Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Muzyczny BTW część I.2 (1973-1982)
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 563
Dołączył: Aug 2008
Post: #90
RE: Muzyczny BTW część I.2 (1973-1982)
Dobra, trzeba się trochę wziąć, bo do końca wakacji nie skończę w takim tempie... A do końca miesiąca to jedna z ostatnich szans na wpisy:

Interesująco się pieśni splatają w BTW. A przecież to kolejność chronologiczno-alfabetyczna jest. Przed chwilą trójkowy minikącik, a teraz utwór który idealnie łączy się z poprzednim. Poprzez osobę wokalisty poprzedniego numeru, a aktora kolejnego (jeśli można tak to nazwać):

Pink Floyd THE THIN ICE 1979 The Wall
w BTW od: ok. 1999


(live 8 z 2007 rzecz jasna)

Odnośnie tego wykonu powyżej: pamiętam ten dzień, kiedy pokazywano w TV Live 8. Oczywiście nie na publicznej TV, bo ta misję publiczną ma szczerze w dupie, tylko na stacji komercyjnej (TVN 7?). Popołudniem zerkałem w TV raz na jakiś czas, będąc u babci. Ale w ostatnich chwilach imprezy byłem już w domu u rodziców, o dziwo sami z siebie oglądali końcową godzinę-półtorej, bez proszenia się o przełączenie. I ten moment kiedy Floydzi weszli na scenę i zagrali ten niezwykły set. I to widoczne u nich z początku zdenerwowanie, trzęsące się lekko ręce Watersa w pierwszym numerze, niepewny jeszcze śpiew, a potem stopniowe zanurzenie się w muzyce, moja autentyczna wewnętrzna radość, przeświadczenie że jestem świadkiem czegoś niezwykłego, historycznego, to wzruszenie na koniec, wielkie ciary od samego początku, w niektórych momentach Comfortably Numb narastające nawet teraz jak odpaliłem sobie to wideo: w kilku momentach refrenów i rzecz jasna na genialnej końcowej solówce. Jeden z muzycznych momentów dziesięciolecia. I jak wszystko pięknie się składa: Bob Geldof, człowiek który zostanie zapamiętany głównie w roli Pinka Floyda golącego sobie głowę i brwi, odgrywający upadłego muzyka popadającego w szaleństwo w filmie Alana Parkera, muzyk który pewnie w jakiś sposób przeklina tę rolę, bo przykryła ona jego dokonania muzyczne, po wielu, bardzo wielu staraniach zdołał nakłonić zespół, który nagrał płytę, do której rolę potem mu przyszło odtworzyć, do jeszcze jednego wspólnego występu. Mimo niesnasek, wzajemnych złośliwości i inwektyw, procesu sądowego, wylanej żółci, niezagojonych ran, zgnojonej przyjaźni: zróbmy to jeszcze raz. I różne smaczki: choćby to machnięcie Rogera do Davida, zapraszające do przekroczenia prywatnej sfery, wzięcia się pod ręce i wspólnego ukłonu.

Wielki utwór i moje różne z nim przygody: jeden z niewielu tracków na płycie, do którego udało mi się wysłyszeć słowa na tyle dobrze, że spróbowałem je nawet spisać (i udało się poza kilkoma słowami bezbłędnie), udało się także wyczaić akordy i sobie zaśpiewać całość, a nawet od biedy wybrzdąkać solówkę. Szczególnie jak znalazłem w jakiejś gazecie fragment jej tabulatury. Sczytanie tego zajęło dobre parę godzin, nauczyć się do końca nawet tego fragmentu nie udało, ale coś tam potrafiłem wyrzępolić.

A przecież moje pierwsze zetknięcie z płytą (i w ogóle z zespołem) było dość okrutne. Odnalazłem te 2 kasety jakoś około 1990-91 i odpaliłem, ale chyba nawet nie dosłuchałem do końca pierwszej. Stanowczo nie moje klimaty wówczas: ciężkie brzmienie, bardzo rozbuchana aranżacja. Zero podobieństwa z Kylie Minogue, Jasonem Donovanem, Greatest Hits II Queenów, wczesnymi The Beatles czy Simonem & Garfunkelem, czyli rzeczami których wtedy najwięcej słuchałem Icon_wink2 . Do sięgnięcia po płytę ponownie zostałem zachęcony po kilku latach w dość nietypowy sposób: kiedy w 1994 roku zespół wydał nową płytę znalazło się ich zdjęcie w Popcornie. Pamiętam jak dziś ten moment: pożyczyliśmy ze szkolnej biblioteki i przeglądaliśmy na przerwie. Przerwa się kończyła, ale rozwiązywaliśmy jeszcze krzyżówkę, już nie na korytarzu lecz w sali nr 7 na parterze, przed lekcją fizyki. Rumin siedzi obok mnie i wpisuje hasło. Jednym z pytań było zdaje się "co to za zespół" i obok ówczesne zdjęcie Floydów. A może po prostu było obok zdjęcie Floydów i byli podpisani? A może to było rozwiązanie zagadki? W każdym razie na pewno było zdjęcie. Jakkolwiek było, pytamy siebie: a co to za zespół? Elwira siedząca obok (albo przed nami?) mówi coś w stylu: "Pink Floyd? No całkiem fajny, rocka grają". A że bardzo ją lubiłem (w zasadzie my wtedy to już chyba wszyscy się lubiliśmy, ale Elwira była w czołówce jeśli miałbym jakiś ranking koleżanek tworzyć. I bez podtekstów proszę: to były czasy kiedy istniała jeszcze czysta przyjaźń między płciami Icon_smile2 ), to stwierdziłem że zapewne się nie myli i trzeba będzie jeszcze raz ich posłuchać. Tym razem już chyba dorosłem do tej muzy, bo przez pewien czas mocno maglowałem obie kasety. Szczególnie lubiłem sobie puszczać do snu (aczkolwiek nie tak bardzo jak muzykę Morricone do "Misji"), choć teoretycznie dość ciężki charakter muzy niespecjalnie pomagał w zaśnięciu. Może pomagała świadomość fabularności płyty i możliwość tworzenia własnych historii do w większości przecież niezrozumiałej muzyki?

Chyba kulminacyjny moment muzyczny płyty, doceniany także w różnych plebiscytach: najlepszy utwór zespołu, jedno z najlepszych gitarowych solo wszechczasów (zwykle ścisła czołówka we wszelkich plebiscytach), najlepsze brzmienie gitary, nagranie które byś zabrał na bezludną wyspę, etc.

Ciekawostka: jedyny numer na płycie w którego tworzeniu od strony muzycznej nie miał większego udziału Roger, lecz David. Aczkolwiek była to rzecz co do której obaj kłócili się najbardziej jeśli chodzi o szczegóły końcowego nagrania (szczególnie zwrotek). Ostatecznie przeważyła opcja, że początek będzie po myśli Watersa, a końcówka Gilmoura.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.06.2013 02:29 PM przez Miszon.)
12.06.2013 02:27 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Muzyczny BTW część I.2 (1973-1982) - Miszon - 12.06.2013 02:27 PM

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990) Miszon 162 42 938 15.09.2022 11:42 PM
Ostatni post: Miszon

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości