Post: #146

Najpierw którtkie notki, a w kolejnym poście top 10 (bo może nie wszyscy będą chcieli to czytać)

ANIMAL INSTINCT

Najlepszy utwór Cranberries to długo było dla mnie ZOMBIE. Gdy wydali płytę Bury the Hatchet, słuchałem jej bardzo często. To był akurat czas kiedy siedziałem w delegacji blisko Szczecina. Mieliśmy z 10 kaset i co dwa tygodnie je wymienialiśmy. Oprócz dwóch - właśnie Cranberries i Automatic For The People R.E.M.u, które jeździły z nami non stop. I jakoś tak się stało, że to był dla mnie coraz ważniejszy utwór. Aż pojawił się w topie i dziś w top10.

NIE PYTAJ O POLSKĘ

Wcześniej słuchałem Republiki, więc słuchanie solowego Grzegorza Ciechowskiego było jak najbardziej naturalną kontynuacją moich muzycznych fascynacji (no może po za Grzegorzem z Ciechowa ). Płyta TAK, TAK... jest jedną z MOICH płyt. A Nie pytaj o... w dużej mierze za tekst i ... saksofon

LOVE COMES TUMBLING

Najwyższa nowość. To, że jest dopiero teraz spowodowane jest tym, że miałem dziwne zasady jeśli chodzi o ilość utworów danego wykonawcy na topie. No i oczywiście tym, że dopiero pod koniec ub. roku stał się to dla mnie zdecydowany nr 1 U2. Myślę, ze do tak wysokiej pozycji przyczynił się top U2 na forum.lp3.pl, bo przez ten top słuchałem tego utworu wiele, wiele razy...

A STRANGE KIND OF LOVE

Ostatnio - chyba - mój brat powiedział, że jest to jedna z najsmutniejszych piosenek. Zmuszająca do płaczu Odbieram ją troszkę inaczej, chociaż ... Jak wspomnę kumplowi o Bauhaus, a szczególnie o Peterze to twierdzi, że gdyby Go tak posłuchał cały dzień to mogłoby się to ... bardzo źle skończyć... Być może tak . Dla mnie jest to przede wszystkim bardzo przejmujące nagranie ze świetnym tekstem. A do tego dochodzą okoliczności w jakich poznawałem ten i inne utwory Petera... Taaa... Wspomnienia... I największy skok do top10 gotowy.

HAPPY PEOPLE

Dzięki Markowi Niedźwieckiemu.
Lp3 zacząłem słuchać od notowania 67. Kilka tygodni później zadebiutował ten utwór. I dla mnie na zawsze skojarzył się z moimi początkami lp3. I to jest pewnie tajemnica jego sukcesu, bo zdaję sobie sprawę, że muzycznie to nie jest nic wielkiego. Tym bardziej, że próżno szukać HP na składankach The best, bo to był wynalazek Niedźwiedzia i przebój tylko w Polsce (bo 2 x m.1 na lp3 to na pewno sukces...). A dziś pewnie tylko ja się nim zachwycam I bardzo dobrze

MAMA

Dzięki Markowi Niedźwieckiemu.
Lp3 zacząłem słuchać od notowania 67. Kilka tygodni później zadebiutował ten utwór. I dla mnie na zawsze skojarzył się z moimi początkami lp3. I w tym miejscu podobieństwa się kończą, bo to nie tylko MÓJ przebój grupy Genesis, ale jeden z Ich wielkich przebojów!. Sukces na lp3 bardzo podobny do Yazoo – 2 tyg jako lider. Na liście o 3 tygodnie dłużej.

EVERY BREATH YOU TAKE

Mógłbym tak samo zacząć po raz trzeci: Dzięki Markowi Niedźwieckiemu, bo ten utwór był na liście w momencie kiedy zacząłem słuchać lp3. Ale tu jednak jest jeszcze coś. W podstawówce mieliśmy zajęcia około-muzyczne w iławskim kinie. W trakcie jednego z takich zajęć, Jacek Skubikowski rozłożył nam na części pierwsze ten utwór grupy POLICE. Rewelacyjna sprawa. I od tamtej pory pokochałem tę piosenkę, do tego stopnia, że w czasie układania mojego pierwszego topu pojawiła się na miejscu nr 1 !!!

WISH YOU WERE HERE

Uwielbiam Pink Floyd, nawet nie pamiętam od kiedy. Właściwie od zawsze i właściwie za wszystko. Ciężko mi opisać dlaczego właśnie ten utwór najbardziej do mnie przemawia... W tej chwili nie bardzo wiem co więcej napisać... To jest po prostu kwintesencja muzyki PF. Z tym utworem nie jest związane żadne ważne wydarzenie, ważny moment. To jest po prostu f.a.n.t.a.s.t.y.c.z.n.y. utwór sam w sobie .

EPITAPH

Poznałem ten utwór dzięki Piotrowi Kaczkowskiemu. Najprawdopodobniej w czasie Minimaxu, Muzycznej Poczty UKF lub innej audycji w której prezentował całą płytę In the court of Crimson King. To było coś zupełnie, zupełnie nowego, innego niż sam wtedy słuchałem. Po jakimś czasie w rozmowie o muzyce z moim sąsiadem, padło coś o King Crimson, a On zdjął z półki płytę z koszmarną twarzą i puścił mi Epitaph... I tak już zostało do dziś. Może tu tylko dodam, że przez Niego (Sąsiada) poznałem też Rolling Stones. Wcześniej byli dla mnie niezbyt przystojnymi facetami z czarno-białego plakatu z „RAZEM”

BROTHERS IN ARMS

I co ja mam napisać? BROTHER IN ARMS i to powinno już wystarczyć
A może jednak coś wygrzebię z pamięci. To było w czasie zimowych ferii, gdy święcili triumfy na lp3 czyli byli na 1 miejscu po raz 4 czy 5. Bardzo chciałem, aby byli jeszcze jeden tydzień na pierwszym... I Oni byli - jeszcze jeden i jeszcze jeden. Ferie się skończyły, a Oni byli dalej na miejscu pierwszym!!! Ferie spędzałem u Babci i potrafiłem całą listę przesłuchać w obracanym fotelu mojego Dziadka Niestety nie ma już Brother in Arms na lp3, nie ma Tego Fotela w którym przesłuchałem wiele, wiele list. Na szczęście jest Babcia! Co prawda nie w tym domu i nawet nie w tej miejscowości... Ale jest i na swoje 95 lat ma się dobrze


PODSUMOWANIE

Jako podsumowanie, to nawiązanie do babcinego domu jest jak najbardziej na miejscu, bo muzyki nauczyłem się słuchać właśnie u Babci. Moi Wujowie mieli swój zespół, z którym wygrywali powiatowe przeglądy, Bale Muzyków itp. A ja podsłuchiwałem ich próby do późnych godzin nocnych, a w czasie gdy grali w Świetlicy obok domu mojej Babci, siedziałem na scenie! I to od nich zaraziłem się muzyką. Bo tam cały czas była muzyka ( tak jak to jest teraz u mnie w domu ). Grało radio, ale przede wszystkim gramofon. Właśnie kilka tygodni temu otrzymałem, niestety w spadku po jednym z Wujów stary gramofon Fonica (szukam właśnie wkładki do niego) i mnóstwo czarnych płyt. Niemen, Niebiesko-Czarni, Czerwono-Czarni, Karin Stanek, Kasia Sobczyk, Czerwone Gitary i dziesiątki innych. Było tam też wiele muzycznych pocztówek. Na jednej z nich życzenia mojego Taty do swojej dziewczyny czyli mojej Mamy. Podobno rewelacja!!! Tylko muszę koniecznie uruchomić tamten gramofon, bo na dzisiejszym sprzęcie nie da się słuchać tych pocztówek (za mała średnica tłoczeń ) Ciekawe czy tam jeszcze coś słychać... Ale jako pamiątka ma dla mnie kolosalne znaczenie!!!


I to by było na tyle.
Chciałem jeszcze wrzucić jednorazowo pozycje 108-250 z mojego topu. Ale to mogłoby się okazać niestrawne I przede wszystkim mało ciekawe, bo ujawnione po najlepszych utworach. Jak uda mi się to umieścić na blogu to wrzucę tu link – dla chętnych.

Dziękuję bardzo wszystkim, którzy zechcieli czytać moje wspomnienia. Sam nie wiedziałem, że będę miał tyle radochy i ... wzruszeń!!! Dziękuję wszystkim, którzy zechcieli poznać lub przypomnieć sobie niektóre utwory. Dziękuję przede wszystkim tym wszystkim, którzy zechcieli zostawić tu swoje oceny, opinie i wrażenia. Bardzo dziękuje za oceny. I za te wysokie, które mnie samego zaskoczyły w wielu przypadkach, i za te niskie również. Bo najważniejsze, że chcieliście się ze mną podzielić tym jak widzicie te MOJE utwory i że chcieliście się po prostu pobawić. Chociaż tak naprawdę to dla mnie to nie jest zabawa. To ... moje życie

Bardzo dziękuję !!!