Post: #21

Kelleni napisał(a):86. 0840 | 11 | Foo Fighters – These Days

najlepszy kawałek w tej słabszej nieco odsłonie Pod warunkiem, że się nie lubi Alicii i Żurawin. Little Boots na plus a The Cigarette Duet nie znam !! (wiem, że to niemożliwe ) Rano poznam, tylko wytrzeźwieję Lepszego 2013 roku.

Post: #22

I kolejny wspólne zestaw, coś czuję że tak będzie do końca

Kelleni napisał(a):96. 0805 | 12 | M83 – Reunion 0 0 0

Zaraz wklejam we własnym podsumowaniu

Kelleni napisał(a):94. 0810 | 09 | Red Hot Chili Peppers – Brendan's Death Song 0 0 0

U mnie pozycja 54., do dziś twierdzę że trochę niedoceniony ten kawałek jak i album...

Kelleni napisał(a):92. 0810 | 10 | Jessie Ware – Wildest Moments 0 1 0

Zaraz wkleję i to

Kelleni napisał(a):89. 0835 | 08 | Mela Koteluk – Wolna 0 0 1

151., a będzie jeszcze "Melodia..." ?

Kelleni napisał(a):87. 0840 | 07 | Pet Shop Boys – Leaving 2 0 0

72., są chyba na każdej liście rocznej, więc tragedii nie ma

Kelleni napisał(a):85. 0840 | 12 | Little Boots – Every Night I Say A Prayer 0 1 0

166., a ja wciąż czekam na pełne docenienie tego numeru (bo sam dałem plamę;P)

Post: #23

dziobaseczek napisał(a):Lepszego 2013 roku.

Dzięki i nawzajem Chociaż na 2012 na pewno nie mogę narzekać.

thestranglers napisał(a):będzie jeszcze "Melodia..." ?

Oczywiście, i to nie niedługo

Post: #24

Po kilkudniowej przerwie w końcu wracam do podsumowania. Muszę zacząć nadganiać, bo jeszcze skończę podsumowywać w lutym Tym razem bez opisów, mam nadzieję, że Dziobas wybaczy

Utworów, które nie dostały się do top200 (i nie jest to wina pobytu na przełomie 2011/2012 lub 2012/2013), jest 12.

80. 0860 | 10 | Neon Indian – Polish Girl 0 1 1
79. 0865 | 11 | Kate Nash – Kiss That Grrrl 0 1 1
78. 0875 | 10 | Gotye – Easy Way Out 0 0 1
77. 0875 | 11 | Garbage – Big Bright World 0 1 0
76. 0885 | 10 | The Vaccines – Teenage Icon 0 1 1
75. 0885 | 13 | Florence + The Machine – Never Let Me Go 0 0 1
74. 0890 | 11 | Muchy – Nie przeszkadzaj mi, bo tańczę 0 1 0
73. 0920 | 12 | Billy Talent – Viking Death March 0 0 0
72. 0935 | 09 | Florence + The Machine – Seven Devils 0 1 1
71. 0935 | 10 | Archive – Hatchet 0 0 1

Post: #25

Bardzo fajna ta ostatnia dycha a wspólnych ...tylko cztery:

Kelleni napisał(a):80. 0860 | 10 | Neon Indian – Polish Girl 0 1 1

u mnie na 100. - muszę wrócić do tego nagrania

Kelleni napisał(a):75. 0885 | 13 | Florence + The Machine – Never Let Me Go 0 0 1

113. - za jakiś czas wrócę i do "Ceremonials"

Kelleni napisał(a):74. 0890 | 11 | Muchy – Nie przeszkadzaj mi, bo tańczę 0 1 0

82. - to nie to co "Galanteria", "21 dni", fajne też ale trochę brakuje rewolucyjnego klimatu

Kelleni napisał(a):71. 0935 | 10 | Archive – Hatchet 0 0 1

64. - a ja wciąż mimo wszystko mam w głowie "Bullets" ;P

Post: #26

W tej dziesiątce pełno niedocenionych kawałków :<

70. 0935 | 10 | Hey – Do rycerzy, do szlachty, do mieszczan 0 1 2

Gdy tylko zobaczyłem, że mój ulubiony zespół w końcu wypuścił singiel z nowego materiału, od razu się na niego rzuciłem. I stało się tak, jak mówił Meni - pierwsze single mają najłatwiej. Jeśli dodać do tego jeszcze koncert, gdy utwór jest na liście, można łatwo ulec chwili i go przecenić. Przeceniłem "Do rycerzy...". Nie uważam tego kawałka za czołówkę płyty, ba, nawet myślę, że to jeden z gorszych jej momentów. Mimo to nie żałuję jego wyniku, chociażby dla samych wspomnień biegnięcia ze znajomą w dniu premiery na długiej przerwie do Empiku czy wspomnianego wyżej koncertu.

69. 0935 | 11 | Katie Melua – Better Than A Dream 0 2 0

Pierwszy odsłuch - "Boże, co za smęt.". Drugi odsłuch, przy okazji finału X-Factora, "W sumie nie jest to takie złe.", trzeci odsłuch, nieco później i bam! Od razu wchodzi do propozycji. Piękny utwór z pięknym tekstem, ogrzewa i sprawia, że człowiek od razu lepiej patrzy na świat. Jedyne, czego żałuję to to, że nie miałem okazji słuchając go mieć w rękach jakiejś dziewczyny, której mógłbym powiedzieć, że jest lepsza niż sen. No cóż, może w tym roku się uda

68. 0935 | 11 | Saint Etienne – Tonight 1 1 0

No i kolejny utwór z Miastowizji, tym razem sygnowany podpisem Meniego. Pierwsze skojarzenie - Kylie Minogue. Podobnie jak australijskiej wokalistce, grupie Saint Etienne udało się pozostać przy tworzeniu delikatnej muzyki do tańca, która do niego zaprasza, a nie rozkazuje. I o ile moja sprzeczna natura nie pozwala mi robić tego, co mi każą, to jeśli ktoś tak ładnie mnie zaprasza, na pewno dam się pochwycić.

67. 0945 | 14 | Garbage – Blood For Poppies 0 0 1

"Kretyn, kretyn, kretyn. Jak mogłeś dopuścić do tego, by ten świetny utwór znalazł się tak nisko!?" - moje wewnętrzne przemyślenia przy każdym spojrzeniu na wynik BFP. Nie wiem, czemu ma za mało punktów. Nie wiem, czemu nie ma szczytu. Nie wiem, czemu tylko raz trafiło na podium. Wiem tylko, że utwór jest świetny i zasłużył na więcej.

66. 0950 | 12 | Kasabian – Man Of Simple Pleasures 0 0 0

Są takie utwory, których moc przychodzi z czasem. Przy pierwszym odsłuchu nudzą, przy drugim nudzą, przy trzecim nudzą... Dopiero przy którymś z kolei wchodzą do głowy i nie chcą jej opuścić. Takie właśnie jest Man Of Simple Pleasures.

65. 0950 | 13 | Oh Land – Wolf & I 0 0 0

"In the endless sky we are but one. In my dreams, wolf & I."
Kolejny przykład na to, że Skandynawie to wspaniale uzdolniony muzycznie lud. Jest w tym utworze coś, co wkręca w głowę, hipnotyzuje i pozostawia po sobie ślad na długi czas. Takiego typu utwory wprawdzie rzadko kiedy trafiają na najwyższe pozycje, ale trudno się nimi znudzić, co stanowi o ich sile.

64. 0960 | 12 | Nosowska – Kto? 0 0 0

Właściwie mógłbym napisać tutaj to samo, co napisałem koło "Blood For Poppies". Ten utwór to mistrzostwo, przynajmniej jeśli chodzi o melancholijność i refleksyjność. Piękny głos Kaśki w połączeniu z równie pięknym tekstem sprawiają, że można tego słuchać i słuchać. Moment w 2:20 jest przełomowy - utwór nabiera mocy, przez filozoficzne pytania zadane przez Nosowską są powtórzone, co z kolei zmusza, by chociaż przez chwilę zastanowić się zarówno nad swoim życiem jak i nad istotą świata.

63. 0970 | 12 | Niki & The Dove – Tomorrow 0 0 0

Wracamy do Skandynawii. Po raz kolejny kraina ta wydała na świat świetną elektroniczną grupę. Cała ich płyta to kawał dobrej muzyki, a "Tomorrow" to jeden z najlepszych z niej kawałków. Przebojowy, z charakterystycznymi bębnami w tle nie daje łatwo o sobie zapomnieć. I chociaż w pewnym momencie zbytnio ograłem sobie ten utwór, wrażenie to minęło i dalej lubię do niego powracać.

62. 0970 | 13 | Coldplay feat. Rihanna – Princess of China 0 0 0

"Coldplay i Rihanna? To się nie może udać." A jednak, udało się. I chociaż wokół narodziło się sporo malkontentów, osobiście uważam PoC za dobry utwór. Jak powiedział Artur, fajnie udało im się wpleść orientalny klimat do utworu.

61. 0975 | 14 | Coldplay – Charlie Brown 0 0 0

Co z tego, że utwór był na liście na początku roku i to przez trzy miesiące, skoro wystarczył jeden pamiętny wrześniowy dzień, by o tym wszystkim zapomnieć i zacząć kojarzyć go tylko z tym dniem. Po kilku "smętach" Charlie obudził publiczność i wzbudził tyle energii, jakiej ilości nigdy nie spodziewałbym się na koncercie grupy znanej głównie ze spokojnych utworów.

Post: #27

Kelleni napisał(a):No i kolejny utwór z Miastowizji

ta miastowizja to widzę bardzo opiniotwórcze i ciekawe medium. Nigdy sie z nim nie zetknąłem bezpośrednio, ale z tego co widzę, to robią dobrą robotę. Generalnie poprawna odsłona, ale bez mocnych zaskoczeń. Opisy na plus.

Post: #28

No i 4/10 wspólnych:

Kelleni napisał(a):70. 0935 | 10 | Hey – Do rycerzy, do szlachty, do mieszczan 0 1 2

u mnie na 96.

Kelleni napisał(a):67. 0945 | 14 | Garbage – Blood For Poppies 0 0 1

32.

Kelleni napisał(a):63. 0970 | 12 | Niki & The Dove – Tomorrow 0 0 0

138.

Kelleni napisał(a):62. 0970 | 13 | Coldplay feat. Rihanna – Princess of China 0 0 0

21.

Post: #29

(07.01.2013 11:46 AM)dziobaseczek napisał(a):  

Kelleni napisał(a):No i kolejny utwór z Miastowizji

ta miastowizja to widzę bardzo opiniotwórcze i ciekawe medium. Nigdy sie z nim nie zetknąłem bezpośrednio, ale z tego co widzę, to robią dobrą robotę.

Miastowizja to coś jak Eurowizja tylko że za pośrednictwem forum, a państwami są userzy. Właśnie startuje nowa edycja więc można dołączać, zapraszam :
http://rmfpoplista.phorum.pl/viewforum.php?f=6

Post: #30

60. 0985 | 12 | Kasabian – Re-wired 0 0 0

Przy każdym utworze, starając się coś o nim napisać, odsłuchuję go w tle. Jednak z nimi tak nie mogę - nie mogę skupić się na pisaniu, kiedy w tle leci taki hicior! Gdy refrenowe "Hit me, harder, I'm getting re-wired" wejdzie w głowę, gwarantuję, że długo jej nie opuści. Utwór reprezentuje wszystko, co najlepsze w Kasabianie - ich energię i przebojowość.

59. 0990 | 11 | Boy – Little Numbers 0 2 0

Lubie takie wesołe małe numery. Miło jest momentami odpocząć od melancholijnych smętów, ciężkiego grania czy elektronicznych dziwactw i po prostu cieszyć się, słuchając tego typu utworów.

58. 1005 | 12 | Danger Mouse & Daniele Luppi – Two Against One 1 0 1

I znów wracamy do Miastowizji. W tym samym państwie (Meniego), a nawet w tej samej edycji pojawiły się dwa utwory, które bardzo bardzo miło kojarzę z zeszłoroczną wiosną - "Tonight" Saint Etienne, które już się pojawiło, oraz ten właśnie utwór. Danger Mouse już nieraz udowodnił, że jest świetnym producentem, a "Two Against One" to wisienka na torcie jego twórczości.

57. 1015 | 12 | Dry The River – New Ceremony 0 0 2

Już pisałem o tym, że uwielbiam tak zbudowane utwory. Niby jest nudno, niby jest smętnie, ale jak już ta druga część się zacznie, to ich energii nie powstydziłyby się niejedne przeboje. W "New Ceremony" wokal Petera Liddle nas delikatnie wprowadza, a nawet usypia, tylko po to, żeby następnie pokazać, że wcale się przy nim nie wynudzimy.

56. 1015 | 13 | Marina & The Diamonds – Power & Control 0 0 0

Po flopach "Radioactive" i "Fear or Loathing" oraz przesłuchaniu "Primadonny" uznałem, że Marina nie podołała i druga płyta będzie dużo gorsza od pierwszej. Potem jednak natrafiłem na "Power & Control", który przywrócił mi wiarę w Walijkę. Niedługo potem odsłuchałem całą "Electrę Heart" i okazało się, że wyszło całkiem dobrze. Wprawdzie dalej wolę debiut, ale nowy materiał też nie jest zły, może momentami jest nieco toporny, ale bardzo przebojowy, a między beatami można znaleźć coś, co potrafi przyciągnąć na dłużej.

55. 1020 | 11 | Amy MacDonald - 4th of July 1 1 0

Pierwszy utwór Amy, który pojawia się w topie. To, co go napędza to świetny motyw trąbek, jednak jego wynik nie jest zasługą tylko ich, ale też głosu Szkotki i fajnemu, letniemu klimatowi. Wprawdzie kawałek przebywał na liście na jesień, jednak przypominał on mi o poprzedniej porze roku tak skutecznie, że czułem ciepło przy każdym odsłuchu.

54. 1020 | 12 | Nosowska – Daj spać 1 1 0

Nauczka na przyszłość – nigdy nie dawać utworu z listy na dzwonek na komórkę. Nieważne, jak bardzo lubi się ten utwór, po paru tygodniach straci w oczach – chociażby przez to, że cały czas będzie miało się wrażenie, że ktoś dzwoni. Oczywiście Nosowska to moja ulubienica wśród polskich artystów, więc nic dziwnego, jak powiem, że ten utwór jest równie świetny jak cała „Ósemka”. Jak zwykle dużą rolę pełni tekst, i chociaż dla niektórych może wydawać się nieco grafomański, osobiście bardzo go lubię.

53. 1025 | 12 | Lykke Li – Youth Knows No Pain 1 1 1

Jakie szczęście, że na wiosnę zdecydowałem się wpuścić chociaż ten jej kawałek, bo inaczej Lykke przeszłaby obok listy bokiem, tak samo, jak wielu innych świetnych wykonawców. Przy każdym kolejnym szwedzkim debiutancie mam wrażenie, że lud ten rodzi się z darem do muzyki.

52. 1030 | 13 | Snow Patrol – In The End 1 0 0

Nigdy nie byłem jakimś wielkim ich fanem, ale „In The End” tak pięknie płynie (co widać szczególnie z teledyskiem), że nie mogło poradzić sobie słabo. Dodatkowym (niewielkim, ale zawsze jakimś) czynnikiem wpływającym na polubienie był mały misheard: w linijce „We lost that magic that we once had” słyszę „Maciek” (moje imię), zamiast „magic”

51. 1040 | 11 | Luxtorpeda – Wilki dwa 2 0 0

Luxtorpeda zachwyciła mnie w lato 2011 „Autystycznym”, który poradził sobie jednak nie najlepiej. Potem nieco o nich zapomniałem, by na zeszłoroczną jesień znowu ulec ich graniu – tym razem w „Wilkach dwóch”. Świetne refreny z riffami, bardzo dobry tekst i niezły wokal stworzyły naprawdę dobry kawałek. I chociaż mam wrażenie, że jest to tego typu utwór, który po ograniu już nigdy nie będzie brzmiał równie dobrze jak wcześniej, to nie żałuję mu tej pozycji.

Post: #31

Kelleni napisał(a):Przy każdym kolejnym szwedzkim debiutancie mam wrażenie, że lud ten rodzi się z darem do muzyki.

Ale Lykke już nagrała 2 płyty Chyba że chodzi Ci o kleistą to ok xd

Kelleni napisał(a):59. 0990 | 11 | Boy – Little Numbers 0 2 0

Idealna pozycja dla tego nagrania.

Kelleni napisał(a):60. 0985 | 12 | Kasabian – Re-wired 0 0 0

Ale to był/jest hicior <3

Kelleni napisał(a):56. 1015 | 13 | Marina & The Diamonds – Power & Control 0 0 0

A dla mnie debiut jest blady, wolę drugi album.

Kelleni napisał(a):52. 1030 | 13 | Snow Patrol – In The End 1 0 0

Faktycznie można tam tego Maćka wychwycić jak się słucha jednym uchem

Post: #32

Remo napisał(a):Ale Lykke już nagrała 2 płyty Chyba że chodzi Ci o kleistą to ok xd

Chodziło raczej o debiuty w mojej bibliotece muzycznej

Remo napisał(a):Faktycznie można tam tego Maćka wychwycić jak się słucha jednym uchem

Jakbyś tak jak ja był Maćkiem, słyszałbyś to nawet dwojgiem uszu. Nieraz, gdy ktoś mówi coś w stylu "Macie kartkę?", ja się głupi odwracam, bo myślę, że coś ode mnie chcą

Post: #33

Kelleni napisał(a):słyszę „Maciek” (moje

w "Called Out In The Dark" też w pewnym momencie można wychwycić Maćka

Post: #34

50. 1040 | 11 | Norah Jones – Happy Pills 0 1 0

No i wchodzimy do pierwszej pięćdziesiątki. Otwiera ją klimatyczny utwór "Happy Pills", który jest debiutem i, póki co, jedynym kawałkiem Norah, który odnotował swoją obecość na Kleiście. Utwór niemiłosiernie buja i z trudem chce opuścić umysł - można by mu wręcz powiedzieć refrenowe "Please just let me go now", ale po co, skoro tak miło się go słucha?

49. 1040 | 12 | Kyla La Grange – Been Better 0 2 0

W "Been Better" główną rolę grają refreny - to w tym czasie głos Kyli przyjmuje ton, który nadaje utworowi charakter oskarżenia - oskarżenia, że niegdyś było lepiej, że byłoby jej dobrze, gdyby nie spotkała tego faceta, że niegdyś potrafiła być samodzielna. I biada temu, do kogo kierowane jest to oskarżenie, bo Kyla gotowa jest podarować mu "Wampirzy uśmiech" (o którym później).

48. 1040 | 13 | Beach House – Lazuli 0 2 1

Remo napisał kiedyś, że Lazuli kojarzy mu się z weselszym "Midnight City". Nie wiem, czy porównanie słuszne, bo osobiście niezbyt to czuję, ale faktem jest, że utwór jest równie klimatyczny co nagranie M83. Rozpoczynający motyw nastraja optymizmem, a przeciągający się głos wokalisty dodaje melancholijności, dzięki czemu uzyskiwana jest wyjątkowa synteza radości i smutku.

47. 1045 | 13 | Amy MacDonald – Pride 1 0 1

Co z tego, że jej utwory są proste? Płynie z nich taka siła i lekkość, której trudno szukać gdziekolwiek indziej. "Pride", podobnie jak pozostałym singlom udało się zdobyć szczyt w 2012, mimo że na początku nie byłem przekonany co do tego wyboru. Z czasem jednak wszystko zaczęło współgrać, a łatwy do zapamiętania i fał... śpiewania tekst oraz wspomniana wyżej lekkość stworzyły jeden z moich przebojów lata.

46. 1055 | 12 | Saint Etienne – When I Was Seventeen 1 0 1

Jako, że wciąż mam siedemnaście lat, mogę niejako odnieść tekst do samego siebie - dzięki temu utworowi zauważyłem, że tak naprawdę moje życie nie jest takie złe i że jestem na tyle młody, że łatwo mogę je zmienić. Jest to coś, co chyba najbardziej lubię w muzyce - mimo że jest tylko tłem w moim życiu, potrafi na nie wpłynąć różnymi sposobami.

45. 1055 | 13 | Within Tempation – Fire And Ice 1 0 0

Tym, za co pokochałem ten utwór, była jego kompozycja. Już sam początek, pierwsze 30 sekund, wprowadza nas i zwiastuje to, że utwór ma być opowieścią. Tekst zaczyna się i kończy tak samo, tymi samymi słowami: "Every word you're saying is a lie", co tworzy pewną klamrę, w której mieści się całe rozwinięcie - pełne bólu, wyrzutu i smutku. Klamra ta potęguje wszystkie te uczucia w tak prosty, a jednocześnie skuteczny sposób.

44. 1060 | 12 | Of Monsters & Men – Dirty Paws 0 1 0

Kolejny utwór i kolejna opowieść - tym razem serwowana przez islandzki zespół Of Monsters & Men. Za każdym razem, gdy słucham "Dirty Paws", wyobrażam sobie fantastyczną podróż rodem z "Władcy Pierścieni". Adik napisał, że płyta islandzkiej formacji nadaje się idealnie jako soundtrack do "Hobbita". Nie osłuchałem się z nią jeszcze na tyle, by móc to spokojnie potwierdzić, ale z czystym sercem mogę powiedzieć, że "Dirty Paws" z łatwością wyobrażam sobie w takiej roli.

43. 1060 | 13 | Niki & The Dove – DJ, Ease My Mind 1 1 0

Moim ulubionym elementem w "DJu" są dźwięki tuby (?) w tle - przypomina mi się w tym momencie gra z dzieciństwa, której głównym bohaterem był nie kto inny, a polsatowy Hugo Jednym z zadań polegało na przyporządkowanie odpowiednich dźwięków do lecącego utworu i jeden z nich brzmiał dokładnie tak samo. Oprócz tego warte odnotowania są także inne niecodzienne dźwięki w tle, co jest chyba głównym atutem tej (znowu szwedzkiej!) formacji. Brak mi wiedzy, by nazwać je dokładnie, ale miło raz na jakiś czas posłuchać czegoś innego niż gitary i perkusja.

42. 1060 | 13 | Nosowska – O Lesie 0 2 1

Znowu ujawnia się liryczność Kasi - tekst jednocześnie wychwala tytułowy las oraz ma delikatne zabarwienie erotyczne. Nosowska, niczym jakaś elfka, leży na środku polany i wzywa do siebie wszystkich ludzi. Powtarzające się słowa "musisz tu przyjść" nie pozostawiają wyboru i każą natychmiast udać się na łono natury, by tam odpocząć, zrelaksować się i podziwiać nietknięte przez człowieka piękno.

41. 1065 | 11 | Adele – Turning Tables 0 1 0

Echa ostatniej płyty Brytyjki, która odniosła naprawdę duży sukces na mojej liście w 2011 roku. Wprawdzie wielki bum na Adele zaczął mi szkodzić w odbiorze jej piosenek, ale nie zmienia to faktu, iż ma ona świetny głos, a tego typu ballady są idealne do ukazywania tego.

Post: #35

Jeśli dalej będę utrzymywał takie tempo, to czarno to widzę :s Na szczęście właśnie zaczynają mi się ferie, więc będę miał więcej czasu.

40. 1065 | 13 | Lana Del Rey – Blue Jeans 1 1 1

Jeden z dwóch utworów Lany, który odniósł sukces na Kleiście. Jeden z trzech (ostatnio nawet dwóch) jej kawałków, które mnie nie nudzą. Sam nie wiem czemu - może to przyczyna powtarzającego się w tle "czoł", może tego, że utwór jest trochę szybszy od innych jej kompozycji... A może po prostu jest to wina przyzwyczajenia i gdyby ten utwór wszedł jako trzeci czy czwarty, nie myślałbym o nim w ten sposób.

39. 1070 | 13 | The Black Keys – Dead & Gone 1 0 1

Zespół z Ohio to jeden z największych zwycięzców ubiegłego roku zarówno na mojej liście, jak i w muzykotece. Wypuścili cztery single, z których każdy był hitem, a na moim profilu na last.fm przybyło im przeszło 1000 odtworzeń. Typowo amerykańskie, garażowo-saloonowe klimaty trafiły idealnie w mój gust, a "Dead & Gone" ze swoją przebojowością idealnie trafiło na pobyt w czasie wakacji.

38. 1100 | 11 | No Doubt – Settle Down 1 1 0

Bo każdy ma czasem ochotę zaszaleć. W "Settle Down" właśnie to szaleństwo wysuwa się na pierwszy plan - nieważne, że wiele elementów jest użytych niemal w losowej kolejności, sprawiając wrażenie chaosu, nieważne, że refren, mostek i zwrotki ze sobą nie współgrają, a wstęp do utworu wydaje się wzięty nie wiadomo skąd. Ważne, że jest szalenie i przebojowo. Piosenka jest wręcz stworzona na wakacyjną porę, kiedy te przymioty są najbardziej w cenie.

37. 1100 | 12 | Arcade Fire – Sprawl II 0 0 1

Arcade Fire to klasa sama w sobie. "Sprawl II" to kolejny dowód na potwierdzenie powyższego stwierdzenia. Może jest to wina podtytułu ("Mountains Beyond Mountains"), ale przy każdym odsłuchu wyobrażam sobie właśnie piesze wędrówki przez góry - chodzenie z kijem wśród drzew, mijanie wodospadów i przemierzanie kolejnych metrów ku szczytowi.

36. 1100 | 14 | Feist – The Bad In Each Other 0 1 1

Uwagę od razu przyciąga lekko kołyszący motyw. Po chwili dochodzi do niego emocjonalny głos Feist, co wystarcza, by stworzyć świetny klimat. Klimat pełen smutku, niejakiej jesiennej melancholii. Nie ma tu sztucznej rozpaczy, fałszywego cierpienia. Jest po prostu smutek, smutek który ogarnia wszystko wokół.

35. 1105 | 13 | Kasabian – Switchblade Smiles 0 1 1

Jeden z najbardziej niepokojących utworów, jakich miałem okazję słuchać. Szczególnie czuć to, gdy słucha się go przez słuchawki i idzie ciemnymi uliczkami miasta. Po prostu nie sposób nie odwracać się co chwila, a chęć rozpoczęcia biegu jest trudna do pokonania.

34. 1115 | 14 | Masquer – Stark Naked 0 1 1

O "Stark Naked" wypowiadał już się Meni. Zgodzę się z nim - utwór pełen jest energii, popycha wciąż do przodu i pędzi tak, że trudno za nim nadążyć.

33. 1120 | 11 | Of Monsters & Men – Little Talks 1 1 0

O "Little Talks" już tyle osób się wypowiadało, że ja powiem tylko, iż uwielbiam wszelkie instrumenty dęte, więc za same trąbki w refrenie Islandczycy mieliby choć dobry wynik

32. 1125 | 12 | Florence + The Machine – Breaking Down 2 1 1

Ten utwór to jedna całość - cały czas plynie. Florence na zmianę krzyczy, mówi i szepcze, co ukazuje tytułowe załamanie. Moim ulubionym momentem są ostatnie refreny - w każdej kolejnej linijce słów "I think I'm breaking down again" głos Florence coraz mocniej się łamie, co również pasuje do tematu utworu.

31. 1135 | 11 | Eskimo Joe – Love Is A Drug 0 2 1

Na początku tego roku wciąż duże znaczenie w formowaniu mojego gustu miała Eska Rock. "Love Is A Drug" to jedno z moich zapożyczeń z tej stacji. I chociaż dalej lubię świetną rytmiczność i energię (szczególnie w refrenach) utworu, nie sądzę, by dzisiaj poradził sobie tak dobrze.

Post: #36

Ponad 1/3 wspólnych, więc norma zachowana

Kelleni napisał(a):60. 0985 | 12 | Kasabian – Re-wired 0 0 0
52. 1030 | 13 | Snow Patrol – In The End 1 0 0
51. 1040 | 11 | Luxtorpeda – Wilki dwa 2 0 0
48. 1040 | 13 | Beach House – Lazuli 0 2 1 jak widzę to chyba ulubione forumowe nagranie i wcale się nie dziwię bo wciąż gra absolutnie fantastycznie
43. 1060 | 13 | Niki & The Dove – DJ, Ease My Mind 1 1 0 ładnie, ładnie, wiesz może już jaką karierę zrobili u mnie, chyba to już będzie ich opus magnum możliwości na liście
41. 1065 | 11 | Adele – Turning Tables 0 1 0
39. 1070 | 13 | The Black Keys – Dead & Gone 1 0 1
37. 1100 | 12 | Arcade Fire – Sprawl II 0 0 1
34. 1115 | 14 | Masquer – Stark Naked 0 1 1 cudne było to wrażenie jakie robili na człowieku
33. 1120 | 11 | Of Monsters & Men – Little Talks 1 1 0
32. 1125 | 12 | Florence + The Machine – Breaking Down 2 1 1

Post: #37

Masquer i Kasabian na plus, Of Monsters na minus (chyba, że faktycznie się bardzo lubi instrumenty dęte )

Kelleni napisał(a):31. 1135 | 11 | Eskimo Joe – Love Is A Drug 0 2 1

co ciekawe praktycznie przeoczyłem tę piosenkę. Po sporych sukcesach poprzednich albumów u dziobasa tu była mogiła. Choć oczywiście nie jest to ten sam poziom, co wcześniej. Fajna piosenka, ot co. Stawianie tego przy Foreign Land jest zbyt kontrastowe.

Post: #38

dziobaseczek napisał(a):(chyba, że faktycznie się bardzo lubi instrumenty dęte )

Ja mam to samo

Kelleni napisał(a):37. 1100 | 12 | Arcade Fire – Sprawl II

Ostatnio wdrapał się do mojego top3 płyty.
kasabian, omam, amy, beach house i nawet no doubt ma moją aprobatę

Post: #39

30. 1140 | 13 | Katie Melua – Moonshine 1 1 0

Piękny, aksamitny głos Katie znów w natarciu. Tym razem w gitarowym, lekko zadziornym "Moonshine". W teledysku do tegoż utworu ubrana jest w biały strój, przez co przypomina anioła. Słusznie zresztą, bo któż, jeśli nie anioł, może mieć taki głos?

29. 1140 | 14 | Rise Against – Satellite 0 0 1

Świetny rockowy numer, a takich ostatnio mało. Refren ma tak potężną dawkę energii, że choćby się chciało, nie da się jej opanować. Cały utwór mógłby wręcz zasilać elektrownię

28. 1150 | 14 | Gossip – Move In The Right Direction 0 2 0

"Move in the Right Direction" to jeden z tych utworów, o których już po pierwszym odsłuchu można powiedzieć - to jest hit. Nie pomogła ostra promocja w radiach - tej piosenki po prostu nie da mi się obrzydzić. Od wakacji żadne sprzątanie pokoju nie może odbyć się bez tego utworu w tle - napawa on mnie takim entuzjazmem, że nawet prozaiczne czynności wykonuję z chęcią, ruszając się do rytmów stworzonych przez Beth i spółkę.

27. 1155 | 13 | Born Blonde – I Just Wanna Be 1 0 0

Gdy Artur i Meni szaleli na punkcie "Solar" i "Radio Bliss" raz odsłuchałem te utwory. Niestety nie przyciągnęły mnie i szybko o nich zapomniałem. Jak się okazało - był to błąd. Naprawiłem go dopiero przy okazji "I Just Wanna Be". Wprawdzie dalej nie przesłuchałem ich debiutanckiej płyty, ale zamierzam również to w najbliższym czasie nadrobić.

26. 1155 | 13 | The Pierces – Glorious 2 1 1

The Pierces zaczarowały mnie w tym roku trzema singlami. "Glorious" był to chronologicznie ostatni z nich. Piękne głosy dziewczyn w połączeniu z rytmicznym refrenem dosłownie hipnotyzują i wprowadzają w błogostan.

25. 1155 | 14 | Brodka – Varsovie 0 1 1

Mogę oficjalnie powiedzieć - mój przebój lata. Szczególnie linijka "All I need is my bike" przypomina mi o jeździe na rowerze wśród pól i łąk. Najlepszym fragmentem, jak to zwykle bywa, są ostatnie refreny - tuż po tym, jak wszystko cichnie i Brodka szepcze, wszystko wybucha. Instrumenty zaczynają grać jak oszalałe, Brodka zaczyna śpiewać jak oszalała, a jej "łejk" zaczyna brzmieć jak czkawka

24. 1175 | 13 | Kasabian – Goodbye Kiss 1 0 1

Jest to jeden z tych utworów, które chwytają dopiero przy kilkudziesiętnym odsłuchu, ale gdy chwycą, to już nie puszczą. Przeciągane refrenowe linijki tworzą świetny melancholijno-wspomnieniowy nastrój. Początkowo strasznie nie doceniłem tego kawałka, dlatego wpuściłem go ponownie. Powroty na Kleiście są bardzo rzadkie (zdarzyło się to tylko trzykrotnie) i zwykle potem ich żałowałem, ale nie w tym przypadku - ten utwór naprawdę zasługuje na taki wynik.

23. 1180 | 14 | Grimes – Genesis 0 1 2

Mimo że na początku nie miałem pojęcia o czym Grimes śpiewa, "Genesis" od razu przypadło mi do gustu. Jest w nim coś magicznego - kojarzy mi się z nieodkrytą dżunglą, poszukiwaniem źródła młodości. Bardzo bogate tło muzyczne sprawia, że wraca się do tego utworu z miłą chęcią i za każdym razem odkrywa coś na nowo.

22. 1185 | 13 | Little Boots – Headphones 2 0 0

Tak się złożyło, że oba moje rozweselacze roku (to i "Move in the Right Direction") znalazły się w tej samej dziesiątce. "Headphones" podobnie jak wspomniany wcześniej kawałek napawa mnie radością i entuzjazmem, a refrenowe "la la lalala, lalalala lalala" jest tak rozbrajające, że nie da się jemu nie ulec.

21. 1200 | 14 | Mela Koteluk – Melodia ulotna 0 0 1

Najwyżej notowana piosenka polskojęzyczna i według mnie druga najlepsza (po "Kto?") piosenka polskojęzyczna w ubiegłym roku. Świetny utwór świetnego debiutanta (szczególnie gdyby porównać do polskich debiutantów serwowanych przez rozgłośnie), z którym jest tak, jak Remo napisał - wbrew tytułowi nie jest to melodia ulotna.

Post: #40

Kelleni napisał(a):a refrenowe "la la lalala, lalalala lalala" jest tak rozbrajające, że nie da się jemu nie ulec.

mnie się udało

Kelleni napisał(a):Kasabian – Goodbye Kiss 1 0 1
Jest to jeden z tych utworów, które chwytają dopiero przy kilkudziesiętnym odsłuchu, ale gdy chwycą, to już nie puszczą.

coś w tym jest!

Kelleni napisał(a):kojarzy mi się z nieodkrytą dżunglą, poszukiwaniem źródła młodości. Bardzo bogate tło muzyczne sprawia, że wraca się do tego utworu z miłą chęcią i za każdym razem odkrywa coś na nowo

To właśnie specyfika debiutu Grimes, każdy słyszy go inaczej. Dlatego tak bardzo jest chwalona ta płyta.