Post: #1

Działanie na dwa kompy nie służy słuchaniu muzyki, więc zrobił się, jak na moją listę, sezon ogórkowy. No, ale przynajmniej dzięki temu mogę napisać o wszystkich nowościach w zestawieniu.

Loka - Prawdziwe powietrze - zdecydowanie najmocniejsza nowość tego notowania. Przy pierwszym przesłuchaniu jakiś czas temu stwierdziłem "no, nawet okej jak na polską muzykę" - i na tym się skończyło. W sobotę usłyszałem ich w "Pytaniu na śniadanie" i - efekty widać
Co ciekawe, jako jedna z pierwszych w Polsce grała ich Eska.



Alina Devecerski - Ikväll skiter jag i allt - na początku nie byłem w pełni przekonany do tego utworu, ale wystarczyło kilka dni i już debiutuje na liście. W sumie "Flytta på dej!" też nie było miłością od pierwszego wejrzenia, a patrzcie, jak sobie teraz świetnie radzi.



Rasmus Thude - Gider dig ikke mer' - w szwedzkiej euforii ostatnich tygodni trochę olałem resztę Skandynawii, czas więc powoli nadrabiać zaległości. Rasmus Thude to młody duński wokalista, który wciąż czeka na swój długogrający debiut. Póki co możemy posłuchać miłego dla ucha singla. Rewolucja to nie jest, ale nie narzekam



Scissor Sisters - Baby Come Home - tej grupy chyba nikomu na tym forum nie muszę przedstawiać. To już trzeci singiel zespołu z ostatniej płyty, który wszedł na moją listę - a wydawało się, że będzie tak źle - bo Harris, bo tamto, bo siamto. Pozostaje pytanie - czy ten utwór także dojdzie do pierwszej dziesiątki?



Céline Dion - Parler à mon père - i ostatnia nowość na dzisiaj. I także doskonale znana postać, nawet bardziej, niż w przypadku Sióstr Nożyczek. Jej najnowszy singiel wciąż jest na granicy pierwszej pięćdziesiątki, ale tym razem szala przechyliła się na jej korzyść.




Co poza tym na liście? Alina wraca na szczyt i osiąga go po raz czwarty. Swoją drogą, niewiele tych zmian na szczycie w tym roku... Ivi jednak się nim długo nie nacieszyła i zlatuje na miejsce drugie. Trójkę zdobywa szturmem Włoszka Emma z energetycznym "Cercavo amore", a "Automatic Systematic Habit", zgodnie z przewidywaniami, wypada z pierwszej trójki. Do czołówki wskoczyła Lana Del Rey z utworem, z którym wcześniej miałem problemy, by go zapamiętać, a co dopiero, by wszedł na listę. Ale - jak widać, magia singla - z tego też powodu po dłuższej nieobecności wraca "National Anthem". Najwyższym skokiem pochwalić się może grupa The Cranberries, która nie rokowała ostatnio zbyt dobrze, ale jednak udało się osiągnąć całkiem przyzwoite miejsce.

P.S. Listę robię w tym tygodniu tak szybko (lista za następny tydzień będzie pewnie w tym Żartuję), ponieważ czas zająć się tym, co mi zostało na wrzesień, a, jak zwykle, trochę zostało... A potem praca i różne inne rzeczy, więc sezon ogórkowy chyba trochę potrwa.

01 03 Alina Devecerski – Flytta på dej!
02 01 Ivi Adamou - La La Love
03 21 Emma - Cercavo amore
04 02 Garbage - Automatic Systematic Habit
05 15 Lana Del Rey - Summertime Sadness
06 04 Icona Pop - I Love It
07 07 Nicki Minaj - Starships
08 05 The Storm - My Crown
09 14 Oceana - Endless Summer
10 06 Panetoz - Dansa pausa
11 13 Severina & FM - Italiana
12 47 The Cranberries – Schizophrenic Playboys
13 00 Loka - Prawdziwe powietrze
14 25 Loreen - Euphoria
15 23 T-Ara - Roly Poly
16 09 Flo Rida - Whistle
17 10 Train - Drive By
18 29 Alizée - À cause de l'automne
19 08 Radio Globo & Carlo Verdone - Resto a Roma (Me conviene)
20 36 Saint Etienne - When I Was Seventeen
21 19 Stereotipi & Manuela Brečko - Raztrgaj me nežno
22 16 Evanescence - What You Want
23 18 Perfume - Spring Of Life
24 17 Garbage - Blood For Poppies
25 67 Alina Devecerski - Ikväll skiter jag i allt
26 66 Gotye feat. Kimbra – Somebody That I Used To Know
27 61 Scissor Sisters - Only The Horses
28 39 Illy - Heard It All
29 12 Of Monsters And Men - Mountain Sound
30 11 Nina Nesbitt - The Apple Tree
31 26 Veronica Maggio - Välkommen in
32 00 Lana del Rey - National Anthem
33 32 Alina Devecerski - Jag svar
34 38 Kovak - Killer Boots
35 43 Spector - Celestine
36 28 Amy Macdonald - Slow It Down
37 22 Gusttavo Lima - Balada boa (Tchê, tcherere, tchê, tchê)
38 27 Emma Knyckare - Kissa på mig
39 41 Carly Rae Jepsen - Call Me Maybe
40 24 Munisa Rizaeva - Hollywood
41 00 Rasmus Thude - Gider dig ikke mer'
42 40 Erfan & Sami Beigi - Donya male mast
43 30 Myslovitz - Art Brut
44 45 Zoi Blaž - Sama
45 60 Scissor Sisters - Baby Come Home
46 20 Tiziano Ferro - La differenza tra me e te
47 55 Céline Dion - Parler à mon père
48 46 Biagio Antonacci - Non vivo più senza te
49 35 Emmy The Great & Tim Wheeler – Home For The Holidays
50 44 Train - 50 Ways To Say Goodbye

51 49 J-Da - Gel gel
52 00 Sean Banan - Sean den förste Banan
53 69 Grouplove - Tongue Tied
54 54 Plan B - Ill Manors
55 42 Nightwish – I Want My Tears Back
56 00 Usher - Scream
57 48 Of Monsters And Men - Little Talks
58 37 Spector - Chevy Thunder
59 34 Bogomil - Spri
60 00 Emma Knyckare - Pausa pausa
61 31 Nightwish - The Crow, The Owl And The Dove
62 33 Lorenzo Duarte - Sopa de Caracol
63 96 Muse - Survival
64 50 The Beach Boys - Isn't It Time

Post: #2

prz_rulez napisał(a):Co ciekawe, jako jedna z pierwszych w Polsce grała ich Eska.

nie wiem czy dla mnie to taka zaleta
Choć wygląda na to, że stacje radiowe wypromują go na hit lata. Byłem bardzo zdziwiony, gdy kilkanaście dni temu dowiedziałem się, że wokalista śpiewał kiedyś "Na jednej z dzikich plaż";)

prz_rulez napisał(a):12 47 The Cranberries – Schizophrenic Playboys

bardzo ładny awans

prz_rulez napisał(a):45 60 Scissor Sisters - Baby Come Home

i ta nowość też u mnie szaleje
Co do Lany - to chyba mi się przejadła

Post: #3

michal91 napisał(a):Byłem bardzo zdziwiony, gdy kilkanaście dni temu dowiedziałem się, że wokalista śpiewał kiedyś "Na jednej z dzikich plaż";)

A ja się właśnie dowiedziałem. Od Ciebie Kurczę, cieszę się, że w końcu, po tylu latach, koleś ma hit i to taki hit, który nie jest uznany za przypadkowy (a tak było trochę z Rotarami).

michal91 napisał(a):Co do Lany - to chyba mi się przejadła

Wiesz, u mnie po wylocie "Lucky Ones" Lana miała trochę przerwy, więc odpocząłem od niej. Poza tym, "Summertime Sadness" nie był przeze mnie szczególnie eksploatowany. To był jeden z tych utworów, których przez długi czas nie mogłem zapamiętać. A teraz... Magia singla!