Wspomnień czar, część II: Barcelona 1992
Tym razem w sam środek wakacji, bo 25 lipca rozpoczęły się w stolicy Katalonii XXV Igrzyska Olimpijskie. Dzień później Dania zdobyła Mistrzostwo Europy w piłce nożnej, o taka mała dygresja piłkarska
A właśnie, jeśli jesteśmy przy ulubionej dyscyplinie wielu forumowiczów: prowadzony przez Janusza Wójcika (wtedy już trzy lata) nasz młody narybek zdobył srebrny medal ustępując gospodarzom w finałowym meczu tylko o jedną bramkę. Warto przypomnieć sobie nazwiska późniejszych graczy reprezentacji seniorskiej - Brzęczek, Łapiński, Staniek, Kowalczyk, Juskowiak, Świerczewski, Koźmiński, Wałdoch, Wieszczycki...
Paradoksalnie słabiej pamiętamy naszych złotych medalistów. A były, i to nawet trzy najcenniejsze krążki: kolejny dla judoki Waldemara Legienia i dwa w pięcioboju nowoczesnym (indywidualny dla Arkadiusza Skrzypaszka i drużynowy).
Wśród srebrnych najbardziej ucieszyły mnie te Rafała Szukały w pływaniu i kolejne dwa w zapasach (powoli ten sport stawał się wtedy najbardziej "medalogenny").
W Barcelonie zdobyliśmy ostatni jak dotąd medal w boksie (brąz Bartnika), było aż pięć medali w sportach wodnych (niestety jeszcze bez złota), no i brązowy medal dla Artura Partyki, który obronił honor Polski w królowej sportu.
Warto wspomnieć, że te igrzyska miały miejsce w gorącym czasie politycznych zmian na świecie. Stąd zwycięzcą klasyfikacji medalowej była Wspólnota Niepodległych Państw, ostatni raz wystąpiła Czechosłowacja, a nowymi krajami w rodzinie olimpijskiej były m. in. zjednoczone Niemcy, Litwa, Łotwa, Estonia, Chorwacja...
W niektórych dyscyplinach umożliwiono start zawodowcom, stąd pierwszy raz mieliśmy do czynienia z koszykarskim Dream Teamem. Na bieżni także nie brakowało bohaterów: królem sprintu został Jamajczyk reprezentujący Wielką Brytanię Linford Christie, poza tym siódme i ósme złoto dla Carla Lewisa (skok w dal i sztafeta 4x100), trzecie dla Jackie Joyner-Kersee (siedmiobój) i pierwsze dla czeskiego oszczepnika Jana Železnego. Ale i inni przeszli do historii: pierwszym w historii medalistą z Namibii został Frankie Fredericks (dwa srebra na 100 i 200 m).
W hali pływackiej aż pięć razy zabrzmiał hymn Węgier! Trzy złota zdobyła Krisztina Egerszegi.
Na korcie kolejny niespodziewany zwycięzca - Szwajcar Marc Rosset, a wśród pań triumfuje Jennifer Capriati, która niedawno weszła do tenisowej "Hall of Fame".
A muzycznie do sukcesów prowadzili wszystkich Freddie Mercury i Montserrat Caballé...
Kolejne igrzyska miały okazać się niezwykle udane dla naszych sportowców ale o tym w następnym odcinku...