Post: #61

prz_rulez napisał(a):Raczej kpię i ironizuję. Komentuj do woli.

To miłe, że kpisz z faktu, że lubię ten numer

prz_rulez napisał(a):Ja sądzę, że Xenomania to takie producenckie Milli Vanillli i tak naprawdę za tym wszystkim stoi Neil Tennant.

Faktycznie ironizujesz

prz_rulez napisał(a):Ciekawe, co takiego się zdarzyło ;->

Muzyka sama się obroniła

Post: #62

saferłel napisał(a):To miłe, że kpisz z faktu, że lubię ten numer Icon_wink Icon_razz2

Ty kpiłeś z "Gangnam Style". Jak widać przyganiał kocioł garnkowi.

saferłel napisał(a):Faktycznie ironizujesz Icon_wink

A masz dowody na to, że tak nie jest?

Post: #63

prz_rulez napisał(a):Ty kpiłeś z "Gangnam Style". Jak widać przyganiał kocioł garnkowi.

Ja oczywiście żartowałem przytaczając cytat, a tak swoją drogą kpiłem z piosenki, nie z tego, że komuś się podoba. Ale to szczegół Jeśli jednak stwierdzisz, że to zła piosenka, to będę bardziej wyrozumiały dla Twojego dziwnego rozumowania

prz_rulez napisał(a):A masz dowody na to, że tak nie jest?

Jak nie jest?

Post: #64

Avicii meets Calvin Harris. Tak to słyszę. Z uwzględnieniem, że Szwed jest bez formy, a Calvin to ten którego rozumiemy z twórczości z ostatniego roku. Dla mnie spory zawód.

Post: #65

Czyli jednak jest afera, bo jeśli nie zgadzam się nawet z menim, to już to stan nadzwyczajny

Post: #66

saferłel napisał(a):Jeśli jednak stwierdzisz, że to zła piosenka, to będę bardziej wyrozumiały dla Twojego dziwnego rozumowania Icon_razz2

Unikam oceniania "dobry - zły". Po prostu wciąż jestem w głębokim szoku.

Post: #67

No ba! Singiel brzmieniowo jest po prostu oklepany. Te piano motywy weszły do gry właśnie przez Aviciiego już w 2010 roku i wielu producentów zaczęło grać w tym stylu. Szwed wprawdzie i tak jest w tym najlepszy (chociaż ma wzloty i upadki), ale co inni na tym skorzystali to swoją drogą. Something New jest modne, a chyba troszkę więcej oczekujemy po najlepszym girlsbandzie, no nie? Safrze mi się ten styl już zupełnie osłuchał.

P.S. Jeśli atakują w tę stronę to mogły brzmieć przykładowo w ten sposób: http://www.youtube.com/watch?v=2HZtHWO2TiI

Post: #68

meni napisał(a):Te piano motywy weszły do gry właśnie przez Aviciiego już w 2010 roku i wielu producentów zaczęło grać w tym stylu.

Zgadza się. Nie twierdzę, że to rewolucja (sam przyznałem podobieństwo do Harrisa), ale taneczny pop ma mnie bawić i ma miło się słuchać . Tutaj ten podstawowy warunek jest spełniony. Nie oczekuję po Xenomanii, że będzie szła w rejony Radiohead i coraz bardziej udziwniała brzmienie, żeby tylko kogoś zaskoczyć z repertuarem przygotowanym dla GA Mam widocznie większą tolerancję dla ''osłuchania się'' w tym rejonie niż Ty. Każdy ma swoje ulubione wibracje. Ja też oczekuję od Xenomanii czegoś więcej, ale nie przeszkadza mi to lubić ''Something New''.

Np. kawałek z linku wyżej też jest wybitnie zwyczajny, ale bardzo przyjemny I nie przeszkadza mi to w jego polubieniu.

Post: #69

No nie wiem, czy to lepsza droga. W sumie obie takie sobie (czyli: mało oryginalne).

No cóż, skoro i u Girls Aloud słyszymy takie rzeczy, to chyba oznaka zmiany czasów. I, jak widać, lata dziewięćdziesiąte, wbrew podejrzeniom z początku roku i końca poprzedniego, wcale nie wracają. A jedna Adelka wiosny nie czyni.

EDIT:

saferłel napisał(a):Mam widocznie większą tolerancję dla ''osłuchania się'' w tym rejonie niż Ty.

No ja przepraszam, ale nie wierzę w to, co czytam Chyba, że tolerancja jest zawężona do jednego zespołu i jednej grupy producenckiej - to wtedy mogę się zgodzić.

saferłel napisał(a):taneczny pop ma mnie bawić i ma miło się słuchać Icon_smile

No widzisz, niektórzy tak mają przy "Gangnam Style" ;] A może to przez Girls Aloud, a nie przez Psy, będzie koniec świata?

Post: #70

Tak, najlepiej wypowiedzieć takie zdanie bo usłyszeniu jednego stand-alone singla ''Zmiana czasów''.

Post: #71

prz_rulez napisał(a):No ja przepraszam, ale nie wierzę w to, co czytam Icon_lol Chyba, że tolerancja jest zawężona do jednego zespołu i jednej grupy producenckiej - to wtedy mogę się zgodzić.

Chyba znów po prostu mnie nie rozumiesz, ale nie przeszkadza Ci to w wydawaniu sądów.

Post: #72

Safrze, ale ja tak twierdzę już od dawna. Wyniki Adelki, Gotye czy nawet pierwszych singli Michela Teló czy Carly Rae Jepsen dawały mi nadzieję na zmianę, ale jeśli już prawie każdy zaczyna się podporządkowywać pod ten schemat, no to... Girls Aloud przelało czarę goryczy. Nawet, jeśli właśnie w tej chwili nucę sobie refren. Nie jest źle, ale sądzę, że trzeba dążyć ku górze, a nie ku dołowi.

Post: #73

Tamci mnie mało obchodzą, zresztą mamy na pewno inne muzyczne problemy i marzenia, więc ja generalnie skupię się tylko na GA. I czekam po prostu na dalsze nagrania.

Post: #74

Myślę, że wbrew pozorom bardzo podobne: chcemy powrotu lat dziewięćdziesiątych. Ty będziesz mieć swoje Souvlaki, a ja "Boom Boom Boom Boom, I want you in my room"

Post: #75

meni napisał(a):Something New jest modne, a chyba troszkę więcej oczekujemy po najlepszym girlsbandzie, no nie?

jak można o zespole, który jest prawie nieznany poza Wyspami pisać że jest najlepszym? Dla większości świata są odtwórczyniami dwóch coverów dodatku średniej klasy i pewnie gdyby nie użycie jednego z nich dość popularnym filmie jeszcze mniej by o nich usłyszało.

A co do samej piosenki wpasowuje się doskonale w trendy popularne w tym momencie w UK a przecież to docelowy rynek dla tej produkcji.

prz_rulez napisał(a):Michela Teló

to akurat kiepski przykład

Post: #76

Szymek79 napisał(a):jak można o zespole, który jest prawie nieznany poza Wyspami pisać że jest najlepszym

gdyby były znane tylko w jednej wsi, nadal byłoby można

ja nie jestem fanem, ale na pewno są w czołówce -- ale to raczej wina słabej konkurencji

Post: #77

aaktt napisał(a):ale to raczej wina słabej konkurencji

to w sumie też prawda, z resztą chyba i u panów konkurencja nie duża obecnie.

Post: #78

wydaje mi się, że u panów jednak większa

no i Girls Aloud też wypadają dość blado, jeśli włączymy do stawki Azję

Post: #79

Z ciekawości sprawdziłem, cóż to za anonimowa formacja zebrała 770% więcej komentarzy niż moja lista To musi być coś wyjątkowego i epokowego. Przesłuchałem i jestem załamany. Viva wehrmacht disco, oklepane aż zęby bolą. Ach, muszę się odtruć . Wybaczcie.

Post: #80

Anonimowa? No to jednak przesada. A tak poza tym to "Sound Of The Underground" nie było coverem! Ale fakt, to dziwne, że Girls Aloud niespecjalnie przebiły się na rynki zagraniczne - a przecież nie są (nie były?) gorsze od Sugababes.

Szymek79 napisał(a):to akurat kiepski przykład

Ja uważam, że właściwy. To była lekka, nienachalna piosenka, których dzisiaj brakuje.

@dziobas - no proszę. Dołączasz się do grupy osób mniej lub bardziej niemile zaskoczonych tym utworem.