Post: #1

Ten tydzień przyniósł kolejny przewrót na liście. Sygnalizowane przed tygodniem tendencje przybrały kolejne stadium. Jego symbolem może być poczwórny spadek Hurt. Trzy piosenki spadają na liście głównej, w tym również ta, która przed tygodniem była na szczycie. Tym samym na pierwsze miejsce wspiął się wicelider sprzed tygodnia - "Dear God".

Niespodziewanie pierwszą trójkę opuszcza zespół Alter Bridge. Zastępuje ich po ogromnym skoku "Kazimierz Wierzyński". To nie jedyna polska piosenka, która w tym tygodniu zyskuje. W zestawieniu jest ich już dziewięć, w tym cztery razy Strachy na Lachy (tylko "Walka Jakuba z Aniołem" w tym tygodniu nie awansuje).
Który z polskich zespołów najbardziej zyskał w tym tygodniu? Trudno powiedzieć, bo w pierwszej szóstce listy płyt są aż trzy polskie płyty. Przede wszystkim warto napisać kilka słów o tym zespole, który debiutuje w tym tygodniu podwójnie. Chodzi o zespół Stare Dobre Małżeństwo. Płyta "Jednoczas" powtarza wyczyn Colourslide z poprzedniego tygodnia i debiutuje na czwartym miejscu listy płyt. "Wiersz o płaczu" zalicza najwyższy debiut w tym roku - pojawia się na miejscu 22.

Lao Che radzi sobie jeszcze lepiej. Płyta o mały włos znalazłaby się na szczycie (wyprzedziła ją jedynie rewelacyjna płyta zespołu Colourslide). "Hydropiekłowstąpienie" zalicza skok tygodnia, a może nawet miesiąca (27 oczek do góry).
Niespodzianką jest też na pewno debiut na liście "Maszynki do świerkania", która jednego dnia doczekała się najpierw czterech, a potem siedmiu przesłuchań z rzędu.

Jeszcze trochę o zespołach z zagranicy. Do pierwszej dziesiątki wskakują dwa utwory, które tydzień temu były w trzeciej. Ashes Divide zyskali na pewno dzięki płycie, która nie załapała się jeszcze tym razem na listę płyt. Skok Gotye jest chyba naturalną reakcją na spadki zespołów, które ostatnio okupowały pierwszą dziesiątkę.
Jednak, żeby nie było tak lekko, bardzo efektowny debiut zalicza nowy Disturbed. Bardzo dużo zyskał w tym tygodniu inny zespół grający w podobnym stylu - Unjust. Jednak, tak jak Ashes Divide, na listę płyt jeszcze tym razem się nie załapał.

Dla formalności wspomnę jeszcze o dwóch debiutach. Dropkick Murphys w tym tygodniu wreszcie złapali mnie tak jak powinni, a Katie Melua przebiła się z kolejnym singlem. Powoli przymierzam się do kolejnego przesłuchania jej najnowszej płyty.

01 . 02 . 05 . DEAR GOD - Avenged Sevenfold 1 (1) S
02 . 01 . 09 . THANK YOU FOR LISTENING - Hurt 1 (4)
03 . 15 . 10 . KAZIMIERZ WIERZYŃSKI - Strachy na Lachy 3
04 . 03 . 09 . BRAND NEW START - Alter Bridge 3
05 . 07 . 09 . RISE ABOVE THIS - Seether 5 S
06 . 05 . 08 . THE EQUINIGMA - The Chronicles Of Israfel 5
07 . 06 . 07 . PRICE OF FAME - Submersed 3 S
08 . 21 . 11 . THE STONE - Ashes Divide 8 S
09 . 10 . 09 . BEAUTIFUL - 10 Years 9 S
10 . 23 . 07 . HEARTS A MESS - Gotye 10 S

11 . 04 . 15 . AFTERLIFE - Avenged Sevenfold 2 S
12 . 08 . 13 . APRIL FOOLS AND EGGMEN - Fair To Midland 7
13 . 40 . 02 . HYDROPIEKŁOWSTĄPIENIE - Lao Che 13 S
14 . 18 . 20 . ENCORE JESZCZE RAZ - Strachy na Lachy 1 (2)
15 . 13 . 12 . FEAR - Evans Blue 5
16 . 12 . 12 . LODED - Hurt 8 S
17 . 09 . 18 . WATCH OVER YOU - Alter Bridge 1 (1) S
18 . 25 . 04 . IT'S NOT ENOUGH - Unjust 18 S
19 . 11 . 22 . ALONE WITH THE SEA - Hurt 1 (1)
20 . 16 . 19 . A LITTLE PIECE OF HEAVEN - Avenged Sevenfold 1 (7)

21 . 17 . 06 . ANESTHETIZE - Porcupine Tree 17
22 . NN . 01 . WIERSZ O PŁACZU - Stare Dobre Małżeństwo 22
23 . 19 . 05 . NIE MA MOWY - Normalsi 19
24 . 29 . 04 . SKY IS OVER - Serj Tankian 24 S
25 . 27 . 03 . LIGHTS OUT FOR DARKER SKIES - British Sea Power 25
26 . 22 . 04 . HALO - Machine Head 22 S
27 . 14 . 13 . THE NEW NATIONAL ANTHEM - Strata 14
28 . 44 . 02 . LOSING THE GROUND - Colourslide 28
29 . NN . 01 . INSIDE THE FIRE - Disturbed 29 S
30 . 37 . 02 . GOLIATH - The Mars Volta 30

31 . 20 . 11 . NO WORLD FOR TOMORROW - Coheed and Cambria 11 S
32 . 24 . 17 . MY EYES - Travis 7 S
33 . 28 . 07 . DOOMSDAY - Atreyu 28 S
34 . 26 . 10 . THE SECOND GREAT DEPRESSION - Manic Street Preachers 20
35 . 31 . 03 . CHEER UP, BOYS (YOUR MAKE UP IS RUNNING) - Foo Fighters 31 S
36 . 49 . 02 . A MY NIE CHCEMY UCIEKAĆ STĄD - Strachy na Lachy 36
37 . 30 . 08 . WAVING FLAGS - British Sea Power 21 S
38 . 41 . 03 . GET OUT THE DOOR - Velvet Revolver 38 S
39 . 36 . 16 . WALKA JAKUBA Z ANIOŁEM - Strachy na Lachy 9 S
40 . 32 . 15 . SAW SOMETHING - Dave Gahan 6 S

41 . 46 . 03 . NUDE - Radiohead 41 S
42 . 33 . 16 . LONG ROAD TO RUIN - Foo Fighters 15 S
43 . 43 . 05 . ALWAYS BE - Jimmy Eat World 43 S
44 . 34 . 10 . CYBERNETIC PILLOW - Riverside 15
45 . NN . 01 . MASZYNKA DO ŚWIERKANIA - Czesław Śpiewa 45
46 . 39 . 07 . SCREAM AIM FIRE - Bullet For My Valentine 38 S
47 . 50 . 03 . SHADOWPLAY - The Killers 47 S
48 . NN . 01 . IF THE LIGHTS GO OUT - Katie Melua 48 S
49 . NN . 01 . THE STATE OF MASSACHUSETTS - Dropkick Murphys 49 S
50 . 42 . 20 . JIGSAW FALLING INTO PLACE - Radiohead 7 S

Poza listą:

35 THE MARK - Black Light Burns (5 tyg., max 32)
38 GONE - Fuel (7 tyg., max 35)
45 WHAT ARE YOU LOOKING FOR - Sick Puppies (2 tyg., max 45)
47 UNFURL - Katatonia (9 tyg., max 42)
48 CAŁKIEM SAM - Totentanz (18 tyg., max 13)
54 OUR TIME NOW - Plain White T's (3 tyg., max 44)

Lista płyt:

01 . 04 . 02 . COLOURSLIDE - Colourslide [2007]
02 . 09 . 02 . GOSPEL - Lao Che [2008]
03 . 07 . 13 . ELECT THE DEAD - Serj Tankian [2007]
04 . NN . 01 . JEDNOCZAS - Stare Dobre Małżeństwo [2008]
05 . 01 . 04 . DO YOU LIKE ROCK MUSIC? - British Sea Power [2008]
06 . 12 . 10 . AUTOR - Strachy na Lachy [2007]
07 . 03 . 04 . LEAD SAILS PAPER ANCHOR - Atreyu [2007]
08 . 02 . 08 . THE BEDLAM IN GOLIATH - The Mars Volta [2008]
09 . 06 . 06 . IMMORTAL VERSES - Submersed [2007]
10 . 05 . 10 . ECHOES, SILENCE, PATIENCE & GRACE - Foo Fighters [2007]

Post: #2

Słowo na niedzielę, czyli to co się nazbierało w ciągu tych kilku ostatnich tygodni

Wszelkie próby ustanowienia własnej playlisty kończą się w moim przypadku niepowodzeniem. Playlista taka w mojej sytuacji nie ma sensu z kilku powodów. Po pierwsze i najważniejsze: często po prostu nie mam ochotę na pewnego rodzaju muzykę. Co ciekawe, w ostatnim czasie coraz częściej zdarza mi się nie mieć ochoty na zdecydowaną większość zespołów z mojej niedawnej playlisty. Coraz rzadziej słucham zespołów, które w ciągu ostatnich miesięcy, czy nawet lat dawały mi siłę do życia. Ale to wcale nie jest tak, że mi się te zespoły znudziły. Słuchając ich wciąż czuję to, co czułem dotychczas, tylko że po prostu sięgam po nie rzadziej.

Tak więc sukcesy Strachów na Lachy, czy ostatnio Lao Che i SDM-u, nie są przypadkiem. Nie wydaje mi się, żeby to był tylko chwilowy zwrot w inną stronę, bo przecież zwrot taki, tyle że w nieco innym kierunku, miał już miejsce kilkakrotnie w moim życiu. Zdałem sobie z tego sprawę stosunkowo niedawno, a kolejna refleksja przyszła wczoraj podczas listy Trójki.
Pamiętam, że gdy popatrzyłem na notowanie sprzed dwóch tygodni, kiedy to na liście było pięć nowości z Polski, wywołało to we mnie lekkie zniesmaczenie. Lista Trójki ostatnimi czasy nie dostarczała mi wiele powodów do radości. Było na niej co prawda sporo piosenek, które lubię, ale rzadko kiedy zdarzało się, że pojawiała się na liście piosenka, która miałaby na mnie jakikolwiek wpływ.

To się zmieniło w tym tygodniu. Basia Stępniak-Wilk i Goya - to były jeszcze niedawno dla mnie symbole kiczu i beznadziei. "Wiośnie nie!" spodobało mi się od razu. Zresztą podobnie jak najnowszy cover Goyi. I tak samo jest z większością polskich piosenek, które są obecnie na liście. Lao Che, Czesław Śpiewa, Kremlowskie Kuranty, L.Stadt, Koniec Świata i kilka innych chodzą mi po głowie tak często, jak jeszcze niedawno chodziły kolejne piosenki zespołów Hurt czy Alter Bridge. Za to chwała Balonikowi!

I dlatego coraz częściej zamiast własnej playlisty, słucham Trójki. Tak, właśnie Trójki, a nie Antyradia czy Radia Eska Rock. W tych dwóch ostatnich stacjach często można usłyszeć dobrą muzykę, ale nie ma tej różnorodności, jaka jest w Trójce. Do tego dochodzi jeszcze bogactwo audycji i nagromadzenie ciekawych osobowości, czego w innych stacjach nie ma. Można więc powiedzieć, że powoli wracam do korzeni. Ale wracam wzbogacony o bagaż wielu innych muzycznych klimatów. Klimatów, które mi się nie nudzą i pewnie na zawsze pozostaną mi bliskie. Dlatego na liście rewolucji nie będzie. Mam tylko nadzieję, że będzie za to znacznie większa różnorodność stylistyczna, niż to było dotychczas.

Jeszcze chciałbym raz na zawsze rozwiązać kwestię poczekalni. Fizycznie niemożliwe będzie dla mnie cotygodniowe tworzenie pięćdziesięciomiejscowej poczekalni przez najbliższe miesiące. Ale nie dlatego, że będę słuchał mniej muzyki. Nie, bo łatwość w zdobyciu wszelkiego rodzaju muzyki jest teraz dla mnie nieporównywalnie większa, niż jeszcze kilka miesięcy temu (choćby za sprawą abd3mza i rapidshare'a, z którego usług na masową skalę zacząłem korzystać dopiero pod koniec zeszłego roku).

Życie na studiach jest najwspanialszym czasem w życiu i piękno, które daje mi świat nie ogranicza się na szczęście tylko do muzyki. Dlatego też, szczególnie w wakacje, będę miał niewiele czasu na uporządkowane słuchanie muzyki, a to wyklucza istnienie poczekalni. Teraz łatwiej będzie się przebić na listę. Każdy utwór, który mnie bardziej wciągnie, prawdopodobnie dostanie szansę. I to jest właściwa tendencja. Mam nadzieję, że wyjdzie ona na korzyść mojej liście.

Żałuję, że nie było mnie na koncercie Serja Tankiana. Nie była to jednak dla mnie żadna kwestia życia i śmierci, ani nawet szansa na spełnienie marzenia, bo moje marzenia nie wiążą się ze spotykaniem sławnych ludzi. Koncert jest dla mnie głównie przeżyciem emocjonalnym i szansą na wyładowanie emocji. Dlatego nie ma dla mnie większego znaczenia, czy kiedykolwiek w życiu zobaczę na żywo jakiś zespół. Ważna jest chwila, ważne są wspomnienia, no i przede wszystkim ważni są ludzie z którymi się coś robi, bo oni nadają temu sens. Wspomnień z koncertu Serja nie będę miał, ale za to wielkimi krokami zbliża się czerwiec, a w czerwcu koncert Billy Talent. A w lipcu może Open'er. Kto wie…?

Post: #3

mrsap napisał(a):Przede wszystkim warto napisać kilka słów o tym zespole, który debiutuje w tym tygodniu podwójnie. Chodzi o zespół Stare Dobre Małżeństwo. Płyta "Jednoczas" powtarza wyczyn Colourslide z poprzedniego tygodnia i debiutuje na czwartym miejscu listy płyt. "Wiersz o płaczu" zalicza najwyższy debiut w tym roku - pojawia się na miejscu 22.

Bardzo miłe zaskoczenie. Wydawało misie, że SDM to nie Twoje klimaty, a jeśli już to pewnie wybierzesz inny utwór [np. Jednoczas].

mrsap napisał(a):Lao Che radzi sobie jeszcze lepiej. Płyta o mały włos znalazłaby się na szczycie (wyprzedziła ją jedynie rewelacyjna płyta zespołu Colourslide). "Hydropiekłowstąpienie" zalicza skok tygodnia, a może nawet miesiąca (27 oczek do góry).

Kolejna wyśmienita wiadomość, a nawet jeszcze lepsza bo podwójna. [I tak mi nikt nie uwierzy, ale to napiszę. Nie spodziewałem się, że Lao Che będzie osiągało takie sukcesy. ]

mrsap napisał(a):Niespodzianką jest też na pewno debiut na liście "Maszynki do świerkania", która jednego dnia doczekała się najpierw czterech, a potem siedmiu przesłuchań z rzędu.

Pewnie nie słuchałeś Trójki w środę o 2:15, więc to napiszę. "Czesław Mozil to dla mnie sympatyczny człowiek. Tak samo jak jego muzyka." Ale przyznam, że zaczyna misie powoli nudzić...

mrsap napisał(a):Słowo na niedzielę, czyli to co się nazbierało w ciągu tych kilku ostatnich tygodni

Zgadzam się ze wszystkim co tu napisałeś oprócz dwóch spraw.
1. koncerty [dlatego, że nie mam o nich pojęcia.]
2. chomik abd3mza [co on tam ma. parę plików, a większość od innych. ]

Post: #4

abd3mz napisał(a):2. chomik abd3mza [co on tam ma. parę plików, a większość od innych. ]

Ale te pare plików sprawia, że ten chomik to prawdziwe muzyczne imperium!

abd3mz napisał(a):Bardzo miłe zaskoczenie. Wydawało misie, że SDM to nie Twoje klimaty, a jeśli już to pewnie wybierzesz inny utwór [np. Jednoczas].

Akurat ten utwór reprezentuje na tej płycie klimaty najbardziej zbliżone do tych, które lubię najbardziej. A początkowe dźwięki kojarzą się ze starym dobrym Pearl Jam, całość - z akustycznym Seetherem. Jednak teraz SDM jest mi znacznie bliższy niż Pearl Jam był kiedykolwiek.
"Jednoczas" też mi się podoba, ale nie ma w nim tyle emocji ile jest w "Wierszu o płaczu". Tamten kawałek cenię głównie ze względu na tekst. Zresztą ogólnie teksty na tej płycie pokazują, że poezja i filozofia Jana Rybowicza jest mi bardzo bliska.

Post: #5

mrsap napisał(a):41 . 46 . 03 . NUDE - Radiohead 41 S

Coś słabiutko

Post: #6

kleschko napisał(a):

mrsap napisał(a):41 . 46 . 03 . NUDE - Radiohead 41 S

Coś słabiutko

Będzie lepiej. Już w tym tygodniu na pewno.

Post: #7

Coraz bardziej nam się listy "rozjeżdżają" Ale w żadnym przypadku nie jest to zarzut, każdy powinien chodzić swoimi własnymi drogami A wciąż jest tu wiele rzeczy które bardzo mnie cieszą, jak np. awans mojego lidera Efektowny skok do Top10 wykonuje też mój ex-lider: a u mnie właśnie po przesłuchaniu album stracił, bo okazało się że są tam jeszcze fajniejsze kawałki niż ten A "Anesthetize" znacznie poniżej oczekiwań... Za to Disturbed zaskakująco wysoko
I zakończyłeś w końcu męki Katatonii...

Post: #8

13 . 40 . 02 . HYDROPIEKŁOWSTĄPIENIE - Lao Che 13 S
JA CIĘ...
24 . 29 . 04 . SKY IS OVER - Serj Tankian 24 S
A myślałem, że to ja się spóźniłem...
45 . NN . 01 . MASZYNKA DO ŚWIERKANIA - Czesław Śpiewa 45
Nie będę ukrywać - BARDZO mi się to podoba. Oby do góry!

Post: #9

najpierw o liscie:
nie myslalem, ze "Dear God" dojdzie do pierwszego. to jednak dla mnie niespodzianka.
jeszcze wiekszą jest skok i medalowa pozycja Strachow. az sie wierzyc nie chce jakie wyniki osiaga teraz u Ciebie polska muzyka. bardzo sie z tego ciesze.
nastepny - Lao Che. niesamowity skok. ciekawe czy teraz takie duze beda sie czesciej zdarzac.
"Sky Is Over" bardzo ladnie! moze jeszcze do dziesiatki dojdzie... i super, ze plyta znowu zyskala.

a jesli chodzi o drugi komentarz:
jakos tak jest, ze ta Trojka przyciaga i nie pozwala na dlugo od siebie odejsc. potem zawsze sie wraca. bo muzyka bardziej zroznicowana (a jednak ciagla taka "nasza"), bo ci wszyscy ludzie.
a dla mnie koncert moze byc spelnieniem marzenia. muzycznego. koncert to dla mnie nie spotkanie slawnego czlowieka, tylko obcowanie na zywo z uwielbianą muzyką.
korzystaj z zycia studenckiego. bo ten czas nie wroci... :roll:

Post: #10

p.u.r.h. napisał(a):Coraz bardziej nam się listy "rozjeżdżają" Ale w żadnym przypadku nie jest to zarzut, każdy powinien chodzić swoimi własnymi drogam

Na pewno prędko się nie rozjadą, bo Active Rock Show je łączy
A ochota na activerockową muzykę przychodzi wraz z utęsknioną szansą na wypoczynek po bardzo ciężkim tygodniu

p.u.r.h. napisał(a):Efektowny skok do Top10 wykonuje też mój ex-lider: a u mnie właśnie po przesłuchaniu album stracił, bo okazało się że są tam jeszcze fajniejsze kawałki niż ten

Po pierwszym przesłuchaniu nie odkryłem nic ciekawszego. Później sięgnąłem jeszcze po ten kawałek z Twojej listy i bardzo mi się spodobał.
Kolejne przesłuchanie prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.

p.u.r.h. napisał(a):A "Anesthetize" znacznie poniżej oczekiwań...

Spróbuję trochę podciągnąć ten kawałek

p.u.r.h. napisał(a):Za to Disturbed zaskakująco wysoko

Rozumiem, że debiut zaskakująco wysoki. Bo przecież z poprzedniej płyty prawie każdy kawałek był hitem na mojej liście.

p.u.r.h. napisał(a):I zakończyłeś w końcu męki Katatonii...

No tak, w końcu zdecydowałem się wam (Tobie i Katatonii) oszczędzić tej męki

prz_rulez napisał(a):24 . 29 . 04 . SKY IS OVER - Serj Tankian 24 S
A myślałem, że to ja się spóźniłem...

Ja się chyba spóźniłem z "Feed Us", a to już tylko konsekwencja tamtego spóźnienia, ale...

ku3a napisał(a):"Sky Is Over" bardzo ladnie! moze jeszcze do dziesiatki dojdzie... i super, ze plyta znowu zyskala.

No właśnie... Nie wiem czy dojdzie, bo już wkrótce prawdopodobnie zostanie przegonione przez inny utwór z tej płyty. Chyba nie trudno jest się domyślić który

ku3a napisał(a):nie myslalem, ze "Dear God" dojdzie do pierwszego. to jednak dla mnie niespodzianka.

Nie wiem czemu Po takim sukcesie "A Little Piece Of Heaven" również "Afterlife" powinno spokojnie wejść na szczyt... Nie wiem czy gdzieś tutaj już pisałem, że dla mnie "Dear God" to obok ALPOH i "Critical Acclaim" najlepszy kawałek na płycie.

ku3a napisał(a):nastepny - Lao Che. niesamowity skok. ciekawe czy teraz takie duze beda sie czesciej zdarzac.

To pierwszy tak duży skok w tym roku. W zeszłym było takich kilka (choćby "Follow The Cops Back Home" czy "Brianstorm"). Być może usunięcie poczekalni sprawi, że takie skoki będą się zdarzać częśćiej, ale tak na prawdę to nie wiem czemu ma tak być...

ku3a napisał(a):korzystaj z zycia studenckiego. bo ten czas nie wroci...

Szkoda, że to tylko sześć lat... Ale wakacje są bezcenne
A Open'er już prawie pewny :->

Post: #11

Bardzo podobają mi się nowości z pozycji 22 i 29.
No i po 3 tygodniach czar prysł o ile Hurt sie obsunał dopiero na drugie , to Afterlife już mocno poleciał niestety.... Ale w Hurcie i Avenged Sevenfold nadal na Twojej liscie siła jest ogromna. A to bardzo mnie cieszy