Post: #9

Kordian napisał(a):Do dziś mnie cholernie wzrusza

Madonna na plus - faktycznie świetna kompozycja. Fancy - to był killer dyskotek, moje pierwsze miłości poznawałem przy tych dźwiękach Kanibale też słuchałem jak opętany. Niezapomniany kawałek, choć ja wolę osobiście inne kawałki Skin Deep - świetne - mi też świdrowało głowę. Exhale - Łitnej w wysokiej formie, nawet jak słodziła, to pławialem się w tym lukrze. Dlatego mnie zawsze ciągnie do list caligooli i marka Czasem odpływam sobie raz na ruski rok. The Lover Speaks - wiedziałem że to był cover, bo pochodzi z Medusy, która tylko covery zawierała Annie nie ma się czego wstydzić. Innuendo - cóż nie przepadam za queen ale ta piosenka to arcydzieło!