Post: #21

Szymek79 napisał(a):tu się raczej chyba nie zgodzę mam 14 letniego brata i 10 letnią siostrzenicę i oni w ogóle radio nie słuchają, raczej kanały muzyczne w TV. W Polsce radio słucha się głownie w miejscu pracy.Icon_wink

Clue wypowiedzi Łukasza było ''robieniem kogoś mokrym'', nie miejsce zasłyszania Tak mi się wydaje Przy okazji możesz od razu potwierdzić, mając małego brata, czego on słucha

Post: #22

saferłel napisał(a):Clue wypowiedzi Łukasza było ''robieniem kogoś mokrym'', nie miejsce zasłyszania Icon_wink

jakoś pominąłem ten cytat z Snoop Dogga ale on to samo "śpiewał" i 15 lat temu

saferłel napisał(a):Przy okazji możesz od razu potwierdzić, mając małego brata, czego on słucha Icon_smile

wszystko co zapoda 4fun TV wyłączając wszystkie polskości, ale od czasu do czasu jak jestem w domu to coś mu tam podrzucę i np. strasznie mnie zdziwiło że spodobała mu się Agnes Obel "Riverside".

Post: #23

saferłel napisał(a):Bo nie jest wystarczająco młodzieżowe.

Lana też nie jest młodzieżowa, a ostatnio i Gaga przestała być.

Ja myślałem, że Nicki Minaj i M.I.A. przyciągną nastolatki, ale się nie udało - jaka szkoda:icon_razz:

Post: #24

Tomekk napisał(a):Lana też nie jest młodzieżowa, a ostatnio i Gaga przestała być.

A gdzie tam. Nastolatki kochają się w Lanie-piosenkarce i w Lanie-modelce. Poza tym to taka bardziej wyrafinowana, silna wersja Adele, na smutną nockę po rozłące z chłopakiem. Bardziej dojrzała i poważna. Musi być młodzieżowa, żeby radzić sobie AŻ tak dobrze na listach

A co do Gagi to nie mam pojęcia czy przestała być, czy nie. Na pewno nie ocenię tego na podstawie wyników jej ostatnich singli na listach. Już nie skazujmy ludzi na banicje z powodu wylotu z top 40 UK. To za tą granicą kwitnie artystyczne życie, chociaż młodzież już zupełnie inna ;P

Post: #25

Tak, Lana jest młodzieżowa, choć może bardziej licealna niż gimnazjalna czy podstawówkowa
Gaga powoli się nudzi, ale nie kraczę, bo zaraz zrobi reedycję płyty i znowu pewnie trafi na szczyt.
Ale Madonna w "GAYL" faktycznie jest trudna do zaakceptowania, dla kogoś, kto za wzór dobrej muzyki uważa Rihannę. No i jednak kamuflowanie swojej "babciności" wychodzi Madonnie coraz gorzej.

Post: #26

Lana to chyba przede wszystkim jest studencka - przynajmniej po tym, co widzę w Polsce.
A Madonna chyba akurat całkiem nieźle wygląda w tym teledysku, więc to raczej nie miało wpływu. Cóż, zobaczymy, co zrobią dzikie dziewczyny

Post: #27

Post: #28

brzmi to troche jak celebration. fajne lupu cupu. nie rozklada na lopatki, ale tanczyc mi sie chce przy tym niesamowicie

Post: #29

jest fajnie,bardzo,od tego trezba było zacząć promować płytę.nie ma beznadziejnych raperek.jesli mi się szybko nie znudzi to Madonna zawita na mojej liście po dłuuuugiej przerwie

Post: #30

Bezwstydna nałożnica!

Powiedzmy, że Madonna ma w sobie ten osobisty czar, tę moc doświadczenia i pewnie jakiś ukryty geniusz, który powoduje, że nawet robiąc tak ''płaskie'' kawałki z jakimś kiepściutkim, ograniczonym muzycznie producentem jest w stanie zainteresować. Jak to napisali na popjustice: ''Of course it's pretty generic and faceless, but it's not the worst song ever, it's ok'' I generalnie zgadzam się z tą opinią. Jak na taki mierny materiał, to jest naprawdę ok. Da się słuchać. Madonna reprezentuje nowym singlem całe współczesne trendy, robi mu najlepszą promocję jaka tylko jest możliwa....ale to wciąż daleko za ekstraklasą. Czy o to nam chodzi?

Post: #31

Sorry ale uważam że to nagranie nie różni się niczym od tego co zapodaje nam mainstream w ostatnich latach, Madonna poszła na łatwiznę. A zachwycanie się tym nagraniem a jednocześnie nadawanie na kolejne produkcje Guetty, Rihanny, Flo Ridy czy Pitbulla uważam tym samym za lekką hipokryzję.

Post: #32

Takie niezbyt, wolę pierwszy singiel.

Post: #33

Przepraszam, ale czy ja się zachwycam ? Powiem tak, najbardziej podobają mi się w tym numerze zwrotki i w miarę organiczny middle-8. Jest tam zalążek dobrej muzyki (chociaż nie jest ona do końca wyprowadzona ''po mojemu''). Nie jest to tak niebezpieczna piosenka, jak niektóre numery od w/w wykonawców. I to chyba najlepsze podsumowanie.

Post: #34

Ale nie jest to też nic świeżego i odkrywczego po prostu wpasowała się panujący klimat na rynku tak jak przy poprzedniej płycie wchodząc w romans z Timbalandem.
A słucha się tego bez jakiegoś odrzutu po prostu jak dla mnie nie ma tego wow jak było np. przy pojawieniu się "Hung Up" czy "Sorry".
Z trójki nowych nagrań jakie znamy to "Masterpiece" wyprodukowane przez Orbita jest chyba najlepsze.

Post: #35

Szymek79 napisał(a):Ale nie jest to też nic świeżego i odkrywczego po prostu wpasowała się panujący klimat na rynku tak jak przy poprzedniej płycie wchodząc w romans z Timbalandem.

Tego też nie napisałem

Szymek79 napisał(a):Orbita jest chyba najlepsze.

W Orbicie nadzieja.

W ogóle, po poważnej debacie z furbulem na gg, doszliśmy do pewnych szokujących wniosków, ale nie chcę robić tutaj za pudelka.pl ;P

Post: #36

(27.02.2012 09:00 PM)Szymek79 napisał(a):  Ale nie jest to też nic świeżego i odkrywczego po prostu wpasowała się panujący klimat na rynku tak jak przy poprzedniej płycie wchodząc w romans z Timbalandem.
A słucha się tego bez jakiegoś odrzutu po prostu jak dla mnie nie ma tego wow jak było np. przy pojawieniu się "Hung Up" czy "Sorry".
Z trójki nowych nagrań jakie znamy to "Masterpiece" wyprodukowane przez Orbita jest chyba najlepsze.

owszem, masterpiece orbitowskie jest naprawde niezle choc mi i tak troche miles away przypomina. no coz, zostaje nam czekanie na calap lyte.
a i ta wersja ponoc zremixowana jest, na cd ma brzmiec inaczej

Post: #37

Szymek79 napisał(a):Sorry ale uważam że to nagranie nie różni się niczym od tego co zapodaje nam mainstream w ostatnich latach, Madonna poszła na łatwiznę. A zachwycanie się tym nagraniem a jednocześnie nadawanie na kolejne produkcje Guetty, Rihanny, Flo Ridy czy Pitbulla uważam tym samym za lekką hipokryzję.

Bingo! Przy czym słowo "zachwycanie się" jest tutaj zdecydowanie niepotrzebne, a przede wszystkim nieadekwatne do powyższych wypowiedzi. Z resztą się zgadzam.
Inna sprawa, że Madonna zawsze wypada lepiej w stosunku do wyżej wymienionych person. Ja nie mam pojęcia jak ona to robi.
Mimo wszystko utwór jest kiepściutki...

Poza tym jak nic producentem jest Benassi, czuć na kilometr (tak samo było w przypadku Solveiga przy Give Me All Your Luvin). On szczególnie rozbudowany w swoich pomysłach nigdy nie był, czasami mu coś wyszło, ale nie tym razem.

Post: #38

Włączyłem z ciekawości i... to jest bardzo kiepskie. Już refren Give Me All Your Lovin' był przynajmniej bardziej przystępny. Naprawdę brakuje tylko Pitbullowskich wstawek pod koniec utworu...

Post: #39

meni napisał(a):Bingo! Przy czym słowo "zachwycanie się" jest tutaj zdecydowanie niepotrzebne, a przede wszystkim nieadekwatne do powyższych wypowiedzi.

no tak może z tym zachwycaniem się przesadziłem, chodziło mi o odrobinę obiektywizmu co nie zmienia oczywiście faktu że ją lubię.

Post: #40

saferłel napisał(a):W ogóle, po poważnej debacie z furbulem na gg, doszliśmy do pewnych szokujących wniosków, ale nie chcę robić tutaj za pudelka.pl ;P

My? To ty doszedłeś. Do wniosków.
Ja pomogłem wyprostować fakty.