Post: #41

(16.01.2013 07:16 AM)dziobaseczek napisał(a):  

Kelleni napisał(a):kojarzy mi się z nieodkrytą dżunglą, poszukiwaniem źródła młodości. Bardzo bogate tło muzyczne sprawia, że wraca się do tego utworu z miłą chęcią i za każdym razem odkrywa coś na nowo

To właśnie specyfika debiutu Grimes, każdy słyszy go inaczej. Dlatego tak bardzo jest chwalona ta płyta.

Ale Visions nie jest debiutancką płytą - to jest już 3. krążek w jej karierze

Post: #42

Kelleni napisał(a):Nie pomogła ostra promocja w radiach - tej piosenki po prostu nie da mi się obrzydzić

a w moim przypadku tak się stało
ale teraz już mniej ją grają, więc wszystko wraca do normy.

Kelleni napisał(a):a jej "łejk" zaczyna brzmieć jak czkawka

ja zawsze podśpiewują sobie to jako czkawkę

Post: #43

20. 1215 | 14 | Kari Amirian – Jump Into My Heart And Stay 0 1 1

Najwyżej notowany utwór polskiego wykonawcy. Złożyło się na to kilka czynników – m.in. koncert tej utalentowanej wokalistki, na którym zalała mnie fala świetnej muzyki w wykonaniu jej i jej zespołu (chociaż w pewnych momentach bardzo naśladowała Bjork, a w innych jej głos brzmiał zupełnie jak głos Kate Nash, chociaż to mi bynajmniej nie przeszkodziło ). Głównym czynnikiem był jednak sam utwór – prosty, a zarazem niebanalny, subtelny, a zarazem żywy.

19. 1225 | 14 | Florence + The Machine – Shake It Out 2 1 0

Tu z kolei mamy najwyżej notowany utwór, który pojawił się na punktowanej liście jeszcze w 2011 roku. „Shake It Out” łączy patetyczna i szaloną Florence w tak piękny i spójny sposób, że te dwa żywioły Brytyjki wydają się jednym. Mimo że nie jest to oficjalnie utwór świąteczny, dużo bardziej kojarzy mi się ze świętami niż chociażby nadmiernie grane „Last Christmas”, może przez dzwoneczki w tle, może przez wspomnienia, może przez jedno i drugie.

18. 1235 | 13 | Noel Gallagher's High Flying Birds – If I Had A Gun... 1 0 0

Momentami miałem jak Meni – słuchając tego utworu zapominałem o bożym świecie i marzyłem. Momentami miałem jak Remo – miałem ochotę faktycznie złapać za pistolet i poprawić coś, żeby tylko było lepiej. Wychodzi z tego jeden wniosek – utwór ma moc, która sprawia, że zarówno ci bardziej spokojni, jak i bardziej aktywni chcą, by świat stał się lepszym miejscem.

17. 1235 | 13 | The Black Keys – Gold on the Ceiling 1 3 0

Świetny gitarowy riff i rytmiczny refren – czego chcieć więcej? Chyba tylko tego, by taka muzyka powróciła w eter. Gold On The Ceiling to kolejny utwór amerykańskiego duetu, który zachwycił mnie w zeszłym roku. Mimo wszystkich zalet współczesności, czasami mam ochotę znaleźć się w innych czasach, kiedy to było mniej stresu i obowiązków, a jedynym ograniczeniem była prędkość konia. Dzięki westernowskiemu klimatu tego utworu mogę osiągnąć chociaż namiastkę tej wolności.

16. 1250 | 15 | Lana Del Rey – Video Games 0 1 0

Teraz, gdy już wiem, że prawie wszystkie jej utwory są praktycznie na jedno kopyto, nie znalazłaby się tak wysoko. Wtedy jednak o tym nie wiedziałem, więc mogła spokojnie nabijać punkty. Mimo wszystko, mam pewien sentyment do tego utworu i do głosu Lany w refrenie, który momentami działa wręcz hipnotyzująco.

15. 1265 | 15 | Garbage – Battle In Me 1 0 0

Gdzie Blood For Poppies nie mogło, tam Battle In Me nadrobiło. Zwrotki są świetne, refreny dają porzadnego łupnia, cały utwór jest pełen energii. Oprócz tego zastosowano jeden z moich ulubionych motywów – wyciszenie trwające ułamek sekundy. Nie prowadziłem żadnej walki wewnętrznej, by ten utwór docenić – sam na to zapracował.

14. 1275 | 14 | Feist – Graveyard 3 0 0

Mistrzyni smutku ze swoim „Graveyard” trafiła na żyzny czas dla takich kompozycji – jesień. Gdy za oknem szaro i mokro aż chce się słuchać takich utworów. Mimo tej całej melancholii, utwór ma w sobie też coś pozytywnego – objawia się to na samym jego końcu, gdy zaczynają grać dęciaki, a refren, zgodnie ze swoim przesłaniem, ożywia się.

13. 1290 | 14 | Jessie Ware – Running 0 0 4

„Running” ma wszystko, czego brakło w „Wildest Moments” - pasję, głębię i pewną dozę erotyki. Z góry przepraszam wszystkich fanów drugiego utworu, ale z czasem coraz bardziej on u mnie traci i wydaje się płytszy, z kolei „Running” coraz bardziej zyskuje. Pozornie beznamiętny głos Jessie w refrenie ukrywa w sobie duże pokłady emocji, a tło muzyczne to po prostu majstersztyk.

12. 1295 | 13 | Manchester Orchestra – Virgin 3 0 0

Jedyny utwór z top50, który obarczony jest u mnie syndromem Radioheada – mimo że go bardzo lubię (podobnie jak utwory stworzone przez w/w grupę) to kompletnie nie umiem go zapamiętać i gdyby ktoś kazał mi go zanucić, nie potrafiłbym tego zrobić. Dlatego tak dobry wynik świadczy, że jest to naprawdę świetny utwór. Ma w sobie coś katastroficznego, coś, co nie pozwala ze spokojnym sercem go słuchać.

11. 1295 | 17 | Kyla La Grange – Vampire Smile 0 1 1

Muzyczna opowieść. Opowieść o miłości, zdradzie, pożądaniu i upokorzeniu. Krótki, a jakże treściwy utwór. Jego największą zaletą jest świetny tekst - pełen metafor, które można interpretować na kilka sposobów, a przy każdym odsłuchu odkrywać coś nowego.

Post: #44

10. 1305 | 17 | M83 – Midnight City 0 0 1

Utwór przez niektórych uznawany już za kultowy. Wprawdzie jak dla mnie takie określenie jest zbyt wczesne, ale bez wątpienia jest to utwór świetny. Charakterystyczny motyw i wokal, ciekawie zbudowane napięcie i saksofon na końcu to mocne atuty tego kawałka. Do mnie szczególnie przemawia ten ostatni - mówiłem już, że uwielbiam dęciaki, ale jeszcze nie wspominałem, że saksofon jest moim ulubionym.

9. 1320 | 14 | The Black Keys – Lonely Boy 2 1 1

The Black Keys to z pewnością jedni z najlepiej radzących sobie wykonawców w tym roku. Garażowe brzmienia zaskarbiły sobie moją sympatię w tak wielkim stopniu, że cztery ich utwory znalazły się w top50, a dwa z nich nawet w top10. "Lonely Boy" jest moim ulubionym ich kawałkiem z najnowszej płyty, chociaż nie jest najwyżej ulokowanym...

8. 1350 | 15 | The Black Keys – Little Black Submarines 2 0 1

...bo najwyżej znalazł się ten oto utwór. "Little Black Submarines" to także najlepiej radzący sobie kawałek w konwencji, o której już wspominałem. Tutaj kontrast między częścią spokojną oraz częścią energiczną jest bardzo duży. Najpierw mamy lekką gitarę, która wprowadza nas w senny nastrój, tylko po to, żeby gitarowo-perkusyjny wybuch zaraz nas obudził. Świetna gra obu tych instrumentów oraz żywszy głos wokalisty wyzwalają mnóstwo energii.

7. 1380 | 14 | Amy MacDonald – Slow It Down 2 1 0

Na początku średnio mi się podobało. Potem usłyszałem na żywo w X-Factorze, odsłuchałem jeszcze kilka razy i mnie trafiło. Refren za każdym razem mnie porywa, a szkocki akcent wokalistki nadaje mu fajny wydźwięk. Może faktycznie utwory Amy są proste i podobne do siebie, ale mi to podobieństwo w ogóle nie przeszkadza, a prostota jest ich głównym atutem.

6. 1380 | 14 | The Vaccines – No Hope 3 0 1

Stypy nie ma! Już od początku to czuć, gdy utwór zaczyna się mocnym riffem. Potem wchodzi lekko "zgryźliwy" (nie wiem, jak to lepiej określić) wokal. Refren działa hipnotyzująco, po jakimś czasie niemal czuje się potrzebę, żeby wraz z wokalistą wykrzykiwać "There is no hope!". Utwór może i jest trochę przydługawy, ale ja osobiście tego nie czuję.

5. 1505 | 18 | The Pierces – It Will Not Be Forgotten 4 0 0

Mój odbiór tego utworu idealnie ukazuje teledysk - dwie nimfy, tańczące wśród drzew i wzywające utraconego ukochanego. Gdy dwie kobiety o tak pięknych głosach śpiewają w chórku, nie można obok tego przejść obojętnie. Tak też się stało na mojej liście - co ukazują zdobyte cztery szczyty.

4. 1545 | 16 | Florence + The Machine – No Light No Light 3 0 1

Apogeum mojego uwielbiania dla tego kawałka zostało osiągnięte pewnego zimowego wieczoru, podczas całkiem prozaicznej sytuacji. Wracałem wtedy do mieszkania, tradycyjnie słuchając muzyki na słuchawkach. Gdy wchodziłem do autobusu, włączyło się akurat "No Light No Light". I w tym momencie przyziemna sytuacja zmieniła się w coś nieziemskiego. Prozaiczność zmieniła się w epickość; bogactwo instrumentów oraz anielski głos Florence sprawiły, że poczułem się jakby wokół mnie toczyła się walka dobra ze złem.
Te wrażenia z perspektywy czasu wydają mi się raczej śmieszne i spowodowane zmęczeniem, ale nie zmienia to faktu, że utwór jest świetny i zasłużył na swój wynik.

3. 1570 | 18 | Gotye & Kimbra – Somebody That I Used To Know 2 0 2

Utwór, który zasłużenie zbiera laury w niemal wszystkich kategoriach. Nie będę go przedstawiać, bo nie ma osoby, która by go chociaż raz nie usłyszała, powiem tylko o tym, co mi się w nim najbardziej podoba - kontrasty. Kontrasty między męskim i damskim wokalem, między cichymi zwrotkami, a wykrzyczanymi refrenami. Całe szczęście, że spóźniłem się z tym utworem i cały swój pobyt odbył w 2012, bo inaczej ucierpiałby na pozycji w podsumowaniu roku tak, jak to miało miejsce u innych osób.

2. 1620 | 17 | The Pierces – You'll Be Mine 4 2 0

Najwyżej lokowany utwór poznany dzięki Miastowizji. Nie urzekł mnie jakoś specjalnie ani podczas eliminacji ani podczas finału. Stało się to dopiero wówczas, gdy wszedł do propozycji mojej listy. Wokalistki oczarowały mnie swoimi głosami, pięknym tłem muzycznym oraz łatwym do zapamiętania, chociaż nie banalnym tekstem.

1. 1625 | 16 | iamamiwhoami – Sever 3 2 1

I oto dotarliśmy do końca. Na najwyższej pozycji piękny utwór wprost z muzycznego raju - Skandynawii. Utwór ma w sobie wszystko, co cenię w muzyce - świetne wokal i tekst, ciekawe tło muzyczne i specyficzny klimat, nastrój - w przypadku "Sever" jest on smutny, a jednocześnie ma w sobie coś niebezpiecznego. Wyjątkowo nie przeszkadza mi nawet końcowa elektroniczna wstawka. Ba, podoba mi się i uważam, że wręcz idealnie pasuje do całego utworu. Jest to taki kawałek, który zostawia ślad na odbiorcy, nie pozwala szybko o sobie zapomnieć. Cieszę się, że to właśnie ten utwór wygrał, bo punktowe wyniki z listy zgadzają się z moimi odczuciami - że jest to najlepszy kawałek 2012 roku.

Post: #45

Kelleni napisał(a):2. 1620 | 17 | The Pierces – You'll Be Mine 4 2 0

super mój numer sześć ale w podsumowaniu za 2011 rok.

Kelleni napisał(a):3. 1570 | 18 | Gotye & Kimbra – Somebody That I Used To Know 2 0 2

i mój numer 5 również w podsumowaniu za 2011.

Kelleni napisał(a):10. 1305 | 17 | M83 – Midnight City 0 0 1

a to mój No12 w roku 2012 więc tutaj jednakowo spóźnieni byliśmy.

Post: #46

Tak, na początku roku moja lista była strasznie opóźniona xd Dlatego właśnie miałem dodatkowe notowania w ferie i w wakacje - by nieco nadgonić. W tym roku już raczej nie będzie takiej potrzeby.

Post: #47

Fajny top bez wątpienia. Choć nie jestem entuzjastą wielu piosenek z czołówki, to top jako całość rewelacyjny i potraktowany z należytym pietyzmem.

Post: #48

Dużo w czołówce Twoich prywatnych przebojów i stąd tylko 7/30 wspólnych:

Kelleni napisał(a):25. 1155 | 14 | Brodka – Varsovie 0 1 1
23. 1180 | 14 | Grimes – Genesis 0 1 2 niestety nie doszła u Ciebie do szczytu
21. 1200 | 14 | Mela Koteluk – Melodia ulotna 0 0 1
16. 1250 | 15 | Lana Del Rey – Video Games 0 1 0 to u mnie było nieźle, bo na 46. w tym roku, ale Ty przebiłeś
15. 1265 | 15 | Garbage – Battle In Me 1 0 0
3. 1570 | 18 | Gotye & Kimbra – Somebody That I Used To Know 2 0 2 u mnie już zabrakło im w 2012 roku punktów na dobry wynik - tylko 103. miejsce
1. 1625 | 16 | iamamiwhoami – Sever 3 2 1 ucieszyła mnie informacja o wiktorii u Ciebie i u Adika