NOTOWANIE 95(179)
- 02 14 JACK WHITE - FREEDOM AT 21
- 04 09 AXEWOUND - COLD
- 01 13 THE KILLERS - RUNAWAYS
- 05 16 THE SMASHING PUMPKINS - THE CELESTIALS
- 06 10 GREEN DAY - OH LOVE
- 03 15 RED HOT CHILI PEPPERS - BRENDAN'S DEATH SONG
- 09 08 DEADMAU5 FEAT. GERARD WAY - PROFESSIONAL GRIEFERS
- 08 17 THE SPRING STANDARDS - WATCH THE MOON DISAPPEAR
- 10 09 ANAVAE - INVAESION
- 12 08 BILLY TALENT - VIKING DEATH MARCH
- 13 06 THE BLACK KEYS - LITTLE BLACK SUBMARINE
- 07 10 LADYHAWKE - BLUE EYES
- 15 07 LANA DEL REY - SUMMERTIME SADNESS
- 16 06 THE CRIBS - GLITTERS LIKE GOLD
- 11 18 THE BLACK KEYS - DEAD AND GONE
- 21 04 THE WALLFLOWERS - REBOOT THE MISSION FT. MICK JONES
- 22 03 MUSE - MADNESS
- 20 05 LOST PROPHETS - JESUS WALKS
- 14 11 ARCTIC MONKEYS - COME TOGETHER
- 18 26 SOUNDGARDEN - LIVE TO RISE
- 24 05 MELA KOTELUK - WOLNA
- 17 17 LOST PROPHETS - WE BRING AN ARSENAL
- 19 19 ANAVAE - WORLD IN A BOTTLE
- 30 02 ADELE - SKYFALL
- 27 03 CRYSTAL CASTLES - PLAGUE
- 29 02 SOUNDGARDEN - BEEN AWAY TOO LONG
- NN 01 HEY - DO RYCERZY, DO SZLACHTY, DO MIESZCZAN
- 28 30 MILES KANE - FIRST OF MY KIND
- NN 01 BILLY TALENT - SURPRISE SURPRISE
- NN 01 ELLIE GOULDING - ANYTHING COULD HAPPEN
---
- 35 GREEN DAY - KILL THE DJ
- 41 JESSIE WARE - WILDEST MOMENTS
- 23 KAZIK NA ŻYWO - POLSKA JEST WAŻNA
- 39 THE SPRING STANDARDS - ONLY SKIN
- 37 THE SMASHING PUMPKINS - PANOPTICON
- 25 THE SPRING STANDARDS - HERE WE GO
- 26 LUXTORPEDA - WILKI DWA
- 38 DEAF HAVANA - HUNSTANTON PIER
- 42 YOU ME AT SIX - RECKLESS
- 44 THE DARKNESS - EVERYBODY HAVE A GOOD TIME
- 46 FUNERAL FOR A FRIEND - BEST FRIENDS AND HOSPITAL BEDS
- 34 THE GASLIGHT ANTHEM - 45
- NN SMOKE & JACKAL - NO TELL
- 47 HOWLER - TOLD YOU ONCE
- 40 SERJ TANKIAN - CORNUCOPIA
- 50 THE BLACKOUT - START THE PARTY
- NN PURE LOVE - RIOT SONG
- 36 ENTER SHIKARI - WARM SMILES DO NOT MAKE YOU WELCOME HERE
- 43 DEAF HAVANA FT. PORTIA CONN - LITTLE WHITE LIES
- NN WE ARE THE IN CROWD - RUMOR MILL
O nowościach:
HEY - DO RYCERZY, DO SZLACHTY, DO MIESZCZAN
Najlepszy polski zespół powraca z kolejnym albumem, który będzie dostępny na rynku już od 6 Listopada. Będzie zatytułowany dokładnie tak jak dzisiejsza nowość, czyli zupełnie niespodziewanie i dla mnie cały czas dziwnie „Do Rycerzy, Do Szlachty, Do Mieszczan”. Wielokrotnie pisałem już o tym, że dla mnie Hey to zespół w Polsce najważniejszy, a sama Nosowska to taka półka, że mało kto potrafi wspiąć się na taki poziom na jakim dziś Kasia się znajduje i chyba już z niego nie zejdzie. Cały czas pomimo upływu lat potrafi zaskakiwać i jeżeli miałbym mieć jakieś pretensje, to tylko takie, że swoją fantastyczną twórczość solową za bardzo połączyła ostatnio z zespołem Hey. I powstaje naturalny problem, bo jak tu krytykować skoro to fantastyczne piosenki, a jednak z drugiej strony cały czas chciałoby się posłuchać takiej płyty jak „Echosystem” na przykład. Do zespołu dołączył szósty muzyk Marcin Zabrocki i odpowiadał będzie za instrumenty klawiszowe, ale też udziela się na płycie jako kompozytor. Kiedyś Kasia „Tylko Rocku” powiedziała, że nie znosi klawiszy, a jedyne, jakie akceptuje to te z Faith No More, czyli Roddy Bottum. Jak to się wszystko pozmieniało? Z drugiej jednak strony to już chyba nie będzie rockowa płyta, więc i instrumentarium trzeba trochę urozmaicić, co cały czas w przypadku Hey sukcesywnie postępuje. „Do Rycerzy, Do Szlachty, Do Mieszczan” to spokojny refleksyjny utwór, do którego musiałem się trochę przyzwyczaić. Trochę elektroniki, zdecydowanie za mało gitar za to piękny tekst Kasi. Ciekawe czy jak dorosnę to jeż porzucę ostre przestery. Ten zespół w pewnym sensie ukształtował mnie muzycznie, dzisiaj już nie ma na mnie takiego wpływu, bo tyle muzyki dokoła. Jednak z zupełnie uczciwie powiem, że jeżeli ten kierunek odpowiada dziś muzyką Hey’a to ja się też pod tym podpiszę, bo byłoby zupełną hipokryzją obrażać się dziś na Hey’a za to, że się zmienia, a jednocześnie samemu słuchać artystów, którzy grają dziś podobnie.
ELLIE GOULDING - ANYTHING COULD HAPPEN
Ellie Goulding polubiłem w zasadzie od razu. Pierwsza płyta była tak dobra, że do dzisiaj żałuję odwołanego polskiego koncertu Ellie (Opener’ 10). Jeszcze tego samego dnia przed planowanym występem cieszyłem się jak dziecko, że posłucham tych piosenek na żywo, gdy nagle przez przypadek dowiedziałem się z gazety festiwalowej, że nie przyjedzie. Co gorsza do dzisiaj nas nie odwiedziła, a było już chyba kilka okazji by ją zaprosić? Niestety dzisiaj taki koncert to nie byłoby już to samo, co na początku kariery i tego żałuję najbardziej. Bo dzisiaj muzyka Goulding, choć zyskała na produkcji, a sama Ellie na wizerunku to na pewno straciła swoją świeżość i naturalną przebojowość. „Anything Could Happen” piosenka niby fajna i tak ogólnie do zaakceptowania, ale gdzie jej tam do „Guns and Horses”, „Starry Eyed”, „Under the Sheets” czy w końcu największego światowego przeboju ostatnich miesięcy „Lights”. Ogólnie rzecz biorąc to kariera tej dziewczyny przebiega bardzo dziwnie, bo w momencie, kiedy wydawała się, że zakończyła się promocja debiutanckiej płyty „Lights”, nagle ktoś postanowił wydać jakby wznowienie czy reedycję w postaci „Bright Lights” promowaną piosenką Eltona John’a „Your Song”. Natomiast, kiedy wydawało się, że to już koniec na singlu wychodzi tytułowa piosenka, która z niewiadomych powodów nie znalazła się na pierwszej płycie „Lights”. I to dopiero był przebój, bo dosłownie niedawno dotarł do drugiego miejsca w stanach, a to niewątpliwie wielkie osiągnięcie. Tak jak już wspomniałem nowe piosenki z albumu „Halcyon” nie powaliły mnie na kolana, ale oczywiście słucham tej płyty cały czas i może jeszcze się przekonam, w końcu „Lights” słuchałem bez końca to i nowa produkcja Ellie choćby przez sentyment musi dostać szansę. No, a dziś szansę dostaje „Anything Could Happen” piosenka, która cały czas chodzi mi po głowie zwłaszcza po obejrzeniu teledysku.
BILLY TALENT - SURPRISE SURPRISE
Drugi singiel Billy Talent „Surprise Surprise” pozytywnie zaskakuje, bo po ostatnich piosenkach zespołu zwłaszcza z płyty „Billy Talent III” trochę się obawiałem przyszłości. Tu natomiast zespół powraca z doskonałym albumem, który promują fantastyczne piosenki. Pierwsza „Viking Death March” dodarła już do pierwszej dziesiątki na mojej liście, a „Surprise Surprise” ma wielkie szansę by do niej dołączyć. To taki utwór, który bardzo przypomina początkowe nagrania zespołu, a te czasy najbardziej mi odpowiadały. Dynamiczna, krótka piosenka, z prościutką i szybką solówką idealnie dopasowana do rytmu utworu. To taki Billy Talent na jaki czekałem. Super!