Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Muzyczny BTW część I.2 (1973-1982)
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 563
Dołączył: Aug 2008
Post: #117
RE: Muzyczny BTW część I.2 (1973-1982)
Laurie Anderson O SUPERMAN (FOR MASSENET) 1981 singiel / 1982: Big Science
w BTW od: 2004? (jakoś rok od pierwszego usłyszenia)


Znowu artystka która jest kimś więcej niż piosenkarką. A w zasadzie to nawet odwrotnie: rzadko bywa piosenkarką, dużo częściej uprawia inne dziedziny sztuki. Ale jest także skrzypaczką, jeśli mówimy o muzycznych obszarach działalności.

Pamiętam dokładnie, w jakich okolicznościach po raz pierwszy usłyszałem ten numer, jednocześnie od razu z teledyskiem: na VH1 był taki program, w którym znani muzycy opowiadali o swoich ulubionych utworach/teledyskach. Pewnego razu trafiłem akurat na odcinek z udziałem Rogera Taylora z Queen. Oprócz kilku oczywistości, które spodziewałem się od niego usłyszeć (The Who, Moot the Hoople, któryś Queen), wybrał m.in. ten utwór. Już sama jego zapowiedź mnie zaintrygowała, a kiedy tylko numer się zaczął, po kilkudziesięciu sekundach po prostu padłem. Absolutnie hipnotyzujący numer, tak muzycznie jak wizualnie, odczułem mniej więcej to samo, o czym opowiadał Roger. Rzecz trafiła mnie okropnie, a kiedy jakiś czas potem usłyszałem w Trójce wzmiankę o tej artystce w kilkukrotnie już wspominanym tu kąciku, który prowadzili Łobodziński z Kostrzewą, ktorzy tym razem mówili o jej płycie "Big Science", z której pochodzi to nagranie i zagrali utwór tytułowy a na zakończenie kącika także "Sharkey's Day" z następnej jej płyty - poczułem, że muszę mieć ten krążek! I miałem szczęście, bo trafiłem na niego na jakiejś wyprzedaży za 29,90 w MM niecałe pół roku później Icon_biggrin3 . Okazało się, że "O Superman" i "Big Science" są zdecydowanie najlepsze na płycie, większych wrażeń już chyba nie było, ale i tak nie żałuję. A na pewno jest to jedna z dziwniejszych płyt w mojej kolekcji Icon_smile2 . A ten kawałek znalazł się u mnie bardzo szybko w BTW (jakoś w rok od pierwszego usłyszenia) i nawet przez chwilę był w Top 50, blisko Top 40!

Ten kawałek to minimalistyczne dźwięki, w zasadzie tylko jakiś wokalny sampel, pół śpiewany-pół deklamowany, dziwny a może nawet niepokojący tekst, w dodatku przekształcony przez vocoder, w kilku momentach odzywa się syntezator, w tle parę razy dźwięki ptaków. I tak przez ponad 8 minut. W dodatku ten dziwny teatr cieni, demonicznie spoglądająca na nas Laurie, szczególnie kiedy wydobywa się z niej ust piekielne światło. A na dokładkę partia na język migowy. Nie ma co. Total kosmos.

Laurie mówiła wielokrotnie w wywiadach, że utwór miał 2 główne ispiracje: uwięzienie amerykańskich dyplomatów w ambasadzie w Teheranie w 1979, oraz (choć trudno w to uwierzyć!) arię "Ô Souverain, ô juge, ô père" z opery "Cyd" Julesa Masseneta. Jak dla mnie: obie inspiracje równie abstrakcyjne jak sam kawałek, a druga to chyba tylko słowa na początku numeru zainspirowała.


To niewątpliwie jeden z najdziwniejszych numerów w całym BTW (jak dotąd przebija chyba wszystko co było wcześniej).

Ciekawostka: trudno w to uwierzyć, ale takie dziwadło, w dodatku strasznie długie, trafiło aż na #2 brytyjskiej listy przebojów! Icon_eek2 (co podkreślił wtedy też Roger). W jaki sposób to się stało: kompletnie nie mam pojęcia, przedziwna sprawa. Dość, że pozwoliło to Laurie podpisać kontrakt na płytę. I to nie na jedną, ale na kilka kolejnych za jednym zamachem. Warner nie zrobił chyba na niej spodziewanych pieniędzy, ale grunt że aż do 1995 wydawała pod ich marką (potem przeszła do sublabela). A "Big Science" wylądowało najwyżej na 29 miejscu płyt w UK.

Ciekawostka 2: zapewne wiecie, ale warto dodać że od pewnego czasu Laurie jest partnerką innego muzycznego dziwaka, Lou Reeda.

Ciekawostka 3: być może zetknęliście się ze ścieżką dźwiękową do gry World of Goo lub też samą grą. Rozbawiło mnie tam ciekawe nawiązanie do tego numeru (którego nie byłem pewien, czy to nie przypadek, ale widzę że w wiki też to zauważono, czyli raczej nie): jest tam kawałek o tytule "Are you coming home, love MOM" cytującym fragment tekstu "O Superman". MOM jest też postacią w grze, jak się okazuje na końcu, zdecydowanie złą, perfidną i kontrolującą wiele aspektów życia mieszkańców tamtejszego świata. Totalnie absurdalna sprawa, świetnie pasująca do dyskretnego i surrealistycznego humoru całej produkcji Icon_smile2 .

Blisko BTW: Big Science(niesamowite te "wycia wilkołaków"!)

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
18.07.2013 12:23 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Muzyczny BTW część I.2 (1973-1982) - Miszon - 18.07.2013 12:23 AM

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990) Miszon 162 42 939 15.09.2022 11:42 PM
Ostatni post: Miszon

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości