Barbra Streisand WOMAN IN LOVE 1980 Guilty
w BTW od: 1998
To był pierwszy i przez długi czas jedyny znany mi numer z roku 1980, który był wielkim hitem i który znalazł się w trójkowym Topie. Drugim był Just Like Starting Over (a lennonowskie Woman jak pisałem mylnie uznawałem za numer z 1973), trzeci będzie następnym tu zaprezentowanym. Oczywiście napełniało mnie to smutkiem, bo nie dość że nie znałem żadnych wielkich piłkarzy urodzonych w tym roku (z polskich tylko Boruc przychodzi mi do głowy), to dodatkowo krucho było z piosenkami. A ja przecież też jestem produktem tego rocznika i trudno się dziwić zmartwieniem z tego powodu . Na szczęście obecnie trochę więcej kawałków z tego rocznika jest w BTW, choć faktycznie szału nie ma (szczególnie w Polsce słabo, bo jeszcze nie nadszedł boom roku 1982. Tylko Memento z banalnym tryptykiem tak na szybko teraz mi się skojarzyło).
Będzie w latach 80-tych więcej takich przedstawicielek tego gatunku, który nazywam "kobieca ballada z wygarem z paszczy". W Polsce klasykami są Majewska i Santor, a na szczyt wprowadziła go Górniak w To nie ja. Niestety, nie ma kto jej napisać kolejnych takich numerów i w związku z tym można powiedzieć, że marnuje talent... Streisandowa znalazła do tego Barry'ego i Robina Gibbów z chomików-Bee Geesów, którzy napisali jej cały album, promowany przez ten singiel. I był wielki sukces i pierwsze miejsca w kilkunastu krajach świata.
Bo rzeczywiście jest wygar z paszczy: Barbra robi ogromne wrażenie, szczególnie w pewnym momencie, w którym trzyma niesamowicie długo jedną nutę. Przed chwilą przeczytałem, że to trwa około 10 sekund i jest to podobno najdłużej wyciągnięta przez wokal nuta spośród wszystkich utworów, które były na pierwszym miejscu w Stanach. Nie wiem, czy to prawda, ale bardzo możliwe że tak. Mnie to się rzuciło w oczy od pierwszego przesłuchania i wątpię, aby spośród tych największych hitów ktoś to przebił (pomijam pewien numer Fatboy Slima, gdzie jeden dźwięk jest przedłużony przez komputer do długości minuty czy więcej ).
To był jej piąty i jak dotąd ostatni numer 1 na Billboardzie. W BTW w każdym razie już jej nie będzie (choć jeden numer z musicalu o Żydówce, która udawała mężczyznę, bo chciała się uczyć, też jest niesamowity).
Ciekawostka: Barbra nie przepada za tym numerem, mówi że nie utożsamia się z tekstem, dlatego też rzadko śpiewała go na koncertach. Ale niedawno coś jej się odwidziało i ostatnio kilka razy go wykonała.