Post: #1

Choć ten utwór pojawił się na mojej playliście, to ,w gruncie rzeczy, zignorowałem go i dopiero gdy zobaczyłem, że jest to numer jeden w Kanadzie, to go przesłuchałem. Tak, bo chyba pomimo bycia na playliście w ogóle go nie słyszałem, inaczej nie mógłbym go tak olać! Poza Adelą, to chyba najlepszy numer jeden od bardzo długiego czasu. Niestety, obawiam się, że ten utwór nie przebije się nigdzie indziej. Dlaczego? Bo nie jest ze Stanów. Ani nawet z UK. Tylko z jakiejś... Kanady. Oczywiście, chciałbym za jakiś czas przyznać się do błędu, ale obawiam się, że tak się nie stanie.
No, w każdym razie posłuchajcie - tak powinien brzmieć pop! Lekki, przyjemny, niewymuszony.
P.S. Teledysk bardzo na czasie w kwestii pewnego tematu na pewnym forum - Safer i Aaktt będą wiedzieć, o co chodzi

Post: #2

Ja tam wolałbym, że mówili na mnie "Carly Rae" niż "Maybe"

Nie jestem pewny, czy w piosence słychać wszystkie instrumenty, które widać na teledysku. Hołd dla Modern Talking?

Post: #3

prz_rulez napisał(a):Niestety, obawiam się, że ten utwór nie przebije się nigdzie indziej. Dlaczego? Bo nie jest ze Stanów. Ani nawet z UK. Tylko z jakiejś... Kanady. Oczywiście, chciałbym za jakiś czas przyznać się do błędu, ale obawiam się, że tak się nie stanie.

Ach. Jakże się cieszę, że moje przypuszczenia okazały się błędne!!!!
Z radością przyznaję się do epickiej pomyłki, Viva La Carly!

Post: #4

Trochę pusta i mechaniczna jest ta piosenka jak na nastoletni pop, ale refren ma w sobie jakiś urok - to nieśmiałe "maybe" rzucone na końcu tytułu jest bardzo fajne; szkoda, że klip w tendencyjny sposób całą tę niewinność z piosenki ostentacyjnie niszczy - w założeniu chyba miało być zabawnie, ale wyszło sztampowo po zachodniemu i bez pomysłu

Post: #5

To ja chcę więcej takich pustych i mechanicznych piosenek. Rozumiem, że wolisz ostatnią płytę Madonny?

Cytat:ale refren ma w sobie jakiś urok

A z tym się zgodzę

Cytat:szkoda, że klip w tendencyjny sposób całą tę niewinność z piosenki ostentacyjnie niszczy - w założeniu chyba miało być zabawnie, ale wyszło sztampowo po zachodniemu i bez pomysłu

Nie no, dziewczyna pozostała niewinna... chyba.

Post: #6

Jestem w szoku, że Carly odniosła taki sukces.
Prz jeśli uważasz, że 10 miejsce na Billboard, 1 miejsce na wyspach i wysokie miejsca na listach iTunes na świecie to niedocenienie to jaki jest dla Ciebie miarodajny sukces?

Post: #7

Przecież już się przyznałem do epickiej pomyłki

Post: #8

(17.04.2012 11:47 PM)prz_rulez napisał(a):  Przecież już się przyznałem do epickiej pomyłki

Ok. Przepraszam przeoczyłem Cieszę się, że się pomyliłeś, bo ten utwór siedzi w mojej głowie ładnych kilka dni

Post: #9

prz_rulez napisał(a):Rozumiem, że wolisz ostatnią płytę Madonny?

nie, na pewno nie

przesłucham raz jeszcze i napiszę o co mi chodzi, bo niezbyt dobrze się wyraziłem

Post: #10

Komentarze na YT:

ktoś napisał(a):Ben loves it! Haha, every time that chorus kicks in, he's all, 'What the f*ck am i singing?' Hahahahahaha. Big love Ben! x

Post: #11

ale mroczne :icon_razz:
w sumie całkiem fajnie wyszło

w ogóle idea live lounge jest genialna, wiele wykonań należy traktować w kategoriach ciekawostkowych, ale niektóre są naprawdę zacne; nigdy nie zapomnę Corinne Bailey Rae śpiewającej "Sexy Back" Timberlake'a - łał!