Meteorolodzy zapowiadają na wieczór Dziobasokalipsę, więc trzeba się spieszyć z piątą dziesiątką.
60 Solange - Losing You
Wiem, że pozycja w rankingu jest niewspółmierna do wyników na liście, ale naprawdę lubię ten utwór - przenosi mnie w moment historii muzyki, ktory niestety z racji ignorancji nie jestem w stanie precyzyjnie zdefiniować, ale musiał być bardzo fajny
59. Ola Bieńkowska - Diggin'
Czyli dowód, że nawet jeżeli Muzykobloger mi czegoś otwarcie nie zarekomenduje, a tylko poprosi o pomoc w poszukiwaniach, jestem w stanie wyciągnąć coś dla siebie
Mam nadzieję, że nie zniknie szybko z firmamentu (chociaż trudno powiedzieć, żeby w ogóle się na nim pojawiło).
58. Saint Etienne - Tonight
No proszę - mamy św. Szczepana, a w zestawie Saint Etienne
jeszcze raz wielkie dzięki dla meniego za ostateczne przekonanie do twórczości zespołu, który teoretycznie powinien należeć do moich ulubionych (pomogło dobre na karnawał brzmienie kojarzące się z Kylie Minogue
57. Grimes - Genesis
I jest jeszcze jedna Grimes. 2012 to było jedno dla mnie jedno wielkie przeciąganie liny z Judith Boucher. Chwilami wydawało mi się, że to muzyka niezbyt w moim stylu i nie powinienem się do niej zmuszać, innym razem - że pulsuje w niej intrygujący niekonwencjonalny seksapil. Ostatecznie przeważyła ta druga wizja, w czym mała cegiełkę miała pewna sympatyczna osoba trzecia
, ale bym tego nie przeceniał. W każdym razie teraz mam czystsze sumienie
56. Steed Lord - Hear Me Now
Wracamy na dyskotekę. Kylie Minogue Gudmundsdottir?
55. Future Unlimited - Lightweight Eyes
Superejtisowy chłod tego projektu kusił mnie od zeszłej zimy, ale dopiero dziobasowa lista nadała tej pokusie wyraźny kierunek.
54. Natalia Lubrano - Zapomnę cię
Kolejny wynalazek Muzykoblogera, on kojarzy chyba z 85% nagrywających w ostatnich latach wokalistek, przynajmniej po polsku i angielsku. Moja pierwsza reakcja - "Natalia lub co? rano? a nie czasopisma?" Ale muzyka mnie przekonała. Jest klasa, jak u Oli, jest pomysł. Tylko promocji chyba trochę brakuje.
53. Chvrches - The Mother We Share
Tak, też uważam ich za nadzieję, tak, też mocno do mnie przemawia ta kompozycja, ale wydaje mi się, że nastąpi "efekt Swiss Lips" i dopiero w przyszłości w pełni mnie uwiodą.
52. Porcelain Raft - Unless You Speak from Your Heart
Połączyć
Skórę z
Oto ja i hit gotowy (taki żarcik)
51. Amanda Mair - House
Jakaś pechowa pozycja - wybór numer 1 wyleciał, bo zapomniałem, że chciałem go tylko w zestawieniu remiksów, kolejny - ponieważ chyba jeszcze nie jest singlem (na mojej liście zresztą go też jeszcze nie było). Ale może i dobrze się stało, ponieważ dzięki temu mogę oddać honor singlowi z chyba najbardziej kobiecej (dziewczęcej płyty roku). Coś z Birdy, coś z Ani, do tego coś generalnie wyróżnia szwedzki pop. Ale wydał ją Labrador - to starczy za rekomendację.
Do wieczorka!