję