AC/DC FOR THOSE ABOUT TO ROCK (WE SALUTE YOU) 1981 For Those About to Rock We Salute You
w BTW od: ok. 2008-9? (wcześniej nie było chyba nic tego zespołu)
W zasadzie mógłbym przepisać to samo, co pisałem przy poprzednim AC/DC, bo wszystkie ich numery są w zasadzie takie same i nawet zmiana wokalisty jest niezauważalna (ś.p. Bona Scotta zastąpił już płytę temu Brian Johnson). Czyli znowu wstęp na gitarze, potem wchodzi reszta i całość się toczy. Tym razem jest to zdecydowanie toczący się głaz, a nie ciężarówka sunąca autostradą, bo rzecz jest nieco wolniejsza i przez to może jeszcze cięższa. Czyli mieliśmy coś w średnim tempie, jest coś w wolnym, czy będzie coś w szybkim od nich (byłyby wszystkie możliwe "style" ich piosenek ogarnięte )? Się okaże .
Pisałem też już wcześniej, że nie będzie nic z ich najsłynniejszej i najlepiej sprzedającej się płyty, jednej z najlepiej się sprzedających w historii, bo choć całość jest świetna i równa, to żaden numer na Back in Black jakoś mnie nie zachwyca (najbliżej jest Shoot to Thrill, ale jakoś bardziej mi się kojarzy z rokiem 2011 niż 1980. Ale żeby dowartościować swój rocznik, może dorzucę wkrótce, bo jakoś ostatnio trochę bierze mnie ten numer ).
No to nie było z tamtej, ale jest z kolejnej.
Ciekawostka: mimo monstrualnej sprzedaży, Back in Black nigdy nie doszło do szczytu albumów na Billboardzie (nie rozumiem jak to możliwe, ale tylko miejsce 4 ), przez co to jego następca był ich pierwszym i do niedawna jedynym ich numerem 1 tamże.
Ciekawostka 2: był to "ostatni Mohikanin" spośród rzeczy, które pojawiły się w premierowym notowaniu LPP3. Co prawda, również 9 tyg. w zestawie była TSA (i wszystkie w 10-ce!), ale tydzień potem był pierwszy druh zastępowy, bo Niedźwiedź pojechał na wesele. I Jarosław Kawecki pewnie nie wiedział, że do Poczekalni spadać nie można, przez co AC/DC spadło tamże i miało ten dziesiąty tydzień zaliczony (choć już niepunktowany), dopiero w 11 notowaniu się nie pojawiło. A najwyżej oczywiście w historycznym 1. notowaniu 24.04.1982, miejsce 3.
Ciekawostka 3: w numerze pojawiają się w pewnym momencie odgłosy wystrzałów z działa. Okazuje się, że zespół wpadł na taki pomysł zupełnym przypadkiem. Mianowicie, nagrywał ten numer w dniu, w którym był ślub Diany z Karolem, transmitowany przez TV. W trakcie ślubu oddano salwę z dział armatnich. Tak wyszło, że zespół właśnie przestał grać i nagle usłyszał z telewizora zza ściany odgłosy wystrzałów. "Hmm... to brzmi nieźle" pomyśleli . I wrzucili w kawałek, miksując dźwięk armat z fajerwerkami, dla lepszego brzmienia.