Post: #221

To nie-pra-wda, wielka nie-praw-wda. Nie przepadam za nią, ale ma kilka dobrych nagrań. Tego po prostu nie zaliczam do tej grupy.

Post: #222

#12. Christina Aguilera, Pink, Lil' Kim & Mýa, "Lady Marmalade" (2001)
Pts.: 3959,5 Wks.: 37 Peak: 1 Entry: 05/05/2001
*4-3-1-1-1-2-2-1-2-1-1-1-1-1-1-5-2-2-1-1-1-4-4-4-3-4-7-8-12-9-15-11-16-X-X-*10-5-7-21

Nie muszę chyba przy każdym opisie dodawać, że zostały same grube ryby -- to się rozumie samo przez się. Trochę się pośpieszyłem przy pozycji #13., że 11 tygodni Saadiqa na szczycie było w 2009 roku rekordem. Tzn. wówczas tak myślałem, bo nie miałem pełnych statystyk z zeszytowych lat. Teraz jest najlepszy moment, żeby to zweryfikować, bo cztery damy domagają się sprawiedliwości. Ich "Lady Marmalade" już w 2001 roku spędziło bowiem na pozycji lidera aż 13 notowań! To co prawda już nieaktualne, ale to wciąż drugi najlepszy wynik jak dotąd i póki co nie zanosi się, żeby miało się to zmienić.

Post: #223

saferłel napisał(a):Tego po prostu nie zaliczam do tej grupy.

Post: #224

Nie lubię tej piosenki. W sumie jest tam sporo fajnych elementów, ale jest też ten paskudny, denerwujący refren.

Post: #225

#11. The Corrs, "Breathless" (2000)
Pts.: 4169,5 Wks.: 45 Peak: 1 Entry: no.16
*18-1-1-2-1-7-7-2-6-10-8-7-4-3-13-8-8-4-5-4-2-4-6-4-7-9-15-16-9-7-6-8-16-8-13-18-21-30-11-20-29-27-30-29-29

Zanim pierwsza dziesiątka -- miejsce jedenaste. Piosenka, której być może się tu nie spodziewaliście, ale w takim razie z pewnością zaskoczy Was też informacja, że to nie najwyższa pozycja The Corrs w podsumowaniu. Niedługo po rozpoczęciu zeszytowego wydania listy The Corrs skradli mój młodzieńczy, bezbronny umysł przy pomocy niewinnego popowego numeru. Przy okazji ich kolejnych płyt nie powtórzyli już co prawda tego sukcesu, ale na przełomie 2006/07, czyli akurat kiedy kończyli karierę, miałem nawrót fazy na ich muzykę, co objawiło się jeszcze jednym małym hiciorkiem. Szczegóły wkrótce.





Jakieś pomysły co kryje pierwsza dziesiątka?

Post: #226

Irresistible?

Potem napiszę coś więcej odnośnie ostatnich kilku pozycji, bo one [a zwłaszcza pewne komentarze] nie mogą przejść przeze mnie niezauważone.

Post: #227

aaktt napisał(a):Jakieś pomysły co kryje pierwsza dziesiątka? Icon_wink

Ryan Bingham, She & Him i Papa Dance

Post: #228

aaktt napisał(a):#11. The Corrs, "Breathless" (2000)

trochę się sprzedali w tym nagraniu niestety.

aaktt napisał(a):#12. Christina Aguilera, Pink, Lil' Kim & Mýa, "Lady Marmalade" (2001)

tego tutaj nie mogło zabraknąć. Uwielbiam "Moulin Rouge" ale to nagranie po latach już nie robi takiego wrażenia.

aaktt napisał(a):Jakieś pomysły co kryje pierwsza dziesiątka? Icon_wink

to jak strzelanie w lotto

"Beautiful" Aguilera
"Fallin" Keys
"Butterflies" Jackson
"The Way You Move" Outkast
"SexyBack" Timberlake
"All For You" Janet
"Foolish" Ashanti
"U Got It Bed" Usher
"Gangsta Lovin'" Eve
"Crazy In Love" Beyonce

A może tak co mi tam.

Post: #229

saferłel napisał(a):Nie lubię tej piosenki.

wiem - wolisz tak jak ja wersję All Saints

Post: #230

furbul napisał(a):Papa Dance

Taaaak! Wygrałeś Grimera!

Szymek79 napisał(a):trochę się sprzedali w tym nagraniu niestety.

bo zawsze byli superalternatywni?

Szymek79 napisał(a):to jak strzelanie w lottoIcon_lol

no trochę tak trafiłeś tylko jednego... wykonawcę
jednego z tych numerów nie było u mnie nawet na liście ("U Got It Bad")
a tylko dwa ("Foolish" i "Crazy in Love") trafiły na szczyt

thestranglers napisał(a):wiem - wolisz tak jak ja wersję All Saints Icon_smile

to było o "Rehab" Amy
wersja All Saints była najnędzniejsza

Post: #231

aaktt napisał(a):bo zawsze byli superalternatywni?

Szymek ma rację, a wysoką pozycję Breathless tłumaczę błędami młodości

Post: #232

aaktt napisał(a):bo zawsze byli superalternatywni? Icon_lol

przecież tego nie napisałem ale gdzie "Forgiven Not Forgotten" a pit pitu "Breathless".

aaktt napisał(a):jednego z tych numerów nie było u mnie nawet na liście ("U Got It Bad") Icon_wink

takiego kilera nie było u ciebie na liście

Post: #233

Szymek79 napisał(a):przecież tego nie napisałem ale gdzie "Forgiven Not Forgotten" a pit pitu "Breathless".Icon_rolleyes

ja nie widzę wielkiej różnicy; chyba, że w treści; owszem ich wcześniejsze brzmienie było bardziej organiczne, ale "FNF" nie byłoby tu najlepszym przykładem

Szymek79 napisał(a):takiego kilera nie było u ciebie na liścieIcon_questionIcon_sad

poznałem Ushera już po tym numerze, a byłem skazany na radio i telewizję jeśli chodzi o nowe numery; zresztą nie przepadałem nigdy za tym kawałkiem szczególnie; Uszatek miał dużo fajniejszych

Post: #234

#10. Grizzly Bear, "While You Wait for the Others" (2009)
Pts.: 4261,5 Wks.: 38 Peak: 1 Entry: 04/25/2009
*78-65-29-12-7-5-4-1-3-5-4-4-3-6-11-14-24-25-24-24-2-1-3-1-2-5-5-7-9-11-12-15-17-25-27-31-35-49

Skład dziesiątki nie jest wbrew pozorom tak jednorodny jeśli chodzi o czas i brzmienie, jak w typach Szymka. Zresztą połowa dziesiątki to numery, które były na liście, odkąd postuję ją na forum. Tak też jest przypadku miejsca dziesiątego, gdzie uplasował się jeden z najwspanialszych utworów naszych czasów -- niezrównane "While You Wait for the Others" Grizzly Bear. Prawdziwy killer na liście Recurrents, który spędził tam monstrualne 120 tygodni i pewnie gdyby nie to, wielokrotnie wracałby do głównego zestawienia. Jedyny numer jeden grupy aż do momentu, gdy "A Simple Answer" spędziło dwa tygodnie na przełomie 2012/13 na szczycie listy.

Post: #235

aaktt napisał(a):Taaaak! 500(2) Wygrałeś Grimera!

Żarty żartami, ale u mnie "Czarny śnieg" w 2005 roku pewnie dobrze by sobie radził

Przy takim opisie "While" trzy tygodnie na pierwszym wyglądają dość biednie.

Post: #236

furbul napisał(a):Przy takim opisie "While" trzy tygodnie na pierwszym wyglądają dość biednie.

Dlatego ten temat nazywa się podsumowaniem listy, a nie topem wszech czasów, bo to często zupełnie nie idzie w parze.

furbul napisał(a):Żarty żartami, ale u mnie "Czarny śnieg" w 2005 roku pewnie dobrze by sobie radził Icon_smile

Ja tego wtedy w ogóle nie brałem pod uwagę. Ale nie wiedziałem tego, co wiem teraz

Post: #237

#9. The Corrs, "Irresistible" (2000)
Pts.: 4327,5 Wks.: 43 Peak: 1 Entry: no.27
*34-12-6-1-1-1-1-2-3-1-1-2-1-2-3-2-2-5-2-3-2-4-3-6-3-6-5-6-7-7-7-6-6-7-5-8-13-17-15-10-22-24-29

"Irresistible", czyli zapowiedziany, drugi z "błędów młodości", choć ja tego tak nie postrzegam. W muzyce popularnej wolę ładne melodie i naiwne teksty o niczym niż wydumane, dojrzałe aranżacje i dorosłe teksty (ale nie róbmy z tego reguły). W każdym razie to wcielenie Corrs jest pełne funu i słońca i tu wygrywa życie i milion i jeszcze raz życie. Siedem razy na szczycie -- pierwszy tak długi staż w historii listy. W sumie The Corrs trafili na AA40 z 7 nagraniami. Wszystkie znalazły się w top 20, ale już żadne nie powtórzyło ogromnego sukcesu "Breathless" i "Irresistible".

Post: #238

aaktt napisał(a):#9. The Corrs, "Irresistible" (2000)

Jaki chart run.

Post: #239

aaktt napisał(a):Dlatego ten temat nazywa się podsumowaniem listy, a nie topem wszech czasów, bo to często zupełnie nie idzie w parze.

Tak tak, wiem. Niczego takiego nie miałem na myśli - w końcu podkreślałeś już tę różnicę miliard razy Chodziło mi tylko o to, że przy tak fantastycznym wyniku punktowym w podsumowaniu i dodatkowo opinii jaką po sobie utwór zostawił, w samej kategorii numerów 1 wypada "tylko" dobrze w strefie, gdzie wyjątkowe rekordy stoją na prządku dziennym.

aaktt napisał(a):Ja tego wtedy w ogóle nie brałem pod uwagę. Ale nie wiedziałem tego, co wiem teraz Icon_cool

Przed chwilą sobie przypomniałem i nadal jest moc <3

Post: #240

34 tygodnie pod rząd w top 10! W sumie może to też jest jakiś rekord
Dla porównania w zeszłym roku "That's Why God Made the Radio" spędziło w dziesiątce bez przerwy 28 tygodni.